piątek, 2 sierpnia 2013

17

Rozdzial krotki, wiem ! Przepraszam
Czytasz-komentujesz :D



Po swietnej imprezie czas wracac do hotelu. Nie obylo sie oczywiscie bez tlumu fanek. Harry chyba mial najwieksza cierpliwosc wiec wyszedl i poprosil by sie rozeszly bo wszyscy chca sie wyspac. Poszly, oczywiscie najpierw musial porobic kilka zdjec i rozdac autografy, ale wazne ze poszly. Byla 2 w nocy , nadal siedzialam w pokoju Zayna i Harrego, Cos tam rozmawiali o koncercie ktory mial odbyc sie kolejnego dnia. Bylam senna wiec postanowilam wrocic do swojego pokoju. Nieeee, przepraszam, do pokoju mojego i Nialla . Weszlam, lezal, ale nie spal. Balam sie wejsc do tego łózka. No co ... Był mega atrakcyjny, pachnacy, pociagajacy w dodatku go kochalam. Opanowalam sie i usiadlam po turecku przodem do niego.
-co tam mała-zapytał
-chciales spotkac sie o 3 ale zapewne nie ma to sensu skoro mamy razem pokoj -powiedzialam
-nadal chce to zrobic, ale trzecia jest za godzine Mio -powiedzial
-zatejm klade sie na godzine
-dobrze-powiedzial a ja odwrocilam sie plecami do niego i zamknelam oczy.

50 Min później
Obudzilam sie. Nie bylo go. No tak , mielismy spotkac sie pod hotelem . Szybko sie ubralam i wyszlam z pokoju. Oczywiscie ukradkiem by Harry mnie nie widzial .Co ja robilam ? Nie wiem.... to z milosci.
Gdy bylam obok niego nie obchodzilo mnie nic. Wystarszyl jego usmiech i wszystko sie zmienialo. Ohh co on wymyslil o tej godzinie.
Szlismy jakims parkiem i wtedy ujzalam ogromny kolos, oswietlony tysiacsami swiatelek. O mój Boże WIEŻA EIFFLA -naprawdeee? SAmo zobaczenie jej na zywo bylo dla mnie szokiem. W dodatku u boku mojego ukochanego, to takie romantyczne. Zlapal mnie za reke i zaczelismy biec. Włącz
-co Ty wymysliles wariacie? -zapytalam
-zobaczysz chodzmy szybko
 Bieglismy Bieglismy, az dobieglismy. Mial dwa bilety . Dał je mezczyznie ktory stal na dole i truszylismy do windy. Balam sie wiec trzymal mnie za reke bardzo mocno. Trzeslam sie wiec mnie przytulil , jakby nie patrzec jest tam cholernie wysoko wiec mialam prawo sie bac. Po jakims czasie dotarlismy na gore. Zakryl mi oczy. A gdy spuscil dlonie z moich oczu ukazal mi sie widok, przepiekny widok na caly Paryż. O mój Boże
Nie potrafilam wydobyc z siebie zadnego slowa. Bylam w tak cholernym szoku. To bylo tak romantyczne.
Po krotkim milczeniu postanowilam sie odezwac
-dziekuje, to wspaniale co zrobiles , dziekuje ze mnie tu przyprowadziles Niall -powiedzialam a on podszedl do mnie od tylu i oplótł swoije rece na moje talii. Czy mnie kochał ? Nie wiem . Nie mialam pojeci co wtedy myslal, tak bardzo chcialam sie dowiedziec. Milczelismy , slowa nie byly potrzebne. Poprostu patrzelismy na widok, ktory z mninuty na minute stawal sie coraz jasniejszy. O to mu chodzilo, zebym zobaczyla dwie rzeczy. PAryż nocą i wschodzace nad nim Słońce.
Polozylam soje dlonie na jego ktore nadal spoczywaly na moim brzuchu. Niall oparl sie broda o moje ramie i nadal wpatrywal sie w piekny widok. 
-Kocham Cie Mia, kocham tak mocno ze juz nie potrafie tego ukrywac. Chcielem Ci to powiedziec wtedy  u Ciebiepod brama ale powiedzialem tyle przykrych slow-powiedzial a mnie zamurowalo-wiem jestes z Harrym i go kochasz i ja poprostu-wzial oddech -chce bys wiedziala ze ja Cie kocham z calego serca i bede czekac , zawsze, jestes moja jedyna miloscia- lzy zaczely splywac po moich policzkach. O mój Boże . On mnie kochal, tak samo jak ja jego. Juz mialam powiedziec mu  co czuje , ze tez go kocham i ze ma dac mi troche czasu na przemyslenie wszystkiego
-Niall, ja-   ale zadzwonil moj telefon. To był Harry. O mój Boże i co ja mialam mu powiedziec? 'czesc Loczku wyznaje sobie milosc z Niallem na czubku wiezy eiffla zadzwon pozniej ?!' 
-halo ? -odebralam a Niall automatycznie wyprostowal sie przerywajac nasza bliskosc
-gdzie Wy jestescie  ? -zapytal dosc zazenowany 
-nic nie mow, Niall zglodnial i wyszlismy do mc donalda po zarcie- potrafie klamac? 
-ja pierdole, on nigdy nie przestanie jesc, dobra widzimy sie rano , kocham Cie
-ja tez-no nie chcialam mu tego mowic by Niall nie slyszalm. Maskara, czemu moje zycie jest tak pokrecone. Gahhh . Weszlismy do windy . Niall milczal . Tylko dlaczego ? No przeciez dokladnie wiedzialam o co chodzi. O Harrego. Zlpalam jego dlon i  dotrwalismy tak az do konca jazdy w dól.  Szlismy parkiem. Z minutu na minute niebo stawalo sie coraz bardziej ciemne. Deszcz? Burza? Świetnie ! Szlismy spacerkiem . Za reke, w deszczu. Niall Milczal. Pociagnelam go do tylu by stanal bo strasznie szybko szedl co powodowalo ze szlam kilka krokow za nim  i wygladalo to jakby mnie ciagnal. 
-o co ci chodzi ?!-krzyknelam
-slepa jestes?Kocham Cie jestem zazdrosny-krzyknal, dobrze ze ludzie nie chodzili. Deszcz zaczal podac jeszcze mocniej. Z racji ze jestem przesadna uznalam ze to znak dla mnie. Krople deszczu splywaly po moich wlosach, ciele, bylam przemoczona, zmarznięta, zakochana i zla jednoczesnie. Poplakalam sie, bo tak-czego ryszysz-powiedzial i sie szeroko usmiechnal 
-bo ja tez Cie kurwa kocham ! Specjalnie zaczelam byc z Harrym wykorzystujac to ze on sie zakochal, chcialam wzbudzic twoja zazdrosc. KOCHAM CIE HORAN -krzyknelam z calych sil a on jedna reka zlapal mnie w talii i porzyciagnal do siebie zamykajac przestrzen miedzy nami i calujac mnie tak mocno jak tylko potrafil. 
-obiecuje ze bedziemy razem, na zawsze , kochanie-szepnal w przerwie miedzy pocalunkami . Zsasmial sie glosno wzial moja twarz w swoje dlonie i zaspiewal mi  They don’t know what we do best
It’s between me and you
Our little secret
 . They don’t know about us.
. . 'Wiedzialam ze to bedzie od tej chwili moja ulubiona piosenka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz