piątek, 9 sierpnia 2013

21

-Niespodzianka !!!!!-krzykneli gdy weszlam do salonu ,na smierc zapomnialam io swoich urodzinach
-Niallowi udalo sie ciebie zatrzymac ? -powiedzial Harry podchodzac do mnie z kieliszkiem szampana i calujac mnie we policzek
-udalo sie-odpowiedzialam. Zapewne nie w ten spodob mial mnie trzymac ale licza sie checi . Niall wlasnie wszedl  do salonu. Bylismy juz wszyscy w komplecie, ja , Harry, Zayn, Liam, Louis, Niall, Demi , Lou,Lux,Paul i Josh
-to ode mnie i Zayna, rzebys juz sie nie spozniala na spotkania z nami-wytknal jezyk i wreczyl mi pudeleczko . Otworzylam a tam zajebisty zloty zegarek od D&G oszaleli. Juz mialam sie odezwac ale moj przewidywalny przyjaciel przemowil -zwrotow nie ma
-ale Liam
-wszystkiego najlepszego Kochanie-dal mi buziaka w policzek, po nim odrazu Zayn . Kolejnymi byli Josh i Louis
-Mia, przede wszystkim zycze Tobie bys miala male puchate dzieciatko, bo wiem ze  Ci sie marzy-prychnelam-widzialem co robisz z Lux -kocham Cie mała-powiedzial oplatajac swoje rece na moich ramionach i mocno nmnie przytulil
-a ja zycze Tobie duzo duzo seksu -powiedzial Josh i podal mi karton z prezentem od niego i od Louisa
-hahahaha, dzieki -w salonie wybuchl ogolny smiech, jak faceci moga byc tak zboczeni, rozumiem to bylo oczko ale kupowac mi murzynska pałke, o Boże-mam swojego -podeszlam do Harrego i dalam mu buziaka w policzek, pokazal mi swoj zacny dolek i pchnal do przodu bo kolejna para podeszla, Niall i Demi
-Niall sie uparl wiec mamy dwa prezenty, ode mnie i od niego . Zycze Ci duzo milosci Kochana, wszystkiego co sobie wymarzysz-powiedziala wreczajac mi torebeczke i odeszla. Czas na pobitego przeze mnie Nialla. Bladzilam po jehgo klatce piersiowej wzrokiem, nie chcac patrzec mu w oczy. Zlapal moj podbrodek i pokierowal do gory. Tak bym widziala jego oczy .
-bede egoista ale zycze Ci siebie, kochanie-szepnal mi na ucho i podal malutkie pudeleczko -a  to ode mnie -powiedzial,ucalowal moj policzek i odszedl. Dziwne te urodziny.
-siosia, a ja zlobilam dla ciebe laulke-powiedziala Lux,zjem ją na kolacje
-dziekuje skarbie-wzielam ja od Lou na rece, oczywiscie laurka od malej to jeden wielki gryzmoł, ale niewazne, przeciez to dziecko ktore sie starało. -mmmm ale piekna, daj cioci buziaczka- mala zrobila dziubek i dala mi buziaczka, wszyscy wybuchli smiechem
-a jaaaaaa-powiedziala Lux-ja mam dla Ciebie cos szczegolnego ,dokladnie ja i Paul -w tym momencie podszedl Paul , z ktorym nie rozmawialam od awantury przez telefon
-to nie beda wieczne wakacje, to nie bedzie latwe, ale chcemy Cie w swojej ekipie , w swoim 1D team'ie -nagle wszyscy ustawili sie w takim pół okregu ,wiedzieli ? Co oni knuli - tu masz podpisana przeze mnie umowe, po napisaniu egzaminu koncowego mozesz wyruszyc z nami w trase i pracowac z nami tak dlugo jak bedzie zespol-stalam i nie mowilam nic, zamurowalo mnie-odbedziesz szybki kurs na fryzjerke i stylistke, bedzie pracowac u boku Lou  i tak nie daje rady sama
-nie wiem co powiedziec -stalam jak kolek
-poprostu sie zgodz-Harry podszedl od tylu i obiol mnie w pasie
-dziekuje wam, kocham was wszystkich z calego serca, nie mam obecnie planow na przyszlosc, mozliwe ze sie zgodze, ale dajcie mi czas do jutra-powiedzialam, a teraz czadu , rozkrecmy te impreze
-jeszcze ja-powiedzial mi do ucha Harry -chcialem zyczyc ci wszystkiego dobrego, spelnienia marzwn i duzo duzo milosci, kocham Cie z calego serca Myszko -powiedzial a moim oczom ukazal sie pierscionek zloty pierscionek z brylantem
-ale Ha-przerwal mi , polozyl moja dlon na wojej klatce piersiowej tak bym czula bicie jego serca
-ciiii, to jest  dla Ciebie-powiedzial a ja sie rozplynelam, slowa same wyszy z moich ust i calkowicie zapomnialam ze nie jestesmy tam sami. Zatonelam w zieleni jego oczu. Byl cudowny . Oh jakie mialam szczescie ze to akurat mnie wybral.
-kocham Cie-wyplynelo z moich ust , ale czy aby to chcialam powiedziec ?Nie wiem , na pewno to czulam . Kochalam go. Podniosl mnie i  obrocil
-jestem najszczesliwszym facetem na ziemii-krzyknal a ja widzialam tylko odwracajacego sie na piecie Nialla, dramat, ta sytuacja zaczynala mnie draznic. To hjakies kurwa bledne kolo .




***

14.05

-dlatego mysle że milosc jest bez sensu -powiedzialam do swojego towarzysza popijajac kolejnego szampana z butelki-ciesze sire ze mam Ciebie, jestes najlepszym przyjacielem na swiecie ,kocham Cie z calego serca,Ciebie i Malika i mam nadzieje ze nic nie zniszczy naszej przyjazni , apropo, gdzie jest Zayn ? -zapytalam Liama ktory lezal na piasku i wpatrywal sie w najpiekniejszy zachod slonca.
-zachodzace slonce za piekna Mia, to jest to -powiedzial mulat wychodzac z krzakow
-gdzie byles bananie ? -zapytalam i wyrwalam butelke z rak Li
-siku , bananko-odpowiedzial
-totalnie nie pasuje, daj mi fajke, bo moje pochowal gdzies Harry  z nadzieja ze moze przestane palic -spojrzelismy na siebie i wybuchlismy smiechem -w sumie racja, wywiozl mnie na Karaiby, najblizszy sklep jest daleko stad, ale zapomnial ze nasz kochany , piekny slodki
-nie podlizuj sie-przerwal Malik
-nasz kochany,piekny slodki  Zayn  ma pochowane wagony Malborasów - na kolanach przeszlam do Zayna i wyciagnelam mu swiezo odpalonego papierosa z rak . Zaciagnelam sie i dym wypelnil moje pluca. To bylo to. Wiedzialam ze to szkodliwe i ze moge miec choroby w pozniejszym wieku ale olalam to.
-a wiec jaki jest plan wieczoru -bąknał Liam
-plan jest taki, wracamy do domowej piwnicy, bierzemy po dwa szampany, trzy hamaki i idziemy poza teren willi
-Zayn masz coraz głupsze pomysly, a co niby powiem Harremu ? - powiedzialam naburmuszona
-ze sie zgubilismy
-Malik na prezydenta-krzyknal Payne i zaczelismy sie smiac
-masz te pomysly, zrobimy tak , Mamy jeszcze w wodzie trzy butelki szmpana, mysle ze to nam wystarczy -powiedzialam
-mozna zawsze kogos poprosic o dostawe ale z dala od Willi, chce odpoczac -spuscilam glowe udajac ze grzebie patykiem w piasku
-co masz ich dosc ? - zapytal Li
-jestes bardzo spostrzegawczy Kotku, najchetniej wrocilabym do domu i zapomniala o dwojce zakochanych pajaców-szlochnelam glosno
-oj Mia, prosze tylko nie placz-powiedzial Zayn przyblizajac sie do mnie
-Zayn wiesz ile bym dala by byc z kim innym ? jak oni sie zachowuja, jak dwa koguty, albo lepiej Harry dumny jak paw, no bo jestemy razem a Niall jak kogot, czekam tylko az zaczna sie lac.
-ale oni nic nie wiedza-powiedzial Li
-chyba Harry nic nie wie, dawaj ta butlr, spimy dzis na plazy, zaraz wylacz telefon, wam radze to samo -powiedzialam i w tym momencie zadzwonil moj telefon . A dokladnie OWOA, chlopcy wybuchli smiechem
- no co ?
-nasza najwieksza fanka-liam ucalowal moje czolo a ja sie zasmialam.
-gdzie jestes ? -powiedzial Harry po drugiej stronie sluchawki
 -na łonie natury , odpoczywam i wroce rano -powiedzialam
 -sama jestes?
-nieee z Daddym i Bad boyem
-huuuu-uslyszalam jak powietrze schodzi z jego pluc -martwilem sie, oczywisce pijecie ?
-oczywiscie-odpowiedzialam
-ja tez, z Niallem i Louisem -serce mi zamarlo, pijany Nialla= sczery do bólu Niall
-dobrze kotku, tylko nie pijn za duzo
-obiecuje
Po ktrotkiej rozmowie ze swoim obecnym zaczelismy otwierac druga butelke. Tematow mielismy mnostwo a z nimi riozmawialo mi sie lepiej niz z nie jedna dziewczyna. Moje Aniolki kochane.
-ej , gramy w butelke? -powiedzial Liam
-chyba zartujesz, jest nas 3 , bede musiala sie z wami calowac, oj oj oj -pokiwalam palcem
-gramy-powiedzial Zayn
-nie chce naduzywac zaufania Harrego- zrobilam mine nr 56
-ale pocalunek to przeciez nie zdrada, dawaj pusta butle i otwieraj szmapana. Zatopilam usta w szampanie i pilam pilam pilam, musialam bo chcialam sie uwalic przed ta gra. Na to trzy Zayniowe papierosy i moglizsmy zaczynac. Wszyscy wstawieni. Wszyscy a raczej nasza jakze skromna trójca.Buylam ciekawa jak daleko sie posuniemy. W koncu tylko Liam byl wolny .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz