środa, 19 czerwca 2013

3

14.02
Hmm, swiatowy dzien zakochanych, co ja bede robic?BIEGAC!Ubralam sie sie w bezrekawnik, zalozylam dresy,do szkoly tego dnia nie szlam bo wlasciwie nie wiem czemu. haha.Wyszlam z domu do pobliskiego parku.Biegalam  sobie tu i tam .Biegalam juz od godziny, pot splywal mi po plecach musialam odpoczac bo gdyby mnie owialo moglabym byc chora a u mnie latwo o grype.Nagle zobaczylam  siedzacego na laweczce Nialla ubranego podobnie do mnie.Przebieglam kolo niego,zauwazyl mnie.
N-co za spotkanie, czesc
- heeej,czemu siedzisz tu sam?
N-biegalem
- ja teeeez
N- moze sie przysiadziesz?
- pewnie
Usiadlam ,nie wiem dlaczego ale przy nim czulam sie inaczej niz przy Harrym .On byl strasznie zabawny, nie mowie ze Hazz nie byl ale on byl inny .Siedzielismy tak beztrosko na lawce rozmawiajac sobie Podszedl do nas pan z rozami
P-moze rozyczke dla narzeczonej?-wybuchlismy smiechem
N-taaak, poprosze wszystkie
P- ten kosz liczy 102 roze
N- to nic, chce caly
Kupil caly ten kosz , byl naprawde ogromny
N- prosze-powiedzial podsajac mi ogromniasty bukiet roz
-cooo ?to dla mnie?
N-skoro pan wiedzial lepiej to nie chcialem mowic mu prawdy
-hahaha, no tak, ale jak ja z tym wroce?
N- odwioze Cie
-dziekuje Ci Niall
Gdy szlismy do auta zadzwonil Harry.
H-co robisz o 18 >
- wlasiwie to nic
H- juz mam dla Ciebie plany, o 18 po ciebie jestem, a teraz co robisz?
-biegalam i spotkalam Nialla, odwozi mnie wlasnie do domu
H-ahaaaa, ok to do 18 pa
-pa
Moze sie obrazil ? Byl dziwny pod koniec rozmowy.E tam. Niall podwiozl mnie pod dom
-moze wejdziesz do srodka?
N- no nie wiem
-chodz nie marudz
Zgodzil sie, wiedzialam ze jest zarlokiem wiec zastawilam stol masa jedzenia.Wcinalismy oboje.Mama weszla do kuchni.
M- o matko skad masz tyle roz?
-dostalam od Nialla
M-bardzo milo z Twojej strony-Niall wstal przedstawil sie i przeprosil ze musi juz isc.Wyszedl.
M-skads znam tego mlodzienca
- to Niall Horan z One direction, znam jeszcze HJarreho i Liama
M-wiedzialam ze skads go znam-usmiechnela sie.Powiedzialam ze o 18 bedzie po mnie Hazz a ta ostrzegla mnie ze mam uwazac bo oni sa slawni.Poszlam sie zdzremnac, wstalam o 17 i oczywiscie zaczelam biegac w nerwach bo zaspalam.Ubralam rurki w paski, czarny zakiet bluzke z kolniezykiem i czarne platformu bylam ubrana  na bialo czarno.Hazza byl punktualny o 18 zadzwonil dzwonek do dzrwi.
H-prosze to dla ciebie,pieknie wygladasz
- a co to ?
H-otworz,
O rany, piekne brylantowe kolczyki
-nie moge tego przyjac
H- niby czemu?
- z jakiej okazji
H- bez
- ja nie mam nic dla ciebie
H-dasz calusa i bedziemy kwita
Poszlismy do auta, pojechalismy w niewiadomym kierunku.Zajechalismy pod arene O2 w Londynie.
H-potowarzyszysz mi na koncercie?
- jasne
Weszlismy za kulisy.
H-to jest Louis a to Zayn
Z-bardzo mi milo Zayn
-Mia
Lo-Louis-usmiechnal sie mierzac mnie od stop do czubka glowy co mnie troche zawstydzilo
-Mia
Zayn patrzyl sie na mnie doslownie ze smakiem, kurde on mial dziewczyne, jednak gazety nie klamia co do celebrytow i gwiazd.Nagle weszla brunetka, zmierzyla mnie co juz mi sie nie spodobalo.
E- a co ta fanka tu robi?
H- to nie fanka tylko moja przyjaciolka
E-ahh ,przepraszam Cie, Eleonor
-Mia-zrobilam sztuczny usmiech, jakos nie lubilam jej nigdy
Po sekundzie weszlaDanielle i Perrie, ta ostatnia caly czas na mnie patrzyla, czulam sie skrepowana w ich towarzystwie.
P-przepraszam ale nie moge od Ciebie oderwac wzroku, jestes przepiekna-powiedziala, usmiechajac sie
-nie no bez przesady-zasmialam sie a Eleonor tylko zrobila glupi usmieszek jakby pomyslala ze Perrie chyba jest chora mowiac to co mowila
D- ona nie przesadza , jestes sliczna,Liam opowiadal mi o Tobie ale nie wiedzialam ze taka z Ciebie laska
Na szczescie chlopcy wyszli na scena a my poszlysmy na wyznaczone dla nas miejsca.Gdy chlopcy pojawili sie juz na scenie wyjezdzajac spod niej zacelysmy piszczec rowno z fankami.Fanki robily nam zdjecia wiec conajmniej dziwnie sie czulam .
L-wiecie ze mamy dzic czworke nietypowych gosci?
Z- o tak to directioners, sa najlepsze
N-powitajmy je są tam- nial wskazal na nas reka a juz po chwili ogromny reflektor padal wprost na miejsce w ktorym siedzialysmy a my pojawilysmy sie na elebimach
H-wiecie kto to ?
F-taaaaaaaaaaaaaak-piszczaly
Lo- my wam przypomnimy
H-zaczynamy od lewejMia,moja przyjaciolka, kolo niej Danielle, Perrie i Eleonor
L-powitajmy je .A wy potraficie spiewac dziewczyny?-zapytal a my krzyknelysmy ze nie
Z-to zapraszamy na scene, nauczymy was-na arenie wybuchl ogolny smiech.Wstalysmy i powedrowalysmy na scene.
N-zaspiewacie parami, ja nie mam pary wiec zaspiewam sam-zasmial sie
Lo-ja z ele, zayn z perrie , liam z dann , harry z mia, naill ze wszystkimi
N- pasi mi, zaczynami
Zaczal sie wstep do Little things,to akurat potrafilam nie falszowac, udalo sie ,zaspiewalismy swietnie.Po kawalku zeszlysmy ze sceny, chlopcy skupili sie na fankach , konert trwal1,5 h .Po koncercie pojechalismy do domu chlopakow popic, miedzy mna a Ele sytuacja sie rozluznila, polubilam ja, byla zabawna, Perrie i jej smiechu jednak nie przebije nic.Byla genialna,najlepsza.Kolo1 w nocy Hazz i jego kierowca odwiezli mnie do domu.
H-nie idz, jestes mi cos winna-powiedzial ciagnac mnie za reke .Stallismy na przeciw siebie ,nasze usta oddalone byly o cm .Cos mnie odtracalo od pocalunku z nim ale czemu?Nie wiem! Bylam chyba zbyt nawalona.Cmoknelam Hazze w jego mieciutkie usta.
H- to wszystko ?-powiedzial zazenowany
-tak
H-od kogo te roze ktore staly w kuchni ?
- smieszna sytuacja , od Nialla
H- nie mam uwag, ide narazie
-poczekaj! masz-oddalam mu kolczyki ktore mi dal
H-czemu je oddajesz?
-bo nie masz prawa na mnie prychac, znasz mnie 2 tyg i co sonbie myslisz?
H-przepraszam Mia
-dobranoc-trzasnelam dzwiami!
Co za cham , jak mogl narzucac mi to co mam robic a czego nie, nikt nie bedzie wybierac mi znajomych, sama potrafie ich dobrac. Myslalam ze byl inny, ale to zwykly dupek ktory moze miec wszystko. Absurdalne bylo jego zachowanie pod moimi drzwiami.Bylam oburzona.


Jest 3 , kurdeeee , gdy to pisalam wydawalo sie ze bedzie tego wiecej, co za shit.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz