sobota, 10 sierpnia 2013

23

Czytasz=Komentujesz
Zanim Mia bedzie z właściwym chłopakiem troche potrwa :) Mam zamiar pociagnac to do  50 rozdziałow. Mam nadzieje ze w końcu doczekam się komentarzy.




Obudzilam sie o 16 , swietnie! Przetarlam zaspane oczy. Wyszlam z lozka. Stweirdzilam ze moje ciuchy sa brudne i musze zrobic pranie. Mialam jednak zbyt malo ciuchow wiec postanowilam pozbierac tez od reszty. Wzielam bluze Liama, sponie i bluzke Zayna, gacie Lou i Nalla, ciuszki Lux i spodnie Harrego ktory jeszcze spal. Poszlam do lazienki  i standardowo zaczelam przeszukiwac kieszenie  by przypadkiem nie wyprac dokumentow co mi sie nie raz zdarzylo. Powyciagalam paragony, funty, nic specjalnego. Chwycilam za czarne rurki Harrego i wsadzilam reke do kieszeni. Wyciagnelam zapelniona prezerwatywe. Usiadlam na kafelkach i nie moglam uwierzyc w to co zobaczylam. Zdradzil mnie. Ja czulam sie jak szmata przez pocaluynek z Liamem a on mnie zdradzil z jakas brudaska swiezo poznana. Zachowalam trzezwosc umyslu. Postanowilam spokojnie z nim porozmawiac. Zayn wolal mnie na obiado kolacje z dolu wiec postanowilam ze pojde do nich razem ze swoja zdobycza. Schodzilam dumnie po schodach trzymajac zawiniatko . w dloni. Harry mial usmiech od ucha do ucha gdy zoobaczykl mnie na tarasie.
-jakie plany na dzis wieczor kochanie ? -zapytal usmiechniety , co za cham .Czulam ze policze do 3 i wybuchne. Liam sie szczerze usmiechnal. Tak, tak jak ja juz zapomnial o incydencie na plazy i  dobrze, nie ma co sie rozczulac.
-co wczoraj robiles kotku? -zapytalam
-bylem w domu a pozniej poszedlem z Niallem na imprezke -powiedzial
 -o kurwa, ja pierdole, kurwa mac, nie kłam gnojku ! -powiedzialam i pokazalam kondoma . I wybuchlam -Ty .... Patologiczny ! Siewco! Spermy !-zaczelam ciskac w niego wszystkim co znalazlo sie pod moja reka. min. pusty kubek Zayna po kawie, kanapki Nialla, jego wlasna prezerwatywa z nasieniem -nienawidze Cie kurwa ! Nienawidze Cie-krzyczalam , podeszlam do niego i  zaczelam go lać ale nie jak baba, lałam go jak facet, kopalam a on tak stał jak jebana sierota.
-Mia ja-chcial cos powiedziec ale mu przerwalam
-chyba kurwa pomyliles panie !-splunelam i poszlam. Liam z Zaynem wstali i zaczeli za mna biec. Wbieglam do swojej sypialni i runelam na lozku. Zaczelam glosno plakac.
-ciiiii-Zayn mocno mnie objął i kolysal na boki naszymi cialami
-jak on mogl Zayn jak mogl ? -zaczelam jeszcze bardziej szlochac .Do pokoju weszla Lou i podala mi cos na uspokojenie.
-zostan z Nia Liam a ja ide do tego patologicznego siewcy spermy- jak to powiedzial wybuchlam smiechem, sama nie wierzylam ze go tak nazwalam. usiadlam na lozku i otarlam lzy.
-moglismy sie wczorajbzyknac-zasmialam sie
 -Mia-zaczal Liam-mamy jeszcze dwa tygodnie-znowu zaczelam sie smiac , potrafil mnie rozsmieszyc. Mialam najlepszych przyjaciol na swiecie. Liam zostawil mnie samą. Lezalam , nie chcialam wychodzic i ogladac Harrego. No jak on kurwa mogł. Podejrzewałam ze i tak wybacze mu to chamstwo. Mialam za dobre serducho. To smieszne ale co zrobic.
-jak sie czujesz? -do pokoju wszedl żarłok
-a jak sie mam czuc ?
-nie wiem ? -spojrzalam na niego i zaczelam plakac. Kurwa ! On przeciez tez mnie zranil i to niejednoktrotnie.
-zostawisz mnie w spokoju ? chce pobyc sama-powiedzialam twardo.Niall spuscil glowe i udal sie w kierunku drzwi. Kolejny raz nie dalam radytrzymac nerwow na wodzy-jestes taki sam jak on, a moze jeszcze gorszy Niall
-milo to slyszec z ust osoby ktora kocha sie nad zycie- powiedzial i trzasnal drzwiami.Siedzialam jak wryta. Co on wlasnie powiedzial ? Niall Horan po raz kolejny wyznal mi jebana milosc. Sama juz nie wiedzialam co mam myslec, co mam zrobic i postanowilam ze po raz kolejny zatopie smutki w alkoholu. Wykapalam sie , swoje prawie czarne wlosy lekko przesuszylam recznikiem. Nalozylam podklad na twarz, brązerem przejechalam po policzkach by uwydatnic kosci policzkowe, na powiekach pociagnelam wyraziste kreski,usta pomalowalam na czerwono. Zalozylam czarne spodenki z wysokim stanem w ktorych bylo widac mi polowe tyłka, do tego ubralam czerwona koszule ktora wsadzilam w spodenki. Wysokie czarne szpilki dopracowaly caly stroj . Sama sobie sie podobalam. Przerzuciłam prawie juz suche wlosy na bok i zeszlam na dol. Harry siedział na sofie w salonie. Odwrocil sie gdy uslyszal stukanie obcasow. Odrazu ruszyl w moja strone. Zlapal mnie za ramiona i szeroko otworzył oczy gdy zobaczyl moja wytapetowana twarz.
-gdzie isdziesz ? -zapytal zdziwiony
- z czalym szacunkiem Hazz ale nie powinna Cie to interesowac -powiedzialam
-Mia,daj nam jeszcze jedna szanse, błagam Cie-powiedzial
-Harry, zdradziles mnie, nie jestesmy juz razem
-Mia, prosze-zobaczylam zbierajace sie lzyt w jego oczach -jebany manipulant , serce mi zmieklo ,kurwa mac !
-zastanowie sie, jednak dzis chce miec caly weczor wolny, zamierzam sie nawalić!-powiedzialam
-dobrze kochanie, bardzo Cie kocham - powiedzial z pokora- uwazaj na siebie i nie rob glupst -serio?!Mogl sobie to darowac w tej sytuacji.
-chyba zartujesz, ty dymasz ledwo poznane panienki nie zwracajac uwagi na to czy bedziesz mial HIV a mi mowisz ze nie mam robic glupstw ? Masz schizofrenie ? -wyszlam nie czekajac na odpowiedz,ale po chwili sie cofnełam-daj kluczyki do audi , nie bede szła pieszo - wyciagnelam reke po kluczyki do samochodu ktory Harry nie wiadomo skad mial,prawdopodobnie go kupił po przylocie.
-prosze-czy on zrobi wszystko by wlezc mi w tyłek ? Wlasnie dostalam kluczyki do nowiuśkiego białego Audi R8
-dzieki, a i papiery -powiedzialam a on nerwowo przeszukiwał tylne kieszenie spodni. po szamotaninie z własnym tylkiem wyciagnal papiery od auta. Otworzylam je by zobaczyc czy jest oplacone oc , ciul wie co sie przydarzy jak wyjade nim z posesji. Nie wierzylam wlasnym oczom. Ten dupek chcial mnie przekupic.
-co to ma byc ? -powiedzialam przekrecajac papiery od auta w jego strone -nie chce twojego auta,chcesz mnie kupic na auto ?
-ale to twoj prezet urodzinowy ,papiery byly odrazu na Ciebie,ja mam swoje grafitowe Audi,prosze przyjmij go Mia-chyba kpi!
-ale ja chcialam pozyczyc to auto na kilka godzin a nie je dostac na zawsze, nie przyjme go, oddam Ci kluczyki jak wroce,milego dnia-odwrocilam sie na piecie
-Mia gdzie wychodzisz? -zapytal wchodzacy do domu Paul
-jade w pizdu ,nie mam ochoty ogladac Harrego ,bede jutro -powiedzialam
-enjoy-powiedzial !




Prezent mi sie podobal ale mialam swojego Range Rovera , nie potrzebowalam audi, pozatym tego typu prezenty nie sa na miejscu, on zaplacil za to auto kilkaset tysiecy. Zapewne gdyby dorwali nas paparazzi napisaliby ' Harry Styles z zespolu One Direction kupil swojej dziewczynie auto, czy nie przesadzil? ' albo cos w tytm stylu. Ruszylam z piskiem i odjechalam. Kierowalam sie do jakiegos najwiekszego klubu w okolicy . Zamowilam sobie juz lożę VIP jak postanowilam nie siedziec w domu. W 'moim' aucie leciala piosenka 'Girls just wanna have fun' idealnie pasujaca do mojego humoru ktory zaczal wracac. Wszystko mialam juz zaplanowane,gdy bylam jakies 30 km od willi zadzwonilam do Liama.
-halo ? -powiedzial
-pakuj siebie , Zayna, Louisa , Lou ,Josha i Paula i dawajcie do Copacabany , wszystko juz zalatwilam. Bedzie dzis impreza zycia-powiedzialam
-ojajebie a Harry ? -zapytal
-nie wiem, wcisnij mu jakas bajeczke ja jade dopilnowac wszystkiego. Pobawimy sie dzis z okazji moich urodzin ktore juz byly. Nie bede ubolewac nad moim chlopakiem ktory kupil mi auto za 300 tyś funtów by mnie naklonic na powrot.-powiedzialam
-zajebiscie Mysia, takze my sie zaczynamy szykowac a Niall ?
-a wez go ze soba Li-powiedzialam od niechcenia i sie rozlaczylam
Gdy dojechalam na miejsce prawie posikalam sie w majtki, ale czadowo. Juz pod klubem Wszystko wygladalo pieknie, droga do wejscia byla oswietlona i po kazdej stronie staly palmy. Do wejscia prowadzil czerwony dywan a na bramce zdazylam dojrzeć dwójke goryli.
-nazwisko ? -zapytal czlowiek ktory prawdopodobnie mial odjechac moim autem na parking
-Arango -powiedzialam ,sprawdzil na liscie i otworzyl mi drzwi. Podal mi reke bym wyszla. Co za kultura. Do wejscia byla juz spora kolejka. Bylo pelno wystrojonych małolat ktore patrzyle na mnie jak na ducha.
Z gracja wysiadlam z auta i oddalam kluczyki milemu panu. Odrazu podeszla do mnie ochrona. Wszystko tam bylo takie oficjalne ze chwilami czulam sie dziwnie.
-czy ktos procz personelu wie kogo dzis bedziecie goscic ? -zapytalam i spojrzalam w kierunku dziewczyn, wydawaly sie podejrzane.
-nie Panno Arango, to klubowiczki -spojrzał na dziewczyny. Balam sie wejsc na ten dywan bo niestety decydujac sie na przyjazn z chlopakami i zwiazek z Harrym musialam liczyc sie z tym ze bede rozpoznawana przez ich Fanki. Szlam z ochrona, jak to musialo wygladac, w ogole nie robili przez to przypalu i  w ogole nikt nie zwroci na mnie uwagi.
-Mia, Miaaaa-uslyszalam swoje imie, swietnie, zostalam zdemaskowana-to Mia, dziewczyna Harrego Stylesa,Mia zrob sobie z nami zdjecie-spojrzalam na jakies 11 dziewczyn, mialam nadzieje ze wiecej nie ma
-podejde do nich dobrze ? -oznajmilam ochronie. Pozwolili mi ale nie na długo .
-czesc-powiedzialam szeroko sie usmiechajac
-zrobisz sobie ze mna zdjecie? -zapytala jedna z Nich i cala sie trzesla, jak na moj widok sie trzesa to na widok chlopakow sikaja? To co pomyslalam nie bylo na miejscu. Orzeciez sama bylam na 5 koncertach i sikalam jak kretynka.
-jasne-powiedzialam
-co u Harrego ? -zapytala kolejna
-wszystko w porzadku, wypoczywa-usmiechnelam sie
- a moze zrobisz sobie z nami wszystkimi ? Tak Cie kochamy-powiedziala kolejna
-pewnie,ale po tym musze juz uciekac- powiedzialam i przypozowalam do zdjecia
Weszlam do dudniącego klubu i zostalam zaprowadzona na swoje miejsce. Postanowilam zadzwonic do Paula by podjechali od tylu klubu.
-Paul, spotkalam fanki pod klubem, prosze Cie zajedzcie od tyłu bo bedziemy miec lipe
-dzieki ze dalas znac, za 10min jestesmy powiedzial .



1 komentarz: