środa, 7 sierpnia 2013

20

Jeszcze 5 rozdzialow i koniec czesci pierwszej :)



-no i na momencie dzwon do Paula i mow ze bedziemy tu cale 3 jebane tygodnie !!!-krzyknal Zayn do Liama a ten odrazu wyciagnel swoj telefon z kieszeni. To miejsce bylo magiczne. Bylo jak w raju. 
Wielki dom byl juz z zewnatrz piekny, odrazu wiedzialam ze w srodku bedzie mega urzadzony. 
Willa byla dla 10ciu osob, odrazu wiadome bylo ze ja sypialnie mam sama, reszta niech sobie radzi. A wiec podzielili sie tak ze Zayn spal z Harrym , Liam z Niallem a Louis bedzie spal z Joshem ktory doleci z Paulem. Sypialni bylo piec wiec tylko ja i Paul mielismy pokoje sami. Swietnie !!!! Wybralam najwieksza sypialnie jak to na chamke i ksiezniczke w jednym przystalo ^^ w sumie to nie mieli duzego wyboru bo inaczej moglby byc foch(zartuje oczywiscie). Mielismy tam cholerny luksus, prywatna plaze,salo, pokoj gier, silownie, domowe spa,basen,kort do tenisa , jakies oczka. Raj, raj , raj. Obok glownej willi znajdowaly sie dwie male chatki, jedna miala zostac pusta a druga mieli zajac ochroniarze. 
-Paul sie zgodzil-wrzasnal Liam i wszyscy zaczelismy skakac-nasz rzeczy do nas doleca, chyba ze wolimy sobie cos pokupowac na miejscu 
-kazde z nas posiada karte kredytowa-pisnelam podniecona
-ej ej Mala twoj tata powiedzial mi ze mam cie pilnowac z uzywaniem karty-zasmial sie Li
-no chyba kpisz-zasmialam sie-ide sie rozpakowac
 Zaczelam sie rozpakowywac, bylam cholernie padnieta, nie mialam ochoty na nic. Gdy skonczylam juz wyciaganie swoich ciuchow runelam na lozko i zasnelam. 


Liam

-Mia, wstawaj , co to za spanie, jest 11 rano -powiedzialem wiszac nad niá . Pacnela mnie  w glowe, wyprostowalem sie i tak stalem  nad nia. 
-wstajeeeee-powiedziala ziewajac-wszyscy wstali ? 
-nie, Zayn i Harry spia, idziemy na plaze ? -zapytal em
-jasneee, tylko ubiore sie w stroj i dolacze
-to czekaj na mnie na plazy-powiedzialem-pojde zrobic nam drinki z palemka
Wyszedlem z jej pokoju. Poszedlem na dól , stali tam Paul,Demi, Lou.T z Lux
-ooooo kogo ja tu widze, przylecialyscie do nas? -zapytalem
-tak, Paul wpadl na taki pomysl, Tom niestety zostal -usmiechnela sie Lou
-swietnie, zatem ubierajcie stroje i zapraszam-powiedzialem
-nie nie, idziemy odpoczac-wziela mala na rece-pozniej polezymy przy basenie , jak juz sie wyspie-powiedziala i ruszyla na gore
-ja ide obudzic Nialla, w koncu sciagnal mnie tu to nalezy mi sie wyjasnienie-usmiechnela sie Demi
-jeep-powiedzialem i poszedlem do kuchni robic te drinki 

Szedlem w kierunku plazy. Nioslem nasze drinki ktore prawie mi wypadly gdy zobaczylem Mie na stroju, o w morde. Byla cudowna. Ja pierdole. 
Biegla do mnie, taka usmiechnieta. A ja stalem jak cep z drinkami w recach i patrzylem jak napalony samiec. Otrzasnalem sie z tego szoku i szeroko sie usmiechnalem 
-prosze -wyciagnalem drinka w jej kierunku-Lou z Lux przylecialy
-o jej to swietnie -zasmiala sie upijajac lyka-dziekuje. Jej blekitne oczy palalay radocia i miala w nich takie iskierki. Cholernie zazdroscilem Harremu i Niallowi tak samo, chociaz ten drugi cos kombinowal, i wiedzialem ze to nie bedzie dobre ani dla Mii ani dla niego.  Coz , czlowiek uczy sie na bledach. 
-o czym myslisz? -zapytala Mia,przerywajac moje rozmyslania
-mysle o tym ze jestes piekna-powiedzialem i sam nie uwierzylem w wypowiedziane slowa. Serio? Podrywacz Liam. Jeszcze tego brakowalo zebym po tych wszystkich akcjach sie do niej dobieral. Co ze mnie za kretyn. 
-haha, jestes søodki Li -zasmiala sie glosno i polozula na piasku. 
-poprostu nie to mialem powiedziec, chcialem powiedziec, ze  -przerwala mi zakrywajac mi buzie swoja dlonia.
-siedz cicho Payne i sie opalaj-wziela swoja reke-komplement byl mily i ok, nie denerwuj sie, nic takiego nie zrobiles- powiedziala a mi ulzylo 
-dziekuje ze raczyliscie mnie obudzic, pijaki -wrzasnal Harry za naszymi plecami , za nim szedl zaspany Zayn 
-skoncz juz bo widze ze zaczynasz przesadzac-powiedziala Mia
-ale o co ci chodzi ? 
-o to ze czepiasz sie ciagle kogos, nie wiemmasz ciezki okres to ok, miej sobie ale skoncz te swoje paplaniny w kolko bo sa nudne-zgasila go Mia a on usiadl kolo niej i dal jej caluska
-przepraszam noo -powiedzial a ona sie slodjko usmiechnela
-wiecie ze Demi przyleciala? -powiedzial Zayn , ja wiedzialem Mia nie. Nie kryla swojego rozczarowania . Jej mina byla wrecz ohydna, wygladala jakby miala ja zaraz zabic. Dopiola drinka do konca. 
-a po co ? -zapytala
-Niall po nia zadzwonil-Mia prychnela grosno tak ze wszyscy na nia spojrzeli 
\-cos nie tak ? -zapytal Hazz
-tak, mielismy byc tu sami , po co ona tu ? Nie stac jej na wlasne wakacje? -powiedziala. Wiedzialem ze miala charakterek ale tu wyczuwalem czysta zazdrosc. 
-ide do pokoju -wstala i odeszla. Powedrowalismy za nia wzrokiem. Miala sliczny odstajacy tyleczek. Kurwa Liam ! Powiedzialem do siebie w myslach.
-co jej jest ? -zapytal Zayn
-nie wiem kurwa, wole sie juz nie pytac bo mnie zbeszta -mruknal Harry grzebiac reka w piasku 
-Harry ? -zapytal Zayn
-co ? -odpowiedzial
-jestes slepy ? -jebnal a mnie zamurowalo , wiedzialem co zaraz powie
 -o co Ci chodzi ? 
-przeciez Mia jest zazdrosna o Nialla-zasmial sie a Harry prawie mu zajebal, ale jaja, czas wkroczyc w rozmowe
 -przestancie, mysle ze Zayn plecie glupoty, Mia rano na mnie wrzeszczala jak poszedlem ja obudzic-powiedzialem
-ona ma ostatnio ciezkie dni -powiedzial Zayn
-wiem- loczek spuscil glowe





Lezelismy na lezakach. Lux pluskala sie w wodzie a Mia,Zayn i Demi razem z nia.  Lezalem tak ze mialem ich na widoku. Mia jakos nie wygladala na nerwowa z przyjazdu Demi , nie wiem o co jej chodzilo na plazy ale chyba jej przeszlo. Niall lezal usmiechniety pod parasolem i oczywiscie zarl jak swinia. Co za kolo :D
-po co Demi przyleciala?-zapytal go Harry 
-postanowilem dac nam szanse-zamurowalo mnie , co on wyprawia?
-stary, gratulejszyn -Harry go klepnal w ramie
-dzieki-odpowiedzial juz bez entuzjazmu 
Nie ma to jak obciazac sie niepotrzebnymi problemami, a Niall ewidentnie to robil. Wiedzialem co ich ze soba laczy, wiedzialem wszystko bo widzialem jak zachowuja sie w swoim towarzystwie. 
Mia przybiegla z Zaynem,rzuciła sie na lezak i zaczela o czyms opowiadac. Dopiero smiech wszystkich wyrwal mnie z kolejnych rozmyslan,tym razem o Danielle.
-co tam Niall ? nie chwaliles sie ze masz dziewczyne-powiedziala z bezczelnym wyrazem twarzy a Niall momentalnie zrobil sie czerwony na buzi. Czy tylko ja do diabla widze ze oni sie kochaja? !!! Harry naprawde jest slepy. Nialla zatkalo, nie wiedzial co ma powiedziec- Harry kochanie mozesz podac mi mojego drinka? 
-alez oczywiscie piekna-powiedzial a zdenerwowanie na twarzy naszego Irlandczyka roslo
-to jak Niall, kiedy miales zamiar pochwalic sie dziewczyna? -powiedziala patrzac w kierunki zmierzajacej do nas Demi ,swoja droga to ona kompletnie nie miala figury. Byla tlusta jak swiniak. Hehe. 
Niall podszedl do Demi, zlapal ja za reke i poszli do domu. Dziwne. Ulozylismy sie wygodnie i lezelismy smażąc nasze ciała. 



***
Niall mnie tak cholernie zawiodl . Jak mogl mowic ze mnie kocha a za chwile wiazac sie z Demi. Nie mialam nic do niej, lubilam ja. Byla piekna, inteligenta utalentowana, mila i byla moja kolezanka juz przed calym cyrkiem z wyznaniem Nialla. wiec dlaczego mialabym miec do niej pretensje. On to cos innego. On powiedzial ze mnie kocha a pozniej zwiazal sie z Demi . Druga glupia sprawa bylo to ze ja kochalam ich obu. Kochalam Harrego i Nialla taka sama miloscia. Byli tak rozni od siebie ze nie mam pojecia co sprawilo ze zakochalam sie w Harrym . Niall byl radosny i na swoj sposob dziecinny, Harry byl bardzo powazny, oczywiscie nie zawsze , bywaly chwile w ktorych odwalal bardziej niz Niall.Podjelam sluszna decyzje wiążąc sie z Harrym. Niall nigdy nie byl zdecydowany, czail sie jak szpak na jebanie. Poprostu byl za dziecinny.
Wszyscy poszli  do domu robic kolacje, ja udawalam ze spie wiec mnie zostawili. Poczulam jak ktos siada obok mnie. Otworzylam oczy. Blond czupryna. 
-czego chcesz? -zapytalam
-porozmawiac Mia-powiedzial blagalnym glosem
-o czym ? 
-o nas? -zaczelam sie chichotac, wiem bylam chamska
-o nas ? jakich nas? nie ma nas, nie bylo i nie bedzie, jestem ja i Harry , ty i demi , dziekuje, mozesz juz isc? 
-ale Mia..-powiedzial a lzy naplynely do jego oczu 
- zegnam Cie, nie rozmawiam z Toba na tematy o niby'nas',  zrozum to wreszcie,skoro nie chcesz odejsc to ja odejde-wstalam i juz mialam kierowac sie w strone domu gdy blondyn szarpnal mnie za reke tak ze sie odwrocilam. Zlapal mocno moja twarz i zaczal namietnie calowac jak szalony. Nie poznawalam go, co sie z nim dzialo. Probowalam wydostac sie z uscisku ale nadaremno , byl silniejszy. Bylam w totalnym szoku, nie zwracal uwagi na to ze za chwile ktos moze nas zobaczyc. Poprostu calowal mnie przed domem pelnym naszych przyjaciol. Nie podobal mi sie ten pocalunek, on mnie zmuszal, a tego nienawidzilam. Moglam kogos kochac jak szalona ale gdy mnie do czegos zmuszal byl dla mnei nikim. Gdy wyrwalam sie z jego uscisku wymierzylam mu cios w twarz.Jego oczy byly wielkie ze strachu, nie spodziewal sie tego po mnie.
-nie waz sie kurwa mnie dotykac-syknelam i poszlam , a on tam stal tak cholernier smutny. Bylo mi go zal, nie powinnam vbyla go tak traktowac ale wymusil pocalunek  a nie tolerowalam takiego zachowania. 





2 komentarze: