poniedziałek, 1 lipca 2013

8

Co on tu robil ? W mojej sypialni! Na samych bokserkach! W dodatku spał. O nie, to moje lozko, wiec i w nim zasne bez wzgledu na to kto w nim lezal i ze byl to akurat on. Swoja droga calkiem fajnie wygladal bez niczego, w samych bokserkah. Mmm. Ma taka odstajaca zgrabna dupcie. Ogarnij sie Mia!!!On ma dziewczyne, pozatym masz Nialla!Serio ?Przeciez Niall mnie olał, totalnie, on nawet ze mna nie rozmawial tego wieczoru. Po dluzszych rozmyslaniach postanowilam poprostu polozyc sie obok i zasnac. Czekala mnie jednak niespodzianka. Bo osobnik lezacy w moim lozku wcale nie spal i gdy tylko sie polozylam przyciagnal mnie do siebie i wtulil sie w moje plecy. O co mu chodzilo kurde, jesli bym sie z nim przespala na pewno wyszlabym na dziwke.Zartowalam  mowiac do siebie w myslach'mam przeleciec caly zespol by Niall zobaczyl ze to on ma miejsce w moim sercu ? ' Wcale nie mialam tego w planach. Kurwa mac! Z tego mogla byc niezla afera.
-Louis co Ty robisz?-bąknelam
Lo-staram sie zasnac ale wiercisz sie i nie ulatwiasz mi tego -powiedzial chichoczac pod nosem
-pytam co tu robisz, w moim lozku ?Wszyscy wyszli -powiedzialam juz nie co poirytowana
Lo-wiem ze wyszli, chcialem z Toba pobyc
-nie interesuje mnie toje zycie seksualne i nawet o tym nie mysl-sciagnelam jego reke ze swojej talii
Lo-chcialem Cie przytulic-znowu polozyl swoja reke a ja znowu ja sciagnelam
-agrrrr, ide do sypialni rodzicow, dobranoc- powiedzialam i wyszlam ze swojego krolestwa
Otulilam sie koldra, klucz od drzwi do sypialni przekrecilam, nie chcialam by on tam wchodzil. Co mu do cholery odbilo ? Przeciez mial dziewczyne, przeciez on razem mieszka z  chlopakami, domysla sie i wyjde na dziwke, nie chcialam od niego nic a nic. Interesowal mnie blondyn o oczach koloru laguny ,ktory naprawde mial mnie gleboko tam gdzie slonce nie dochodzi. Dlaczego Niall tak mnie ignorowal ? Dlaczego jak bylam chora i lezalam u niego w lozku, skakal nade mna tak jakbym byla kims wyjatkowym, jakbym mu sie podobala. Moze nie chcial zbierac resztek po Harrym. No wlasnie Harry, moze i byl grubianski w stosunku do mnie , ale caly czas rozmawial ze mna i puszczal zalotne oczka gdy byli u mnie na grillu.Obchodzilam go , bylo to widac, Niall za to siedzial naburmuszony i udawal ze mnie tam nie ma. Hallo!! Byl w moim  domu. ,moglby okazac troche sympati chocby z tego wzgledu ze bylam gospodynia ?Ahh dosyc, klade sie spac-powiedzialam sama do siebie i wtedy zadzwonil moj telefon
-slucham-powiedzialam szeptem
H-yyy Mia, czesc tu Harry , ja umm...
-tak ?-on cos krecil
H-moze zgodzilabys sie jutro ze mna spotkac? -wydukal nareszcie calym zdaniem
-jasne,czemu nie
H-zatem przyjade po Ciebie o 13
-bede czekac
H-Mia..!-krzyknal-o ktorej Louis zniknal z pola widzenia?bo jeszcze go nie ma- o kurwa, wiesz Harry Lou leze w moim lozku i chyba mial w planach mnie przeleciec
-nie mam pojecia, bylam podpita
H-ok, dobranoc
Po jego telefonie zasnelam jak aniol, choc nim nie bylam.

Rano obudzilam sie wyspana jak nigdy dotad, no tak ,lozko rdzicow bylo ogromne i cholernie wygodne. spojrzalam na zegarek, byla 9 wyszlam z pokoju i poszlam do swojego , calkiem zapomnialam ze Louis tam byl.
Lo-czesc piekna-powiedzial ,zabije go!!
-Louis nie powinno Cie tu byc, chlopcy mnie zabija a Eleanor zje zywcem
Lo- a czy ktos musi o tym wiedziec ? Mia ja nie chce nic od Ciebie, przez chwile przeszla mi taka mysl, ale wylacznie przyjacielsko potraktowalem to ze zasnalem w twoim lozku-tsaaaa i przyjacielsko chcial sie poprzytulac
-nie wiem Louis, jako jedynego z calej piatki nie poznalam dobrze Ciebie bo gdy sie spotykalismy Ele byla chora-zasmial sie bo wyczul sarkazm w moim glosie gdy wypowiedzialam ostatnie slowa-wiem ze ona mnie nie znosi
Lo-bo jestes od niej laniejsza, tylko dlatego - to bylo zalosne, mogl tego nie mowic,zaczelam sie smiac dosc nieprzyzwoicie
-to wlasnie powinno dac ci do zrozumienia z kim jestes, jak mozna nie lubic drugiej osoby,nie znajac jej przy tym tylko dlatego bo jest ladniejsza, to jest dosc plytkie myslenie- Louis tylko wzdrygnal ramionami, no tak, byl z nia zeby byc ?
Lo-bede juz szedl -ooooo czyzby temat jego dziewczyny byl dla niego czyms o czym nie chcial rozmawiac ?
-nie mow ze tu byles
Lo-moglbym wieczorem wpasc na herbate?Chcialem porozmawiac Mia
-pewnie, zapraszam

Louis wyszedl a ja poszlam sie wykapac, co ta Eleanor sobie myslala hmmm ?Ze moze ludzi traktowac z gory bo sa od niej lepsi? nie moja kurewska wina ze mnie taka splodzili,ze moja rodzina ma kase i ze Dann i Perrie mowily przy niej ze jestem ladna , no ewidentnie laska miala problem. Wylalam na swoja dlon garsc truskawkowego zelu pod prysznic i zaszelam nakladac go na swoje cialo. Splukalam sie i nalozylam szampon na swoje dlugie wlosy, nie no mialam ich dosc, chcialam je jakos sciac, postanowilam po wyjsciu z wanny zadzwonic do Lou , moze by mi pomogla. Otarlam sie recznikiem i chwycilam swoj telefon lezacy na umywalce.Po chwili juz bylam umowiona z Lou, dzis bede miala nowy image ! jeaaaa.Ubralam sie bo Lou miala byc za pol godziny i zeszlam na sniadanie.


3 h pozniej
Lou-mozesz sie teraz przejrzec-powiedziala sciagajac wielki kawal materialu z lusta w moim pokoju-i jak podoba sie?
Podoba?!Bylam zachwycona, wlosy mialam tej samej dlugosci ale nie byly juz brazowe, byly rude, tak rude ze az razily w oczy, mialy koklor typowo marchewkowy.Przy okazji ich suszenia, Lou wywinela mi koncowki wlosow na zewnatrz od mojej twarzy i uniosla je tapirujac co dalo naprawde super efekt.
-tak sie ciesze-uscisnelam Lou i pocalowalam ja w policzek- jestem zachwycona, bylo juz grubo po 12 wiec musialam sie zaczac ubierac bo Harry mial przyjechac. Zalozylam lososiowa sukienke z bardzo odslonetymi plecami i rekawami do polowy lokci,do tego bezowe balerinki i kardigan z przedluzeniami po bokach.
Lou-dobra ja lece bo zaraz bedzie Harry, mnie tu nie bylo-zasmiala sie i ucalowala mnie na pozegnanie w policzek, nie chciala ode mnie pieniedzy co mnie bardzo zasmucilo, przeciez sie napracowala.
Do drzwi zadzwonil dwonek punktualnie o 12,otworzyam
H-Mia, to Ty ?-zapytal zdziwiony
-tak-powiedzialam wychodzac do niego i zamykajac drzwi
H-jestes przesliczna, bardzo pasuje Ci nowy kolor
-dziekuje Hazz,gdzie sie wybieramy ?
H-na obiad do Paula-zaraz zaraz, do tego Paula?Ich ochroniarza?
-kto jeszcze bedzie? -zapytalam
H-a czy to wazne?-wiedzialam juz wtedy ze bedzie Niall i cala reszta
-co swietujecie tym obiadem ?
H-Paul ponownie zostanie ojcem i zaprosil nas
Rany,spale sie ze wstydu gdy tylko tam wejde -pomyslalam, raz kozie smierc. Chwycilam go pod ramie i ruszylismy do jego auta,otworzyl mi drzwi podajac mi reke bym wsiadla-dziwne bylo jego zachowanie,ale mile.Jechalismy smiejac sie i opowiadajac glupie sytuacje z naszego zycia,wiec i droga zleciala  szybko,zajechalismy pod domek jednorodzinny, maly ale za to prezentowal sie przeslicznie, bialy tynk i czerwona dachowka, wlasnie o takim marzylam. Harry wyszedl , obszedl samochod tylem po czym otworzyl mi drzwi i podal reke-jakis byl formalny tego dnia. Taki niehazzowy, jakby ubiegal sie o moje wzgledy,jak na zlosc.wysiadlam i stalismy kilka cm od siebie, Harry spojrzal swoimi zielonymi oczami i ukazal szereg bialych prostych zebow,spojrzalam na lewy bok jego twarzy, pojawil sie ten kurewsko piekny dolek . Ahh,byl taki cudowny,zlapalam go pod reke i ruszylismy. Drzwi otworzyl nam Paul,usmiechnal sie do mnie i sie przedstawil, zaprosil do srodka. Siedzieli juz Louis i Ele, Liam i Danielle oraz Zayn i Perrie, przywitalam sie z nimi choc z jedna osobniczka nie mialam ochoty,wiecie o kim mowa?!:D
E-wydaje mi sie ze poprzedni kolor bardziej Ci pasowal Mio -powiedziala robiac przy tym glupi usmiech
P-a mi wydaje sie ze masz cos z oczami Ele, wyglada w tych wlosach oszolamiajaco-puscila mi oczko.Do drzwi ktos zadzwonil,cisnienie mi podskoczylo bo dobrze wiedzialam kto to byl -Niall! Gdy uslyszlam slowa Paula serce mi peklo wiedzialam juz ze on wcale nie przyszedl sam . Towarzyszyla mu Demetria L !
N-czesc wszystkim-powiedzial i usiadl do stolu-kurwa ale byl niewychowany- wy sie nie znacie Demi to jest Mia - nie , ksiadz z kulawa noga! Dziewczyna poslala mi szczery usmiech i ucalowala mnie w policzek. Mialam nadzieje ze ze zlosci nie pojawil sie na moich policzkach rumieniec.Dolaczyla do nasz zona Paula i zaczal sie obiad. Paul wypytywal mnie jak poznalam harrego  ,gdzie sie ucze i gdzie mieszkam, traktowal chlopcow jak swoich synow wiec sie nie dziwilam ze przeprowadzal taki wywiad. Poczulam w pewnym momencie czysc wzrok na swojej twarzy, Niall!
Uwaznie przygladal sie moim ruchom gdy podnosilam szklanke i popijalam sokiem przelkniete dopiero co kawalki miesa. Zrobilo mi sie goraco, przeprosilam i odeszlam od stolu. Wyszlam do ogrodu zapalic.
Z-nie wiedzialem ze palisz-powiedzial Zayn odpalajac papierosa i siadajac obok mnie na bujaczce ogrodowej,odpychajac delikatnie nogi od ziemii co spowodowalo ze nasze siedzisko lekko sie bujalo.
-niestety pale i nie zamierzam rzucic
Z-swietnie wygladasz, oszolamiajaco powiedzialbym-kurde, obok siedzi jego dziewczyna, czulam sie dziwnie, czego oni chcieli ode mnie no i dlaczego Niall mnie ignorowal.
-dziekuje-zarumienilam sie
Z-nie ma za co, jestes piekna wiec zapewne nie powiedzialem niczego czegobys nie uslyszala,sluchaj moze...-Hola hola, na szczescie nam przerwano bo zaczelam sie denerwowac
E-a tu jestescie-zasmiala sie i usiadla miedzy mna a Zaynem odpalajac papierosa,Suka!Siedzielismy w ciszy, ona sprawiala ze towarzysto milklo, miala w sobie jad! Zmija. Nie lubilam tej dziewczyny ,miala zadarty nos-wpadlam na pomysl, moze bysmy spotkaly sie w piatke z dziewczynami i poznaly sie blizej?-no suka noooo, mowila to z takim chamskim usmieszkiem na twarzy,co ja jej zrobilam.
-swietny pomysl Eleanor,moze u mnie, dzisiaj?!-chcialam ją kurwa zgasic , pierwszy raz chcialam by ktos zobaczyl ze mam kupe kasy , no ona sprawiala ze sie zmianiam,myslala ze jestem szra mysza ktora poznala chlopakow i zadziera nosa, nie! nie bylam bo i bez nich bylam kims. Dlaczego ?!
Eleanor z gracja wstala z bujaczki i pociagnela mnie za reke, chyba nie chciala bym zostala sama z Zaynem, widziala ze przerwala mu zdanie inie chciala by dokanczal. Matka Teresa sie znalazla.
E- wpadlysmy na swietny pomysl z Mią,mów kochanie-Louis spojrzal na nia dosc pogardliwym wzrokiem , on ją znal i wiedzial ze udaje milutka dla mnie.
-zapraszam dzis do siebie na babski wieczor-spojrzalam na Demi, pokiwala znaczaco glowa a Niall prawie ją zabił wzrokiem, o co mu kurwa chodzilo ?!
P-wchodze w to, uwielbiam takie imprezy
D-ja rowniez-zasmiala sie Danielle
De-o ktorej ?-zapytala a Niall znowu odwrocil glowe w jej strone,nie chcial by do mnie szla.
-mysle ze o 20 , oczywiscie zostaniecie na noc - bylo to sprawa oczywista ze bedziemy pic. Uslyszalam tylko damskie piski i usiadlam na miejsce. Dochodzila 17 wiec zaczelismy sie powoli rozchodzic,wychodzac Harry zlapal mnie za reke i oczywiscie musial to widziec Niall. Kurwa mac!
H-moge Cie pocalowac? -serio?pyta o takie rzeczy ? Czlowieku co zrobiles z Harrym, gdzie go ukryles?!!!!Nie wierzylam w to co slysze, mrugnelam rzesami a on to odebral jako pozwolenie, onieśmielał mnie tego dnia. Byl taki inny.Przysunal sie do mnie i  musnal delikatnie moja warge, po chwili juz jego jezyk wirowal z moim jak szalony. Odsunal sie i przygryzl dolna warge ,spojrzal mi w oczy. PIEKNY BYŁ!
H-chcialbym zaczac nasza znajomosc od nowa, zapomniec o tym co sie stalo-powiedzial pocierajac o moj policzek. I to byl Harry ktorego spobie wyobrazalam, tak tak tak !
-dobrze-wydukalam bo nie mialam sily mowic, byl taki boski. !
Jechalismy juz do mnie, niewatpliwie ten dzien byl udany poza mala drobnostaka nazywajacymi sie Eleanor.
Harry odprowadzil mnie pod drzwi i pocalowal w policzek.
H-milej imprezy panno Arango-bierz mnie!Nie , nie , nie, moze on obral taki plan by wlasnie sie przespac, nie bedzie to takie latwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz