środa, 7 sierpnia 2013

18

11,05
Niall
Aktualnie bylismy w Danii na lotnisku, w samolocie , czekala nas podroz do Londynu,trzy tyg urlopu  i witaj Ameryko. Cieszylem sie, spedze czas z Mia, chociaz w sumie obok niej, bo czas moze z nia spedzic Harry. Tak, sam wpakowalem sie w to gowno. Mia nadal byla z Harrym, mimo ze kochala mnie. Coż za chora relacja. Bylismy od poczatku w trojkacie i nadal w nim tkwilismy. Gdy bylismy w Londynie poprzednio Harry siedzial jak wrzut na dupie u Mii , mielismy czas dla siebie gdy pojechal do mamy na jedna noc.
Poszedlem wtedy do niej i  cala noc przegadalismy. Oczywiscie nikogo u niej nie bylo procz rodzenstwa i niani, jak zwykle z reszta. Zaczynalem powoli irytowac sie tym ze Mia nadal jest z Harrym . Nie moglem patrzec jak sie obsciskuja i caluja przy mnie. Tym bardziej nie moglem sluchaj jak moj przyjaciel mowi o ich wspolnych przezyciach z lozka. Nie mowie ze sie chwalil, ale czasem gdy byl temat to powiedzial cos o ich przygodach .Fuj. On pieprzyl moja dziewczyne. Nie on pieprzyl swoja dziewczyne a moja kochanke ! To chyba ja bylem wobec niego nie sprawiedliwy. Trudno . Milosc nie zna granic. Swoja droga ciekawe co bedzie za pare lat. Bede z nia czy on bedzie? Moje rozmyslania przerwal pilot każący nam przygotowac sie do lądowania. Juz ? Widocznie cala droge spalem i myslalem o niej. Wyladowalismy a ja zaczalem zbierac sie do wyjscia gdy Liam mnie zatrzymal.
-wiesz co robisz? -zapytal a ja totalnie zdębiałem
-co ? co Ty bredzisz ?
-ja wiem, bo widze po tobie, zle postepujesz Nialler, cholernie zle, on ją kocha-powiedzial
-moze ja tez ja kocham, i na pewno bylem pierwszy, on ją tylko bzykal, nic wiecej, pozniej niby ja pokochal-wysyczalem i wyminalem go zostawiajac na pokladzie samolotu
Niech zajmie sie swoja Danielle i tym ze nie maja dla siebie czasu, swoja droga to juz chodza pogloski ze nasz menager i menager Danielle stwierdzili ze to koniec ich zwiazku. Liam byl durniem ze dal sie wplatac w zwiazek ktorym kierowal nie on sam a menager. Co to ma byc ?  Poucza mnie majac syf pod soba, urocze. Juz mialem siegac po batonika z torbygdy zobaczylem ją. Stała na lotnisku, za wielkim oknem ,czeala na nas, czekala na mnie ? Nie, ona czekala na niego. Podskakiwala radosnie w miejscu machajac do usmiechnietego Harrego. Co on mial czego ja nie mialem ? No kurwa co? Łzy naplynely mi do oczu ale tak jak naplynely tak sie ogarnalem i zrobilem dobra mine do zlej gry.
-hej Żarłoku - powiedziala gdy juz odkleila sie od Harrego, wtulila sie we mnie pocierajac delikatnie o moje plecy i musnela moj policzek. To sen ? Nagle zlosc na nia odeszla, mogla robic najgorsze swinstwa. Wystarczyl jeden maly gest i bylem caly jej. Co ona wyprawiala z moim cialem. Przy niej zaczynalem myslec o tym by zlamac swoja przysiege. Seks! On tak. Wyobrazalem sobie seks z nia. Wyobrazalem sobie jaki mialaby wyraz twarzy podczas tej intymnej chwili. Chcialem jej. Doslownie. Jednak poki z nia nie bede nie moge tego zrobic.
-o  19 mamy byc u Paula w biurze-powiedzial Harry do nas splatajac swoja i Mii dlon . Szlag mnie trafi z nimi
-po co ? -zapytalem
-ma nam cos do powiedzenia, teraz musial jechac do siebie






19 : 00
Liam
Siedzielismy w biurze Paula. Wszyscy bylismy ciekawi co tym razem wymyslil, gdzie mamy miec wywiad, sesje czy prywatny wystep. Mielismy urlop wiec,szczerze ? Nie bylibyśmy zadowoleni z dodatkowej roboty. Louis i Niall podrzucali milka lila stars i trafiali sobie do buzi wzajemnie, Zayn pisal do Perrie bo wybuchla kolejna afera z jego zdradami, Harry intensywnie o czyms myslal a ja ? Ja bytlem skolowany. Moj zwiazek chyba sie rozsypal. Nie mielismy dla siebie czasu, nie widywalismy sie, nie dzwonilismy do siebie. W ogole wszystko bylo do dupy. Paul wszedl trzasajac drzwiami. Kazdy z nas usiadl prosto na krzesle. Ahh , Paul potrafil postawic kazdego do pionu.
-dobrze ze jestescie-powiedzial-mam dla was niespodzianke
-jaka?-zapytal Louis
-jutro lecicie na Karaiby, ja dolece pojutrze-powiedzial i dal nam bilety
-ale Paul , Mia ma 13 urodziny ? -krzyknal Harry niczym baba
-masz-rzucil mu bilet- Mia jedzie z nami , taki moj prezent-ujrzalem wielki usmiech na twarzy Harrego i drobny na twarzy Nialla.Nie chcialem by pakowal sie w klopoty. Harry naprawde kochal te dziewczyne. Chodzil zadowolony , podspiewywal. Mialem nadzieje ze na tych Karaibach niczego nie odjebia. Boże co ja z nimi mam!!!!!!
-ale dlaczego Ty nam wakacje wybierasz, chcialem jechac z Perrie -powiedzial Zayn
-Little Mix ma jeszcze 2 tyg trasy Zayn
-a na ile lecimy ? -powiedzial Niall
-mysle ze na ponad tydzien
-woooohooo, bedzie jazda- krzyknal Louis
-to wszystko chlopcy ,widzimy sie na Karaibach-podl reke kazdemu z nas. Wyszlismy w lekkim szoku. Kolejny raz to samo.



***
Siedzialam nad basenem w ogrodzie, czytalam ksiazke. Slonce delikatnie swiecilo, byla 20 wiec czego sie dziwic. Relekasowalam sie z mama. Tak z mama. Moja mama postanowila zgrywac dobra mamunie. Tak jak wrocilam z Paryza odbilo jej zupelnie. Nie mialam pojecia co bylo tego przyczyna. Tata i Pablo grilowali. Kevin bawil sie w malutkim dzieciecym basenie ale gdzie byla moja siostra tego nie wiem. Zapewne sika w pokoju z kolezankami za 1D. Hihihi, teraz tyle osob chce sie z nia trzymac ze to az przykre. Miala swoje 3 najlepsze przyjaiolki a gdy ludzie dowiedzieli sie z kim ja sie przyjaznie , odrazu zaczeli nagabywac mnie i moja siostre w szkole. Nie rozumiem co w tym fajnego. Dla mnie oni sa zwyczajnymi przyjaciolmi.
-ile tych kielbasem Mia- krzyknal Pablo
-nie mam pojecia Pa , ja jem steki i kurczaka, kielbaski mi szkodza-powiedzialam
-dobra , wloze 10
-odbilo ci ,kto to zje? -wrzasnal tata, hahaha ale jaja z nich
-Arango!-odebral tata swoj telefon-aha, jasne, wpuszczaj ich -odlozyl sluchawke-a ty naloz te 10 kielbasek, chlopcy przyszli - ohh, gre czas zaczac po raz kolejny. Co  bylo w tym najgorsze ? To ze czulam cos do Harrego , nie bylo to to samo co  do Nialla ale Harry traktowal mnie tak wyjatkowo , w jego oczach bylo tyle milosci ze zaczelam miec motylki na jego widok, dotyk. Kurwa!
-dzien dobry -krzykneli niemalze chórem
-dzien dobry, siadajcie chlopcy - powiedzial moj tata
Ja zerwalam sie z fotela i pobieglam do Harrego , zawislam mu na szyi i mocno wpilam sie w jego usta
-zostajesz na noc ? -zapytalam
-mhmmm-powiedzial w przerwie miedzy pocalunkiem. Zlapalismy sie za rece i poszlismy do reszty .
Niall siedzial naburmuszony, no ale co ja moge zrobic? Oni sa dla mnie rownie wazni. A To Harry zapytal pierwszy czy chce z nim byc. Niall sie ociagal wiec chlopak gowyprzedzil .
Usiedlismy wszyscy przy stole. Pablo postawil kielbaski na stol a Niall nawet nie drgnal. On byl naprawde choryz milosci. Tak mi go zal. Nastala niezreczna cisza.
-lecisz z nami na Karaiby -powiedzial Liam klaszczac w dlonie
-kiedy ? -powiedzialam bo tylko to bylam w stanie wydukac
-jutro rano woohoo - krzyknal Zayn
- ktory z was wpadl na tak kurwa gebialny pomysl ? mam koniec roku niedlugo
-paul, on juz postanowil
-chwilami czuje sie jakbym byla z Wami w zespole, Paul mnie nianczy jak Was -powiedzialam obrazona
-oj Mia, juz daj spokoj -powiedzial Niall sidajacy na oparniu mojego fotela ogrodowego .Spojrzal mi w oczy i znowu utonjelam w jego oczach. Zapomnialam o Boæym swiecie, o otaczajacych nas ludziach o tym ze moj chlopak siedzi obok mnie.
-a szkola-powiedzialam
-ponoge Ci sie uczyc jak wrocimy-powiedziali zlozyl delikatny pocalunek na moim czole. Harry zlapal mnie za reke i wrocilam na Ziemie. Swietnie , czekal mnie wyjazd z 5 dekle, kochanycgh ale mimo wszystko dekli, w tym dwoch pałało do mnie miloscia . Czulam ze to edzie ciezki urlop .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz