piątek, 26 lipca 2013

15

Niall
Co  to mialo znaczyc ? Ona ...z Nim. Jaja sobie robili czy co ? Siedzialem jak kretyn ,nie wiedzialem co mam powiedziec. Bylo mi glupio. /Fakt byl taki ze odjebalem swoje. ;/ No ale zeby byc z Harrym ? Przeciez on jest zwyklym babiarzem, bedzie ja zdradzac ;/ Czy ona tego nie wiedziala czy co ? Stali przed nami patrzac sobie w oczy. Chyba byli szczesliwi. Dziwilo mnie jedynie to że Hazz nic nie wspominal o tym że ją Kocha. Moze poprostu tłumi ł to w sobie? Nie wiem kurwa mac. Nawet jesc mi sie odechcialo. Wstalem z tej hustawki i udalem sie do mojego pokoju.
Polozylem sie na łóżku i myslalem, myslalem  niej. O jej usmiechu o jej wyrafinowanych ruchach, o jej oczach,zapachu. chcialem z nią być. Kurwa! Akurat teraz jak jest z Harrym , uswiadomilem sobie ze darze ją wielkim uczuciem. Że ją kocham ,że chce z nia byc, ze nie chce nikogo innego procz niej. ?C?zemu bylem taka ciota i nie powiedzialem jej co czuje?Teraz moge sie w dupe gryzc bo moje przyjaciel mi ja odebral. Tsssaaa , czy mozna nazwac go przyjacielem ? Kogos kto w perfidny sposob odbiera Ci kobiete ? Nie mialem pojecia co mam z soba zrobic. Wszystko bylo tak cholernie trudne, w dodatku Mia nawet ze mnia nie rozmawiala :( Wzialem gitare i zaczalem przygrywac sobie Little Things, jakos to mnie uspokajalo.
-mogę?-powiedzial Liam, mialem z nim pokoj wiec nie musial pytac,ale Liam to Liam
-jasne-powiedzialem a Liam usiadl na skraju naszego łozka.
-widze ze cos Cie trapi i chyba nawet wiem co -powiedzial
-nie potrafie Liam , kurwa nie chce dalej udawac, ja ją kocham -powiedzialem
-on tez , widac to po nim , jest szczesliwy - no tak, Harry byl odwazniejszy
-wiem, nic nie zrobie,poprostu odpuszcze-powiedzialem a Daddy polozyl reke na moim ramieniu i poklepal mnie
-pametaj ze zycie plata figle Niall-powiedzial i wyszedl

***

Siedzialam w pokoju . Myslalam o nim  i o tym jak musi teraz cierpiec. Ja tez tak cierpialam. To tak cholernie bolało gdy powiedzial mi tyle przykrych slow. Niestety nie kochalam Harrego , pociągał mnie , był słodki i kochany ale go nie kochalam. Mialam w sercu farbowanego blondyna o oczach niebieskich jak bezchmurne niebo a skórze delikatnej jak jedwab. Kurde! Dlaczego to zycie stawia na naszej drodze tyle przeszkod , czemu nie moglam z nim poprostu byc ? Czemu mialam taki charakter ze chcialam go zranic jak najmocniej potrafie i chcialam by cierpial jak ja. Mowi sie  'zlo dobrem zwyciezaj' ale ja nie potrafie, moje serce bylo przepelnione ogromnym zalem do Horana, za te wszystkie podle slowa. Nie potrafilam zapomniec ani jednego z tyvch vcholernych slow.
-kochanie,o czym myslisz? -powiedzial moj chlopak przytulacjac mnie do siebie bardziej
-mysle czy nie czas wrcocic do Londynu-powiedzialam
-moze pojedziesz z nami w trase ? -zapytal Harry
-mysle ze powinnam skonczyc szkole, mam w tymn roku egzaminy koncowe kotku-powiedzialam wodzac po jego nagim torsie. Co jak co ale cialo Harrego  bylo najlepszym jakie widzialam.
-mysle ze powinnismy odlozyc te rozmowe na pozniej-powiedzial pochylajac sie nade mna i zaczal calowac moja szyje
-jestem tego samego zdania-odpowiedzialam a moja lewa reka powedrowala na wlosy loczka, prawa zas zaczela dobierac sie do jego rozporka.
-chce Cie-mruknal do mojego ucha a mnie ogarnely dreszcze. Harry zaczal w pospiechu sciagac ze mna ubrania. No nie. Znowu szykowal sie ostry seks. Bylam juz naga, pod nim, calowal kazy cm mojego ciala. Jego pelne usta znizaly sie coraz bardziej do mojej kobiecosci by w koncu wpic sie w nia zachlannie. Scisnelam mocniej wlosy mojego kochanka a moje cialo zaczelo sie trzasc. Harry potrafil sprawic kobiecie przyjemnosc jak nikt inny. W pewnym momencie przestal i wrocil do mnie by dac mi soczystego buziaka.
-kocham Cie Mia-powiedział
-a ja Ciebie Harry -skłamałam ale nie myslalam o tym bo to co za chwiele mialo sie stac sprawialo ze w glowie mialam jedynie seks.
Harry osunal swoje bokserki caly czas sie ze mna namnietnie calujac. poczulam jego przyrodzenia na mojej kobiecosci. Delikatnie wsunal sie we mnie. Powoli ruszal sie we mnie a ja z kazdym jego ruchem dyszalam jeszcze bardziej. Czulam sie niesamowicie, czulam sie jakby to wlasnie byl moj pierwszy raz. Nigdy wczesniej nie kochalam sie tak namietnie i delikatnie. Jak juz wspominalam moj seks zawsze byl dziki. Wszystko dzialo sie powoli,bylo mi cholernie dobrze.
-spojrz mi w oczy-powiedzial lapiac mnie za podbrodek . Balam sie, balam sie spojrzec w jego piekne oczy. Bylam pewna ze ten seks wszystko zmieni, ze zmieni moj stosunek do Harrego i nie bede juz myslala o zemscie. Czulam sie kochana. Wczesniej nasz seks nie wygladal jak ten, bo on i ja robilismy to dla sportu. Nie mialam pojecia ze on potrafi byc tak delikatny. Spojrzalam w jego oczy, bilo z nich szczescie. On naprawde mnie kochal. A  ja, ja zaczelam miec powazne wyrzuty sumienia, jednak postanowilam zostwaic je na pozniej i trwac razem z nim w tej niesamowitej chwili.
-tak -wyjeczalam
-kocham Cie-powtorzyl jeszcze raz
-a ja Ciebie-totalnie zaglepilam sie w zieleni jego teczowek
 Harry i ja nadal sie kochalismy. Wszystko dążyło do naszego szczytowania. Tempo poruszania sie Hazzy we mnie bylo niezmienne . Zaczelismy pocniej sie calowac gdy oboje wyczulismy ze za hwile nastapi orgazm moj jak i Harrego . Gdy juz nastapil z moich ust jedynie mozna bylo uslyszec ciche jeki . Po wszystkim , gdy juz lezelismy obok siebie caly czas trzymajac sie za rece postanowilam polozyc sie na torsie mojego chlopaka.
-czuje sie jakby to wlasnie byl moj pierwszy raz-powiedzialam
-ja tez, nigdy tak sie nie kochalem-powiedzial. A wiec jednak, jednak mnie naprawde kochal, nie wiem czemu w ogole w to watpilam. Teraz na pewno cos nas laczylo.

Nastepnego dnia.
-po co to robisz, co Ci to da-powiedzial William gdy poszlam do niego na kawe
-ale co ja robie?
-znam Cie  Mia, Ty poprostu chcesz sie zemscic, glupostwo Ci rozum zjadlo
-nastapila mala zmiana-powiedzialam
-jaka?
-pierwszy raz kochalam sie tak powoli,subtelnie i delikatnie-moj przyjaciel na to parschnal smiechem
-i co dalej ?
-on tez-twarz Williama zrobila sie usmiechnieta
-wiec Cie kocha, a to zmienia postac rzeczy, zapomnij o Niallu-ze co ? pomyslalam i tak powiedzialam
-ze co ?
-ze to , daj szanse harremu, zobaczysz jak to bedzie-powiedzial
-Will, ja dam mu szanse, moze go pokocham , moze zapomne o Niallu , zobaczymy co bedzie, niebawem wyjezdzam ale w wakacje wroce tu i to nie sama -zasmialam sie
-bede Was oczekiwac kochana- polozylam swoja glowe na jego kolanach. To byla nasza stala pozycja gdy siedzielismy razem. Za pare dni wyjezdzam do Londynu a chlopcy wracaja w trase. Bede miala duzo czasu by sie przyzwyczaic do tego ze mam  chlopaka i ze nie jest nim Niall.



***
Kilka dni pozniej.
Siedzialam w samolocie do Londynu.  Niebawem mial byc koniec ferii wiosennych, powrot do szkoly , masa imprez i bal! <3 Tesknilam za moimi przyjaciolmi, Danielle, Perrie a nawet za Eleanor . Chcialam juz do mojej Kiary i rodzicow ktorych i tak nie ma nigdy w domu. Co bylo najlepsze ze przez tydzien gdy  byli u mnie chlopcy nie zamienilam z Niallem ani zdania, no moze pomijajac fakt gdy chcial ze mna rozmawiac. Musialam mu wtedy odpowiedziec. W moim sercu nadal mieszkal Niall ale bylam z Harrym, musialam wiec zachowac czystosc duszy i umyslu i byc mu wierna. Z tym akurat problemu nie bedzie bo seks z nim byl najlepszym jaki dotychczas mialam. Przede mna byl dlugi lot wiec postanowilam sie zdrzemnac.

2 komentarze:

  1. Super blog !! Pisz tak dalej. Szkoda mi Nialla. Mia
    za dużo razy pakuje się do łóżka Harrym niech ograniczy trochę te ciągłe lądowanie w łóżku. Ogółem BLOG ZAJEBISTY !!! CZEKAM NA NEXT <3

    OdpowiedzUsuń
  2. <3 ohhhhh tak sie ciesze ze ktos to czyta :*

    OdpowiedzUsuń