czwartek, 27 czerwca 2013

6

Bylam nawalona, bylo mi nie dobrze bo kolysalam sie jadac taksowka i mialam glowe oparta na ramieniu Nialla, ladnie pachnial. Gdy sie zatrzymalismy niepewnie podnioslam glowe by oszacowac gdzie jestesmy, no na pewno nie bylismy w mojej okolicy. Po mojej prawej byl jakis park a po lewej kamienice, kurde  gdzie ja bylam !?Niall zaplacil i wyszlismyu.
N-cholera jasna, Liam podal moj stary adres,co za bawoł-wrzasnal tak ze na chwile otrzezwialam jednak po chwili wrocilam do stanu niewazkosci.
-czemu?-zabelkotalam  i w dodatku zadalam dosc glupie i bezsensowne pytanie
N-bo to moj stary sdres, mieszkam teraz 15 min stad-powiedzial, byl chyba trzezwieszy niz ja-idziemy
-ale Niall,m nogi mnie bola !-pisnelam-czekaj sciagne buty-zrobilam jak powiedzialam i szlam na boso, trzymajac buty w rece]
Poszlismy w kierunku jego domu przez wlasnie ten park ktory mialam w taksowce po prawej.Bylo tam ciemno, mokro i nieprzyjemne opary unosily sie tuz nad Ziemia , balam sie, nie lubilam wszystkiego co zimne i mokre, choc w deszczu lubialam   boso biegacdziwne mialam fascynacje ale mniejsza o to.
Balam sie tego parku wiec Niall mnie delikatnie objal, caly moj strach odszedl w niepamiec gdy zauwazylam fontanne. Poprostu po chwili sie do niej wdrapalam i zaczelam oblewac Nialla woda, ten nie pozostal mi dluzny, dolaczyl do mojej glupiej zabawy i zaczelismy chlapac sie jak male dzieci, pomijajac juz to ze byl srodek nocy, za cieplo to nie bylo i  bylam juz cala mokra z reszta moj kompan od kapieli w fontannie tez. Wygladal tak seksownie gdy stal prosto pod strumieniem wody a koszulka cala mokra przylegala do jego klatki. Stal tak i patrzyl na mnie, a ja na niego. Woda splywala po naszych cialach i nie powiem , podobalo mi sie. Niall niepewnie sie przysunal,po chwili ja zmniejszylam dystans miedzy nami i stalismy twarzami do siebie a nasze nosy delikatnie ocieraly sie o siebie.Od pocalunku dzielila nas cienka linia.Cmoknelam go we piekne rozowe usta bo nie moglam wytrzymac napiecia seksualnego rodzacego sie we mnie kiedy czulam jego oddech na swoich wargach, chcialam zglebic pocalunek ale zapalila mi sie nad glowa czerwona lampka ze moglabym wtey wpasc w demoniczny seks jaki potrafilam a on przeciez byl inny, On nie zasluzyl na to by podczas seksu pluc mu w usta i bic po twarzy, drapac po plecach i mowic sprosne slowa. Nie , nie , nie on nie byl taki jak Hazz , on byl taki czysty, niewinny. ako jedyny z nich wszystkich od czasu zalozenia zespolu nie mial dziewczyny, tak przynajmniej slyszalam ale wierzylam w to jak poznalam go lepiej.
-przepraszam -rzucilam i wyszlam z fontanny
N-nic sie nie stalo
Gdy wracalismy do domu milczalam, nie chcialam juz sioe odzywac po pijaku bo moglabym tego zalowac. Na mysl ze moglabym go zranic bylo mi przykro. On byl taki kochany i opiekunczy. Dotarlismy po 30 min (bo szlam jak slimak) do ladnej kamienicy przechodzac przez brame Niall wzial klucze od ochroniarza czy stroza nie wiem kto to byl, i udalismy sie do jego mieszkania.
N-dam ci cos suchego bo jestes przemoczona-powiedzial, dal mi recznik, suche ubrania(meskie) i i zaprowadzil moje zwolki do lazienki, bylo mi nie dobrze wiec odkrecilam glosno wode i zaczelam zwracac.


                                            ***

Niall

Polska wodka bez dwoch zdan jest zabojcza,az balem sie pomyslec w jakim stanie byla reszta skoro Mia byla przyzwyczajona do jej picia a miala taka bombe.Co ja gadam ona nie miala bomby ona miala zgon . Zaprowadzilem ją do łazienki, miala dziwna mine,jakby zaraz miala zaczac wymiotowac. Ciagle potykala sie o wlasne nogi wiec scisgnalem jej mokre ubranie. Oczywiscie bielizne pozostawilem bo to nie byloby na miejscu. Nie zwracalem uwagi na jej cialo gdy ja rozbieralem.Zrobilem to dopiero gdy odlozylem jej ciuchy na  prakle,wtedy juz nie moglem odciagnac od niej wzroku.Miala tak piekne cialo ze zapieralo mi dech w piersiach. Mialem ochote podejsc i dac jej calusa za posiadanie tak pieknego wnetrza i ciala.Wiem glupio to brzmi ale przeciez jestem tylko facetem, ona jest piekna kobieta i podoba mi sie w kazdym centymetrze.Polozylem sie na lozko i myslalem o tym co stalo sie w tej fontannie, dala mi calusa, ale po chwili poprostu zwatpila i przeprosila. Jak mogla przepraszac za calusa?Przeciez mi sie to podobalo, no tak ale skoad ona miala to wiedziec, raczej nie chcialem jej okazywac tego co czuje bo moglaby poczuc sie bardziej pewna siebie a w takich przypadkach ja wole zachowac zimna krew i czekac na przebieg zdarzen a nie jak Hazz odrazu brac dziewczyne do lozka a kolejnego dnia nie pamietac jak ma na imie. Po jakims czasie zaintrygowala mnie cisza dochodzaca z lazienki, minelo 30 min a ona nie wychodzi.Postanowilem sprawdzic czy nic sie nie stalo.


                                        ***

Po tym jak oproznilam swoj zoladek do totalnej pustki poczulam sie lepiej i co najwazniejsze otrzezwialam juz prawie calkowicie. Swoja droga siara maksymalna jak Niall slyszam moje rzyganie. Nigdy wtedy nie dalabym mu caluska, nigdzie!Co ja plote znowu. Weszlam do wanny i polozylam sie w cieplutkiej wodzie z pianka. Bylam bardzo zmeczona wiec chyba przycielam komara,bo obudzilo mnie walenie do drzwi lazienki.
N-Mia, co ty robisz?-zapytal Niall
-ja?kapie sie-wymamrotalam i postanowilam wyjsc z tej wody bo bylo i zimno.Wytarlam sie zalozylam bluzke od Nialla, jego spodenki i czyste skarpetki, pizama jak ta lala.Wyszlam z lazienki, spojrzalam na blondyna,stal naprzeciw mnie, krople wody kapaly z koncowek moich wlosow wiec przetarlam je recznikiem,podzialalo
-gdzie mam spac?-zapytalam
N-w sypialni-powiedzial
-a Ty na sofie w salonie?-powiedzialam z przekąsem
-N-nie, mam druga sypialnie
-ale ja Cie nie zjem-nic nie powiedzial, olal mnie poprostu i poszedl do lazienki, ja weszlam pod koldre, dygotalam z zimna. Otulilam sie puchowa koldra a glowe wgniotlam w poduszke, cala posciel pachniala Niallem, mmmm, boski zapach. Zastanawialam sie dlaczego o n jest dla mnie taki oschly, czemu traktuje mnie z dystansem, moze przez sprawe z Hazza. Moje dumanie przerwal chlopak wchodzacy do pokoju i ladujacy sie pod koldre. Zgasil lampke nocna po swojej stronie, powiedzial zimne'dobranoc' i odwrocil sie plecami, mial hustawke nastrojow jak kobieta w ciazy czy przechodzaca menopauze,masakra. Mimo wszystko w podswiadomosci cieszylam sie ze przyszedl spac do mnie,bo to znaczylo ze chyba sie nie obrazil. Momentalnie w jednej sekundzie oblal mnie pot, albo zaczal schodzic ze mnie alkohol albo przez bieganie na boso po dworzu i kapiel w fontannie sie rozchorowalam.
N-co ci jest?-zapytal
-zi...zimno mi -wydukalam , a on opiekunczo zlapal mnie za czolo
N-podejrzewam ze masz wysoka goraczke, zaraz to sprawdzimy-powiedzial i siegnal po termometr-swietnie 39 stopni-powiedzial gdy juz wyciagnal mi termometr spod pachy-zrobie ci jakies lekarstwo-wyszedl do kuchni a po chwili wrocil z goracym kubkiem mleka z miodem i maslem
N-wypij i zjedz w trakcie to-dal mi te tabletki
-dziekuje Ci -powiedzialam ,odlozylam pusty kubek na szafke nocna i odwrocilam sie do niego plecami. Przykryl mnie po sama szyje ,przysunal sie do mnie i calym swoim cialem otulil moje.
N-dobranoc-powiedzial calujac moj policzek
-dobranoc

Nastepny dzien rano.

Obudzilam sie o 10,Nialla nie bylo obok, spalam dosc dlugo bo w nocy nie moglam zasnac, pocilam sie po tych lekach i mleku.
Usiadlam sie ale zrobilo mi sie nie dobrze i musialam biec do lazienki.Pieknie, mialam grype. Rzygalam jak kot, niczym, bo zoladek mialam pusty, brzuch bolal mnie od ciaglych skorczy bo tak naprawde nie mialam czym wymiotowac. Niall wpadl do lazienki akurat jak postanowilam umyc zeby po moim wyczynie.
N-martwie sie o Ciebie, moze zadzwonie do lekarza?
-nie, jest ok, to grypa
N-jestes lekarzem ?-zapytal zlosliwym tonem
-ahh dzwon-zaprowadzil mnie do lozka i dal herbate
N-za godzine przyjedzie,zrobie Ci cos do jedzenia lekkiego, bo nie mozesz nic nie jesc-juz mial wychodzic gdy go zatrzymalam
-Niall
N-tak ?
-dziekuje ze jestes-powiedzialam-i przepraszam ze cie pocalowalam
N-nie masz za co dziekowac i przepraszac, to bylo calkiem mile-powiedzial wychodzac z sypialni. Przysnelam, doslownie na 10 min. a on wrocil i mnie obudzil, zrobil mi takie malutkie kanapeczki jak dla dziecka , byly z samym maslem, do tego twarozek.
N-prosze, jedz-zaczal mnie karmic,nic nie mowilam bo moglby sie obrazic, przeciez nie bylam kaleka tylko mialam grype, jednak pozwolilam sie karmic.
-kiedy macie ten wystep ? on mial byc wczoraj
N-nieee, mi sie pomylilo, dzis mamy wywiad w radiu na 19.30-rozmowe przerwal nam dzwonek, lekarz. Zbadal mnie, osluchal, zajrzal do gardla , zajrzal do ucha, hahaa.Nie no bez zartow, zbadal mnie i powiedzial ze mam oslabienie organizmu i poprostu mam grype i zapalenie oskrzeli ktore jest w stadium pocztkowym. Dal mi leki i wyszedl.
-o ktorej musisz wyjsc ?
N- no o 17 juz,ale Ty tu zostajesz, jestes chora, dzwonilem do twojej mamy,pojade po twoje rzeczy i zostajesz, masz tydzien wolny od szkoly. Aha fajnie , Horan i moja mam postanowili przywiazac mnie do wyra na kolejny tydzien.Spiskowali razem,ale poki bede mogla ogladac tego aniola to moglam lezec wieki.Dalsza czesc dnia do 17 minela zabawnie, Niall karmil mnie zupa ktora sam ugotowal.Ciagle poprawial mi podusie , no czulam sie conajmniej jak ksiezniczka przy nim. Podobalo mi sie to, byl taki troskliwy i opiekunczy.O 17 wyszedl a ja zaczynalam miec znow goraczke na wiezor wiec polozylam sie i zasnelam,pozatym Nialla nie bylo i czas szybciej zleci w śpiku.

5

Uwaga, rozdzial zawiera tresci erotyczne.Przeznaczony jest dla osob doroslych, badz osob o mocnych nerwach . :-)


H-sie skonczylo-powiedzial belkoczac Harry rzucajac pusta butelke na podloge.Dochodzila 12 w nocy, mielismy sporo w czubie, wypilismy po butelce na glowe, bez coli, samo whisky z lodem.
-pojde po nastepna-powiedzialam wstajac z podlogi
H-zaczekaj-pociagnal mnie za reke co spowodowalo ze usiadlam na jego kolanach-chce Cie!Odkad Cie zobaczylem -zaczal wodzic palcami po mojej skorze co sprawilo ze poczulam sie przyjemnie
-co robisz?-wydukalam niepewnie
H-chce sie z Toba pieprzyc, tu i teraz, nie odpuszcze tym razem-powiedzial a gdy to uslyszalam ogarnela mnie euforia rozdzierajaca od srodka,poziom dopaminy wzrosl do poziomu maksymalnego.Harry chwycil moj podbrodek i przyciagnal moja twarz do swojej
H-jestes niewyobrazalnie piekna i podniecasz mnie
Byl zupelnie innym niz wyobrazaly sobie fanki w tym ja.Myslalam zawsze ze jest subtelny i delikatny a on okazal sie byc ostry i wulgarny.Bylam zbyt podniecona tym co sie w tamtym momencie dzialo by myslec o czymkolwiek innym niz seks z nim.Postanowilam nie czekac dluzej i wpilam swoje usta w jego. Zlaczylismy sie w namietnym pocalunku, nasze jezyki wirowaly tak szybko ze calkowicie stracilam kontrole nad soba.Chcialam by jak najszybciej we mnie wszedl ale zapanowalam nad emocjami i zaczelkam zachlannie calowac jego szyje i wglebienie za uchem .On pospiesznie rozpiol mi stanik i zaczal piescic moje piersi dlonmi. Znow zlaczylismy sie w pocalunku, sciagnelam z niego koszulke.W pokoju panowal mrok.Przenieslismy sie na moje lozko.Zaczelam rozpinac mu pasek po czum spodnie.byl juz na samych bokserkach.Czulam jego penisa na swoim kroczu mimo ze bylam w majtkach nadal czulam niedosyt i szybko je sciagnelam.
H-jestes bardzo niegrzeczna,pokaz co potrafisz
Nic nie myslac usiadlam kroczem na twarzy Hrrego i szybko poczulam jego jezyk wirujacy w sobie.Jeczalam z przyjemnosci jakiej doznawalam.I wyginalam swoje cialo z kazdym ruchem jego jezyka we mnie-smakujesz jeszcze lepiej niz wygladasz-wymruchal a jego niski glos wprawil mnie w jeszcze wieksze szalenstwo.Zsunelam sie z jego twarzy i postanowilam  by to on zostal zaspokojony.Zaczelam ruszac w gore i w dol trzymajac jego penisa w dloni i lizac mu jadra.Byl tak podniecony ze co chwile wyginal sie w luk.
H-ssij go malutka-powiedzial szarpiac mnie za wlosy i celujac swoim kolega w moje usa-lubisz to ?
-mhmyyy
Ruszalam szybko w gore i w dol, Harry jeczal,przerwalam ta zabawe bo mialam ochoe na prawdziwy seks.Nadzialam sie na niego i odrazu zaczelam szybko skakac,wlozylam mu palce do us
-podoba Ci sie?
H-jak cholera ale wole dominowac na gorze-przekrecil nasze cieala tak ze bylam pod nim. Wzial moje nogi na swoje ramiona i szybko ruszal sie we mnie, po 15 min poczulam niesamowite podniecenie.Zacisnelam mocno wlosy Harrego i glosno krzyczalam,poczulam wtedy jego wytrysk w sobie.Jeszcze chwile po calowalismy sie namietnie po czym ze mnie wyszedl. Wstalam z lozka i ubralam koszulke siegajaca za pupe , udalam sie do lazienki by wziac prysznic, gdy wyszlam Styles lezal i patrzyl na mnie.
H- nie pomyslalbym ze jestes tak ostra w lozku,chodz tu
Poszlam i polozylam sie przy nim a glowe ulozylam na jego torsie.ak wlasnie zasnelismy.

Obudzil mnie blask slonca wpadajacy do mojego lozka i razacy mnie drastycznie w oczy, byla 8.30 ,super zaspalam
-Harry wstawaj-aczelam go budzic
H-jeszcze wczesnie-mruknal
-prosze cie
H-dobraaaa
Na to wszytko o swoim istnieniu przypomnial mi Niall wysylajac mi smsa 'czesc, chcialem zyczyc ci tylko milego dnia i zapytac jak sie spalo'. Kurde ! Przespalam sie z Harrym  a to Nialla mialam w glowie. Jestem dziwka-pomyslalamUbralam sie i poszlam obadac teran, pusto.Wrocilam po Hazze by szybko wybiec z domu , wsiasc do auta i zapomniec o tej nocy.Nie wiem czym do mnie otarl ale nie autem bo usiadl w moim na miejscu pasazera.Podrapal sie po glowie udajac ze mysli
H-dziekuje, bylo suer, nie potrafie tego opisac, w nocy bylas jak demon a teraz wygladasz jak aniol,podoba mi sie to
-bylam pijana nie doszlo by do tego na trzezwo wiec nie masz sie z czego cieszyc-odpalilam silnik i pojechalam odwiezc go we wskazane miejsce .Sama zas pojechalam do sxzkoly.Nie przestawalam myslec o blondynie .
Zajerzdzajac pod szkole cos mi nie gralo, na parkingu bylo pusto.Dopiero po kilku minutach wpatrywania sie w martwy punkt zorientowalam sie ze jest sobota.Przez to wszystko nie myslalam racjonalnie.Wlaczylam silnik i pojechalam spowrotem do domu.
Zastanawialam sie po powrocie do domu  lezac w bezruchu na swoim lozku dlaczego podczas seksu az tak trace kontrole.Fakt byl taki ze moj chlopak z ktorym bylam od 15 roku zycia az do 19 gdy dowiedzialam sie ze od 2 lat mnie zdradzal z kim popadnie.To o n byl przyczyna mojego zachowania, byl agresywny podczas intymnych chwil , a ze to wlasnie z nim stracilam dziewictwo to nie mialam stycznosci z normalnym  delikatnym seksem.Przeswietlilam zdazenia z poprzedniego dnia i zorientowalam sie ze my nawet sie nie zabezpieczylismy.Szybko wybralam nr do Harrego
H-halo slicznotko!
-dlaczego nie miales gumki ?
H- jak to nie
- no nie
H- co kurwa? ja dziecka nianczyc nie bede, za mlody jestem-kto do chuja mowil o dziecku ? Co za panikarz jebany z niego , no moj ty kochany
-zamknij twarz,mam dni nieplodne bananie-rozlaczylam sie
W jednej chwili pojelam jak glupi jest Harry, przeciez on mial mozg wielkosci tic taca , o szo łom !Postanowilam zadzwonic do Nialla by powiedziec mu o tym co zaszlo.Nie chcial gadac wiec przyjechal po godzinie.Otworzylam mu drzwi i odrazu przywital mnie szczerym usmiehem.Byl taki piekny.Zaproponowalam mu cos do jedzenia i oczywiscie nie odmowil.Uslyszalam tupanie po schodach, myslalam ze nikogo nie bylo procz nas bo rodzice zabrali mlodsze rdzenstwo do ciotki na weekend ale mylilam sie.Przez poznanie chlopakow zapomnialam o tym ze mam brata,ktory stanal nagle w drzwiach kuchni.Moj Pablo,wysoki brunet o niebieskich oczach, mulat tak jak ja o bardzo muskularnej budowie ciala.
P-czesc mała-usiadl i wyciagnal treke do Nialla by sie przedstawic
-czesc braciszku
P-pamietaj ze nadal tu mieszkam i mam pokoj obok, nawet nie zagladasz na fife swinko,nie widzialem cie miesiac
Pablo studiowal w Londynie i dojezdzal, czasem bywal pozno w domu, nie ! on zawsze bykl pozno w domu, ja juz wtedy spalam, wiec sie nie widzielismy
-obiecuje poprawe
N-ona gra w fife?-zapytal Niall,prawie udusil sie sokiem wiec Pablo musial go poklepac
P-i to jak ziom, jest chwilami lepsza ode mnie
N-hahaha,musze to kiedys zobaczyc
P-ide pocwiczyc-caly moj brat tylko silownia mu w glowie
Poszlismy z Niallem do mnie.Niechetnie zaczelam rozmowe bo bylo mi wstyd i w ogole kurde co mialam powiedziec i jak zaczac ?
-bo wczoraj jak pojechales, ja i harry no sie upilismy i my spalismy ze soba, nie chcialam, on jest taki chamski i bezczelny ale bylam pijana.
N-nie wiem po co mi to mowisz
aha, olal to ? To znaczy ze wcale go nie obchodze, no nie moze mam przeleciec wszystkich z 1D zanim zauwazy ze to jego darze sympatia?
N-chodz tu i juz nie placz-przytulil mnie i w tym momencie poczulam radosc przeszywajaca mnie od srodka
N-on kazdego traktuje bardzo przedmiotowo ty go tak potraktowalas wiec moze zacznie szanowac kobiety-halooo ?a skod on wiedzial jak ja go potraktowalam.Odchylilam glowe i spojrzalam na niego,spuscil glowe
N-On powiedzial mi dzis ze pierwszy raz poczul sie wydymany i ze czuje sie jak szmata
Zaczelam sie smiac, poproawil mi tym humor ale jednoczesnie bylam wsiekla bo Hazz powiedzial ze spal ze mna. Komu nastepnemu powie?Krolewnie kurwa sniezce ?Co za Baran z niego. Nadal siedzialam wtulona w Horana, i poplakiwalam co jakis czas bo zalowalam tego co zrobilam, on odgarnal delikatnie moje wlosy na drugi bok i pocalowal mnie w policzek
N-nie placz juz, nie do twarzy Ci z tym-byl zupelnie inny, inny niz wszyscy faceci ktorych spotkalam w swoim zyciu, byl sybtelny, nie byl wulgarny , byl spokojny oczywiscie nie chodzi mi o zarty, byl spokojny w takich chwilach, taki romantyczny.
N- pojedziesz ze mna do Lanielle ?-pokiwalam znaczaco glowa- to pojdziemy do klubu dobrze ?
-tak
Poszlam do lazienki sie przebrac,zalozylam obcisle jeansy, buty na platformie, luzna koszulke z napisem'free hugs',zakiet .Z wlosami nic nie robilam bo po umyciou sie skrecily i byly lokowate (w miare).Gdy wyszlam Niall sie usmiechnal i powiedzial jedynie 'łał'.
Wyciagnelam reke by podszedl do mnie i otworzylam drzwi.Niall odlozyl torbe z chipsami,zlapal mnie za dlon, jego dlonie byly takie miekkie i delikatne, az dziwne ze byly meskie.Dalam mu prowadzic bo sama mialam szpile wiec byloby mi niewygodnie. Po 40 min bylismy u Liama byli tam tez Zayn i Perrie. Postanowilismy popic troche i pojechac do klubu. Caly czas gdy siedzielismy Liam patrzyl to na mnie to na Nialla , az nie wytrzymalam.
-czemu tak patrzysz?
L-stwierdzam ze tworzylibyscie piekna pare-zarumienilam sie, wiedzialam o tym :DChwycilam szybko drinka i przechylilam go popijajac.
-chcecie napic sie Polskiej wodki ?
Z-woohooo , jestes polka?
-pol polka pol meksykanka
L-piekielna mieszanka
D-Liam-szturnela do Danielle wybuchajac smiechem
Wycisagnelam z torby litr Sobieskiego
-pijemy teraz czy w klubie?
Z- w klubie, jedziemy ?-chorem odpowiedzielismy wiec zapakowalismy sie do taksowki i pojechalismy.
Gdy siedzielismy juz przy stoliku w klubie wyciagnelam jak ostatni przemytnik wodke ktora nielegalnie wnioslam i postawilam ja na stole. Zaczelismy pic, po pierwszym kieliszku kazde z nich sie skrzywilo
L-mocna jak ch....
P-co to kurwa jest-powiedzial Perrie a Liam chwycil butelke i czytal etykietke
L-wodka, w dodatku 40% niezla zabawa nas czeka
Juz po 30 min nas porobilo bo Zaynowi wchodzilo i narzucil ostre tepo.
-chodzmy zatanczyc-powiedzialam do Nialla ale ten nie chcial wiec poszlam z Perrie. Gibalysmy sia na parkiecie co chwile o siebie uderzajac, jaja niesamowite. Niasll obserwowal nas caly czas az w koncu dolaczyl
N-dobry wieczor-powiedzial mi do ucha, jego glos sprawil ze wlaczyl mi sie ten zasrany 'kurwik; , bylam na niego nagrzana. Rany no tanczylam z nim jak zwykla dziwka, ocieralam sie o jego krocze, zapowiadala sie powrotka z rozrywki a ja wtedy wyszlabym na dziwke, zwykla puszczalska.Troche na tym parkiecie zabawilismy i Niall zaprowadzil mniedo stolika-edziemy do domu?
L-zamowie wam transport-wybral numer i dalej nic nie slyszelismy bo wyszedl.

4

23.03.2012
Nie odzywalam sie do Hazzy ,bo i po co? Ten dzwonil i pisal gdzie sie dalo , ale ograniczylam nasze kontakty do zerowych. Od czasu do czasu spotykalam sie z Naillem,lubilam sie z nim widywac,byl najzabawniejsza osoba jaka kiedykolwiek poznalam.Przedstawilam go swoim znajomym i chyba nawet sie polubili, co bardzo mnie cieszylo. Tego dnia wyszykowalam sie do szkoly bo Horan mial przyjechac na przerwie. Wyjechalam jak zawsze o 7 by na 8 dotrzec .Po drodze zabralam jak zawsze Marca , Kimberly ,Leticie no imoja siostre.Ta ostatnia chyba najbardziej cieszyla sie z mojej znajomosci z Niallem, ciagle pytala kiedy przyjedzie i czy w koncu go pozna. Napisalam nawet na swoim twitterze ' Nialler odwiedzil moja siostre, co robic?' My z Niallem o malo co nie posikalismy sie ze smiechu gdy to zobaczylismy, biedaczka , zawsze miala jakies zajecie gdy On do nas przyjezdzał.
D-kiedy Niall teraz przyjedzie? -zapytala
-dzis do szkoly, pozniej do nas na reszte dnia
Uslyszalam tylko pisk, przerazliwy pisk ktory roztroil moje uszy na kolejne 5 min. Zajechalismy pod szkole na moje wyznaczone miejsce, kazdy kto mial troche kasy mogl sobie takowe wykupic, ja jednak uwazalam to za absurd bo moj ojciec czesto przesadzal i robil mi takie glupie akcje jak np.tą z wykupieniem parkingowego miejsca. Moze i mielismy wiecej kasy niz inni ale ja sie z tym nie afiszowalam, bylam raczej skrtomna dziewczyna. Byly w mojej szkole osoby ktore byly ubogie i staralam sie im pomoc jak tylko moglam. Organizowalam zbiorke rzeczy raz w roku i kazdy wtedy przynosil mase ciuchow ktore sprzedawalismy za symbolicznego funta. Tak tez nazwalismy ten jeden dzien w szkole 'dniem funta'.Tego roku szkolnego robilam tez impreze na zakonczenie u siebie. Mielismy duza posiadlosc totez moglam pozowlic sobie na takie szalenstwo. A wiec zajechalismy pod szkole i szybko pobieglismy na lekcje. Babka z biologii prawie nas zabila, byla tez nasza wychowawczynia.
n-to wy macie czekac na mnie nie ja na was-zaczela krzyczec gdy tylko przekroczylismy prog klasy.Bla bla bla ,mowi to co lekcje,ja bujalam w oblokach bo Niall mial przyjsc,kurcze on mi sie chyba podobal, nie no podobal mi sie na pewno.
n-apropo balu,nasz przewodniczaca szkole nam o nim opowie, Mia do mikrofonu-gaaaaaah poszlam do szkolnego radia by oglosic komunikat, ona ze mna. Nie wiedzialam ze mikrofon juz jest wlaczony i cala szkola slyszala nasz zaciekla dyskusje.
-ale przed balem są cztery inne imprezy
n-mow o balu Mia bo tracimy lekcje
-a wiec nasz bal na zakonczenie roku bedzie 7 lipca, bo wtedy bydzie tydzien do egzaminow koncowych.Wystarczy ze kazdy uczen z trzeciej klasy przyniesie po 5 balonow, trzecich klas jest 5 w kazdej jest okolo 20 uczniow, co daje nam 20x5x5 oczywiscie ze 500 balonow ,maja byc biale
n-panno Arango to nie matematyka
-mialam wytlumaczyc
n-mow o pozostalych imprezach
-a wiec 28 kwietnia jest impreza lat 70,80,90 mam nadzieje ze przyjdziecie a 12 maja wyprawiam urodziny w klubie i takze mam nadzieje ze wpadniecie,24 czerwca jest szkolny dzien funta dla tych co nie sa wtajemniczeni , jest to dzien zbiorki ciuchow ,kazdy przynosi wszystko co ma niepotzrebne i bedziemy to sprzedawac za 1 funta
a 26 czerwca kolejna impreza ale musze wymyslic jaka bedzie
n-no no juz dosc Mia, wracamy do klasy
-dziekuje za uwage, mowila Mia Arango, zycze milego dnia
n-Mia-uslyszalam wrzask biolożki i wylaczylam mikrofon

Wrocilysmy, usiadlam do swojej lawki.
K-hahah slyszalam jak wysia gadala w tle do ciebie
-bardzo smieszne, ona mnie nienawidzi-zaczelysmy sie smiac
n-wracamy do lekcji, kto pisze egzamin koncowy z biologii reka do gory
-jaaa-krzyknelam
n-wiem ze ty, ktos jeszcze?-poza mna reke podniosla jeszcze jedna dziewczyna.
n-a wiec ci co pisza egzamin jutro przyniosa referaty na wybrany temat , cheerleaderki zwolnione na mecz-łaaaaaaaaa zaczelysmy z Kim piszczec
n-zaraz Cie zatrzymam-powiedziala do mnie
k-nie moze Pani, to nasz kapitan
n-dla mnie to zwykla Mia
k- dla mnie kapitan druzyny , bez niej nie zatanczymy-zaciekle wymienialy zdania i musialam szarpnac kim bo naprawde by ja zatrzymala za pyskowanie a mnie za piszczenie.
Ahh ta szkola i pani z biolii , bedzie mi jej brakowalo, ale mamy marzec, jeszcze troche czasu zostalo by oswoic sie z ta mysla.Zmierzalysmy na sale gimnastyczna na ktorej mial odbywac sie mecz kosza.Chcialysmy zdazyc przed uczniami by zrobic probe ale oczywiscie juz zaczeli sie schodzic. wiec bedziemy mialy gapiow.
-sluchajcie damy rade z ta piramida? -powiedzialam do mojej kochanej druzyny
-jasne-powiedziala Sam
-a z koncowym ukladem ?-nie byl latwy
k-tak-kim jest ze mna zawsze.Dzis mecz grala druzyna Marca bylismy ciekawi czy wygramy . Z tego wszystkiego zapomnialam o Nillu ale przypomnial mi o sobie gdy zadzwonil.
N-jestem pod sala , ratuuuuj-wymamrotal z przerazeniem
Pobieglam po niego, no tak, oblezyl go tlum mojej siostry kolezanek. Smiesznie wygladal z ta porzerazona minka na twarzy.
-chodz skarbie-zlapalam go za reke , wszystkie kolezanki mojej siostry odsunely sie gdy podeszlam i staly w miklczeniu
N-kim ty jestes w tej szkole?Wszedzie sa twoje zdjecia i kazdy o tobie mowi
-kapitan druzyny cheerlederek i przewodniczaca szkoly-zasalutowalam a on zasmial sie
N-teraz rozumiem,fajny stroj-powiedzial skanujac mnie od gory do doklu
-dzieki,barwy szkoly-
N-no i dzieki e mnie uratowalas-powiedzial gdy weszlismy juz na sale
-nie ma sprawy bebe , usiadziesz?-kiwnelam na lawke przy naszej trenerce
N-jasne, obejrze mecz -usiadl na laweczce, a juz poi chwili musialysmy wyjsc .Swiatla zgasly . Jak zwykle wyszlysmy z sali po to by wybiec jak tylko swiatla sie zapala.Tak tez sie stalo, swiatla zgazsly a my na ich ponowne zapalenie wybieglysmy na srodek , po jednej stronie stala nasza druzyna a po drugiej przeciwna. Z Luton. Brrrr, nasze druzyny sie nie lubily. Mecz sie zaczal a my w przerwie musialysmy pokazac nasz popisowy uklad ktory wyszedl genialnie, oczywiscie wygrywalismy wiec i to nas dopingowalo. Niall takze dopingowal nasza druzyne,po skonczonym meczu ludzie zaczeli masowo wychodzic a my z Niallem czekalismy az troche zmniejszy sie tlum udajacy sie do wyjscia.
-podobalo sie?
N- jasne, bylo swietnie
-jedziemy do mnie?
N-oczywiscie
Poszlismy wiec do auta,pojechalismy moim, pozniej mialam podwiezc Nialla pod szkole by zabral auto. Mamy jak zwykle nie bylo ale niania zrobila nam pyszny obiad
-musze Cie zmartwic , bedziemy 3 h z moim rodzenstwem
N- spoko, ile maja lat ?
-toz 16 i prawie 10 miesiecy, bardziej ostrzegalabym Cie przed Dianą :D
N-a noooo ja zapomnialem o malym
-chodzmy po niego bo niania juz wychodzi
Poszlismy po Keva,Niall wzial go na rece i robil do niego glupie pyski.  Po niecalej godzinie wrocila mloda ze szkoly, w koncu poznala swojego idola.Robila sobie z nim zdjecia i co chwile zadawala pytania.No ale moglam ja zrozumiec, sama bylam fanka i bylam psychiczna na ich punkcie.
Ni-wrocilam-powiedziala niania
-juz?
A to nawet lepiej bo moglam pobyc sama z Niallem,zrobilam popcorn wzielam pepsi i poszlismy do mojego pokoju ogladac film .
-co ogladamy? komedia, horror czy jakies romansidlo ?
N-zdecydowanie komedie-zasmial sie
Wybralismy zatem jakas komedie i polozylismy sie na lozku, ale zaraz, co z nim ? Byl wyraznie spiety  przez to ze sobie lezelismy bo jak o cos go pytalam to jego glos drzał.
-przyjdziesz do naszej szkoly na impreze?
N-kiedy ?
-28 kwietnia
N- nie wiem jak z koncertami ale mam nadzieje ze bede mogl przyjsc
-byloby super-pisnelam
N-wiem-chlopak odwrocil glowe w moja strone i spojrzal mi prosto w oczy.Jego blekitne niczym laguna teczowki promienialy.Lezelismy tak nie zwracajac uwagi na film.Jego maly palec delikatnie dotknal mojego a gdy juz to zrobil chlopak delikatnie sie usmiechnal.Cisnienie mi skoczylo z wrazenia,ah byl cudowny. Ta piekna dla mnie chwile przerwal dzwonek do drzwi.Wstalam z niechecia i poszlam na dol by otworzyc.Nie wierzylam wlasnym oczom,stal tam on , chlopak o bujnej czuprynie pelnej lokow.Harry
-czesc, co tu robisz?-zapytalam z grymasem na twarzy
H-stesknilem sie, powiedzial dosc chamskim tonem,a na jego twarzy pojawil sie szyderczy usmiech, niczym grincha,pajac!
-wejdz, ale mam goscia-nie zadzialalo to na niego,sciagnal buty i kroczyl za mna do pokoju.Gdy bylismy na gorze i otworzylam drzwi zobaczyl lezacego Nialla podrywajacego sie gdy tylko zobaczyl kto wchodzi.Mina gdy na siebie spojrzeli-bezcenna.Wygladali jak dwa koguty ktore zaraz mialy zaczac walkę.Harry uformowal usta w ksztalt litery o a jego piesci sie zcisnely.Horan za to nie wydal z siebie zadnej miny, spogladal tylko na niego tymi swoimi patrzadlami a po chwili szeroko sie usmiechnal.
N-siemanko bro-powiedzial
H-siema, co tu robisz?
-zaproslam go, byl dzis na meczu u mnie w szkole a pozatym umowilismy sie 3 dni temu-powiedzialam zamiast Niallera bo co to do diabla za przesluchanie
H-rozumiem, pijemy cos?-zapytal juz nieco rozluzniony
N-stary jutro mamy koncert
H-co z tego ? Mam ochote
N- a rob co chcesz
Hazz sam nie pil bo ja i Niall nie chcielismy.Niall byl zazenowsany towarzystwem komnpana z bandu i poprosil bym go odwiozla.Pojechalisme we 3 bo Hazz sie uczepil.Niall sie z nami pozegnal i odjechal.Zrobilo mi sie bardzo glupio bo nie chcialam sama zostawac z Harrym na oczach Nialla.
H-jestes pierwsza dziewczyna ktora mnie ignoruje-powiedzial
-widocznie nie jestem jak inne
Hazz juz nic nie powiedzial. Pojechalismy do mnie,myslalam ze pojdzie do domu ale mylilam sie ,gdy tylko wysiedlismy to zauwazylam ze idzie za mna. Nie mialam wyboru.
Weszlismy do domu, namowil mnie bym z nim wypila wiec poszlam po whisky.Zaczelismy pic.

środa, 19 czerwca 2013

3

14.02
Hmm, swiatowy dzien zakochanych, co ja bede robic?BIEGAC!Ubralam sie sie w bezrekawnik, zalozylam dresy,do szkoly tego dnia nie szlam bo wlasciwie nie wiem czemu. haha.Wyszlam z domu do pobliskiego parku.Biegalam  sobie tu i tam .Biegalam juz od godziny, pot splywal mi po plecach musialam odpoczac bo gdyby mnie owialo moglabym byc chora a u mnie latwo o grype.Nagle zobaczylam  siedzacego na laweczce Nialla ubranego podobnie do mnie.Przebieglam kolo niego,zauwazyl mnie.
N-co za spotkanie, czesc
- heeej,czemu siedzisz tu sam?
N-biegalem
- ja teeeez
N- moze sie przysiadziesz?
- pewnie
Usiadlam ,nie wiem dlaczego ale przy nim czulam sie inaczej niz przy Harrym .On byl strasznie zabawny, nie mowie ze Hazz nie byl ale on byl inny .Siedzielismy tak beztrosko na lawce rozmawiajac sobie Podszedl do nas pan z rozami
P-moze rozyczke dla narzeczonej?-wybuchlismy smiechem
N-taaak, poprosze wszystkie
P- ten kosz liczy 102 roze
N- to nic, chce caly
Kupil caly ten kosz , byl naprawde ogromny
N- prosze-powiedzial podsajac mi ogromniasty bukiet roz
-cooo ?to dla mnie?
N-skoro pan wiedzial lepiej to nie chcialem mowic mu prawdy
-hahaha, no tak, ale jak ja z tym wroce?
N- odwioze Cie
-dziekuje Ci Niall
Gdy szlismy do auta zadzwonil Harry.
H-co robisz o 18 >
- wlasiwie to nic
H- juz mam dla Ciebie plany, o 18 po ciebie jestem, a teraz co robisz?
-biegalam i spotkalam Nialla, odwozi mnie wlasnie do domu
H-ahaaaa, ok to do 18 pa
-pa
Moze sie obrazil ? Byl dziwny pod koniec rozmowy.E tam. Niall podwiozl mnie pod dom
-moze wejdziesz do srodka?
N- no nie wiem
-chodz nie marudz
Zgodzil sie, wiedzialam ze jest zarlokiem wiec zastawilam stol masa jedzenia.Wcinalismy oboje.Mama weszla do kuchni.
M- o matko skad masz tyle roz?
-dostalam od Nialla
M-bardzo milo z Twojej strony-Niall wstal przedstawil sie i przeprosil ze musi juz isc.Wyszedl.
M-skads znam tego mlodzienca
- to Niall Horan z One direction, znam jeszcze HJarreho i Liama
M-wiedzialam ze skads go znam-usmiechnela sie.Powiedzialam ze o 18 bedzie po mnie Hazz a ta ostrzegla mnie ze mam uwazac bo oni sa slawni.Poszlam sie zdzremnac, wstalam o 17 i oczywiscie zaczelam biegac w nerwach bo zaspalam.Ubralam rurki w paski, czarny zakiet bluzke z kolniezykiem i czarne platformu bylam ubrana  na bialo czarno.Hazza byl punktualny o 18 zadzwonil dzwonek do dzrwi.
H-prosze to dla ciebie,pieknie wygladasz
- a co to ?
H-otworz,
O rany, piekne brylantowe kolczyki
-nie moge tego przyjac
H- niby czemu?
- z jakiej okazji
H- bez
- ja nie mam nic dla ciebie
H-dasz calusa i bedziemy kwita
Poszlismy do auta, pojechalismy w niewiadomym kierunku.Zajechalismy pod arene O2 w Londynie.
H-potowarzyszysz mi na koncercie?
- jasne
Weszlismy za kulisy.
H-to jest Louis a to Zayn
Z-bardzo mi milo Zayn
-Mia
Lo-Louis-usmiechnal sie mierzac mnie od stop do czubka glowy co mnie troche zawstydzilo
-Mia
Zayn patrzyl sie na mnie doslownie ze smakiem, kurde on mial dziewczyne, jednak gazety nie klamia co do celebrytow i gwiazd.Nagle weszla brunetka, zmierzyla mnie co juz mi sie nie spodobalo.
E- a co ta fanka tu robi?
H- to nie fanka tylko moja przyjaciolka
E-ahh ,przepraszam Cie, Eleonor
-Mia-zrobilam sztuczny usmiech, jakos nie lubilam jej nigdy
Po sekundzie weszlaDanielle i Perrie, ta ostatnia caly czas na mnie patrzyla, czulam sie skrepowana w ich towarzystwie.
P-przepraszam ale nie moge od Ciebie oderwac wzroku, jestes przepiekna-powiedziala, usmiechajac sie
-nie no bez przesady-zasmialam sie a Eleonor tylko zrobila glupi usmieszek jakby pomyslala ze Perrie chyba jest chora mowiac to co mowila
D- ona nie przesadza , jestes sliczna,Liam opowiadal mi o Tobie ale nie wiedzialam ze taka z Ciebie laska
Na szczescie chlopcy wyszli na scena a my poszlysmy na wyznaczone dla nas miejsca.Gdy chlopcy pojawili sie juz na scenie wyjezdzajac spod niej zacelysmy piszczec rowno z fankami.Fanki robily nam zdjecia wiec conajmniej dziwnie sie czulam .
L-wiecie ze mamy dzic czworke nietypowych gosci?
Z- o tak to directioners, sa najlepsze
N-powitajmy je są tam- nial wskazal na nas reka a juz po chwili ogromny reflektor padal wprost na miejsce w ktorym siedzialysmy a my pojawilysmy sie na elebimach
H-wiecie kto to ?
F-taaaaaaaaaaaaaak-piszczaly
Lo- my wam przypomnimy
H-zaczynamy od lewejMia,moja przyjaciolka, kolo niej Danielle, Perrie i Eleonor
L-powitajmy je .A wy potraficie spiewac dziewczyny?-zapytal a my krzyknelysmy ze nie
Z-to zapraszamy na scene, nauczymy was-na arenie wybuchl ogolny smiech.Wstalysmy i powedrowalysmy na scene.
N-zaspiewacie parami, ja nie mam pary wiec zaspiewam sam-zasmial sie
Lo-ja z ele, zayn z perrie , liam z dann , harry z mia, naill ze wszystkimi
N- pasi mi, zaczynami
Zaczal sie wstep do Little things,to akurat potrafilam nie falszowac, udalo sie ,zaspiewalismy swietnie.Po kawalku zeszlysmy ze sceny, chlopcy skupili sie na fankach , konert trwal1,5 h .Po koncercie pojechalismy do domu chlopakow popic, miedzy mna a Ele sytuacja sie rozluznila, polubilam ja, byla zabawna, Perrie i jej smiechu jednak nie przebije nic.Byla genialna,najlepsza.Kolo1 w nocy Hazz i jego kierowca odwiezli mnie do domu.
H-nie idz, jestes mi cos winna-powiedzial ciagnac mnie za reke .Stallismy na przeciw siebie ,nasze usta oddalone byly o cm .Cos mnie odtracalo od pocalunku z nim ale czemu?Nie wiem! Bylam chyba zbyt nawalona.Cmoknelam Hazze w jego mieciutkie usta.
H- to wszystko ?-powiedzial zazenowany
-tak
H-od kogo te roze ktore staly w kuchni ?
- smieszna sytuacja , od Nialla
H- nie mam uwag, ide narazie
-poczekaj! masz-oddalam mu kolczyki ktore mi dal
H-czemu je oddajesz?
-bo nie masz prawa na mnie prychac, znasz mnie 2 tyg i co sonbie myslisz?
H-przepraszam Mia
-dobranoc-trzasnelam dzwiami!
Co za cham , jak mogl narzucac mi to co mam robic a czego nie, nikt nie bedzie wybierac mi znajomych, sama potrafie ich dobrac. Myslalam ze byl inny, ale to zwykly dupek ktory moze miec wszystko. Absurdalne bylo jego zachowanie pod moimi drzwiami.Bylam oburzona.


Jest 3 , kurdeeee , gdy to pisalam wydawalo sie ze bedzie tego wiecej, co za shit.

wtorek, 18 czerwca 2013

2


Kolejnego dnia juz sie nim poprostu nie przejmowalam, wstalam i poszlam do Kiary, pogoda byla ladna jak na luty, bylo 4 stopnie w plusie wiec postanowilam wyjsc z Kiara na przejazdke.Osiodlalam moja Kiare i ruszylysmy na przejazdke. Mile chwile przerwal mi dzwoniacy telefon.To byl moj tata, kazal wracac bo chcial mi cos powiedziec.Gdy totarlam stal usmiechniety od ucha do ucha, nie wiedxzialam co sprawilo ze ma tak dobry humor od rana zwykle byl ponury ze musi wczesnie wstac, fakt byla 11, moze sie wyspal.
t-nauczysz dzis jezdzic dwie damy , bedzie im towarzyszyc dwojka przyjaciol
-kogo? dlaczego ja ?
t-bo Ciebie sobie wybralem i koniec-a jednak humor mu nie wrocil- dlaczego zawsze ze mna dyskutujesz dziewczyno
-ale tato-wrzasnelam, no nie powiem czasem mialam dni gdy zachowywalam siejak kprysna panna ale bylo to sporadycznie
t- pewna stylistka i jej coreczka przyjada do nas na jazde
-dobrze,juz sie nie denerwuj-poszedl a ja pojechalam napic Kiare i pojechalysmy na przeszkody.Skakalysmy tak sobie i nawet nie zauwazylam ze ci klijenci juz przyjechali.Gdy ich zobaczylam ze staja juz z tata pojechalam w ich kierunku, prawie spadlam z konia gdy zobaczylam kto tam stoi i czeka.Nie mialam nawet gdzire uciec mieli uhahane twarze gdy tylko podjechalam.Nadal siedzialam na Kiaruni a tata musial sie odezwac bo by nie przezyl.
t-to wlasnie moja corka Mia,ktora spedzi z wami reszte dnia-dnia? a nie godzine? tylko dnia, bylam w szoku.W sumie cieszylam sie ale wstydzilam bo nie wiedzialam jak zachoweac sie w tej sytuacji.
Moja burze mysli przerwal Harry Styles.
H-pomogę ci zejsc-powiedzial i podsal mi reke-jestem Harry-usmiechnal sie a moim oczom ukazal sie rzad bialych prostych zebow. Bez watpienia byl jeszcze sexsowniejszy na zywo niz na zdjeciach czy filmikach.Burza lokow skrywala sie pod czapka tylko kilka wystawalo spod niej. Zielone oczy bily blaskiem z daleka i ten pieprzony dolek w policzku.Ahhh byl slodki.Ubrany w czarny bezrekawnik i rurki, rany ale mial nogi, jak dwa patyczki, dziwilam sie ze na nich chodzi bo byly jak dwie zapalki.
-Mia-usmiechnelam sie szeroko
L-ja jestem Liam -ranyyy Liam tez byl cudowny , mial takie piekne oczy , ale nie byl tak chudziutki jak jego zespolowy bro, mial troszke cialka wiecej niz Hazz-to jest Lou i Lux
-dobrze to na poczatek powiedzcie mi czy potraficie jezdzic konno?
H-ja i Liam tak , Dziewczyny nie
-okiej , w takim razie dziewczyny pojda na moja Kiare a wy wezcie od stajennego Maxa i Moona
H- a ja nie moze z Toba na Kiarze ?-flirtował? yyyyy
L-Hazz nie zaczynaj-zasmial sie
Udawalm ze nie slysze ich dialogu, Lou wsiadla na Kiare a ja trzymalam Lux by zaraz podaj ja mamie.Poszlysmy na spacer,prowadziolam kiare bo balam sie by czegos nie zrobila, byla przyjazna i dobrze ja wychowalam ale nigdy nic nie wiadomo.Lou opowiadala mi o swoim zyciu,pracy z chlopcami i coreczce.Po godzinnym spacerze wrocilysmy, Harry i Liam siedzieli na lawce bez koni.Podeszlysmy do nich.Nie bardzo wiedzialam co mam mowic wiec poszlam napoic kiare i odstawic ja do boxu.
H-dlaczego poszlas?-zapytal ,o lal , Styles  przyszedl za mna.
-kiara byla spragniona
H-nie lubisz mnie?
-skad ta mysl, przeciez cie nie znam
H- nie znasz mnie?naprawde?
-chodzi ci o 1 D , znam, bylam na 5 koncertach z siostra
H-jestes directionerka, wooow, ale czad
-towarzyszylam mlodszej siostrze-zgasilam go
H-sluchaj a moze pojdziemy na cole czy cos
- nie pijam coli- nie wiem co mi odwalilo, ale to chyba dzialalo, widocznie nie byl przyzwyczajony do odmowy ze strony dziewczyny
H- moze sok-o ranby byl troche natretny:P
- mozemy isc do mnie na sok
Poszlismy na sok i zostali na obiedzie.Hazz juz nie probowal do konca ich pobytu u mnie.
L-dziekujemy za super dzien i pyszny obiad, mam nadzieje ze dozobaczenia-powiedzial wsiadajac do auta
Lou-musimy sie koniecznie jeszcze spotkac
H- dzieki za super czas, pa Mia-powiedzial i odjechali a ja poszlam do wanny i lezalam bujajac w oblokach nie moglam uwierzyc w to co nastapilo pare godzin temu.Moze powinnam byla zgodzic sie na tio spotkanie? nie! jeste inna niz wszystkie, nie dostanie tego co chce tak odrazu,bede go troche podchodzic,jesli nadal by nalegal oczywiscie.Wyszlam z wanny i polozylam sie na lozku.podsunelam sobie lapka pod brode po lezalam na brzuchu i weszlam na twittera.Byla wiadomosc."H-ojeja to Ty Mia, przepraszam za nich jeszcze raz naprawde"
- nie ma sprawy,odrobisz czyszczac konie-chyba byl online bo odpisal odrazu
H-zalatwione to kiedy?
-zartowalam Harry, takiej Gwiezdzie nie wypada
H-bardzo smieszne,jestem normalny
-wiem wiem, wiem nawek co robiles poprzedniego dnia gdy masz ubrana czapke
H-nie wierz w to , naprawde 518265744tu masz moj nr, zadzwon jak bedziesz miala ochote
-po co niby ?
H-no nie wiem , zeby sie spotkac czy co ?
Raz dwa wstukalam nr i zadzwonilam.
-czesc tu Mia, to moj nr
H-swietnie ze dzwonisz,masz ochote na spacer?
- teraz?;/
H- bylbym za 30 min.
-ok ale na przechadzke po mojej dzialce
H- spoko, jest durze bedzie gdzie chodzic, to narazie
Rany!!!!!!!! moje zycie zmienilo sie o 360 stopni jednego dnia, on zaraz mial byc, nie malowalam sie wlosy mialam rozpuszczone,zalozylam smieszna czapke z uszami, puchowe rekawiczki, bluze, bezrekawnik, szal i emu no i oczywiscie sodnie.Wyszlam przed brame, dlugo czekac nie musialam bo byl po chwili.
H- ale zimno-chcial gadac o pogodzie?
-nooo, moze chodzmi do mnie
H-nie ma sprawy
Poszlismy do mnie, i tak rodzicow jak zwykle nie bylo, gdy tylko weszlismy uslyszalam placz Kevina.
H-masz dziecko ?
-tak ma 8 miesiecy-zasmialam sie
H-naprawde?
- nie, to moj maly brat, rodzicom zachcialo sie bobaska na stare lata,chodzmy do niego-poszlismy do pokoiku Kevcia-co sie stalo moj malusi? glodny jestes?-zwielam go na rece ,przebralam , nakarmilam i ululalam spowrtotem, Hazz csaly czas sie przygladal
H- widac ze bardzo go kochasz,podoba mi sie to
- no kocham , jhak tu nie kochac takiego aniolka
Poszlismy z Harrym do mojego pokoju.Usiedlismy na stosie poduch polozonych w nogach lozka na podlodze
-moze masz ochote sie czegos napic?
H-a masz wino ?
-a masz
Poszlam do spirzarni po biale wino.Wrocilam z butelka i korkociagiem , wlalam wino do kieluszkow
H-to za nowa znajomosc
- o tak-zasmialam sie
Obalilismy butle wina i lezelismy na poduchach.
-opowiedz cos o sobie, jestes taki jak mowia?
H- nie, jestem calkiem inny,naprawde
-a chlopcy tez klamia? mowiac ze ciagle sprowadzasz dziewczyny
- to niestety prawda
Zostawilam to bez komentarza.Rozmawialismy i rozmawialismy az wreszcie zasnelismy co nie bylo w planach.Obudzilo mnie walenie mamy do drzwi.Otworzylam oczy i zobaczylam spiacego Hazze,o ranyyyy i co teraz?!! Matka mnie zabije jak go zobaczy.
- Harry, Harry-zaczelam szeptac mu do ucha-wstawaj juz rano
H- o kurwa co teraz?-rozejrzalam sie po pokoju
-wyjdz przez okno, szybko
H-do zobaczenia-dal mi calusa w policzek,stalam tak jeszcze chwile po jego wyjsciu przez okno ale otrtzwzwialam gdy moja mama znow zapukala.
M-Mia do diablsa,otwieraj.
-tak?-otworzylam
m-myslalam ze spisz,chodz na sniadanie
-zaraz zejde-pobieglam sie przebrac i umyc, zajelo mi to 5 min, zbieglam na dol wzielam w reke tosta i pojechalam do szkoly.Dostalam smsa gdy zaparkowalam auto pod szkola'dzieki za wspolny wieczor, ide na obiad z Horanem, wpadniesz?' napisalam mu ze tak.Siedzac na lekcjsach myslalam tylko o 14, jak na zlosc dluzylo mi sie.Siedzialam z Marckiem i pisalismy pierdoly w naszych notatnikach, oczywiscie nauczycielka fizyki dala nam za to niezla bure gdy zorientowala sie ze nie wiemy nawet jaki jest temat lekcji, potem byla kartkowka z chemii i angielski i dalej dzien juz zlecial.Wybila 13,55 i koniec lekcji, wyszlam przed szkole z moja paczka i powiedzialam im o tym kto po mnie przyjedzie.Nikt mi nie wierzyl
-o 14 po mnie podjedzie to sie przekonacie
M- dobra ale wiesz ze Ci wierzymy, tylko sobie zartujemy
- no !
5 minut minelo a my siedzielismy na shodach przed szkola na parking zajechal czarny duzy samochod, co najlepsze taki sam jak moj RangeRover a z niego wysiadl Hazz, ubrany w rurki i fioletowey bezrekawnik.Wysiadl i oparl sie o drzwi auta krzyzujac rece i wyszukujac mnie w tlumie ktory go widocznie rozpoznal bo malotaty zaczely piszczec i biec w jego kierunku, mialam blizej wiec sie pozegnalam i szybkim krokiem szlam by uratowac go od tego co zaraz mialo nastapic-blezenia.
-czeeeesc-powiedzialam i dalam mu calusa w policzek
H- takie powitanie mi sie podoba-zazartowal i ruszylismy'-przygladalem sie tobie jak spalas, piekny widok
-oj wez-zawstydzilam sie co nie co, droga minelsa nam szybko bo cala przegadalismy, dotarlismy do Nado's.Gdy weszlismy odrazu wiedzialam gdzie nasz stolik bo Niall wstal i nam pomachal.
H-to jest Mia
N-Niall, milo mi-wstal by sie przedstawic co za kultura, swoja droga nie wiem skad ich brali ale i Niall byl swliczny jesli mozna tak powiedziec o chlopaku. Niebieskie oczy byly przepiekne, maly nosek rozowiutkie usta.Wlosy mial uczesane wysoko.Gdy spojrzal na mnie patrzadlami nie wiedzialam w ktora strone mam spojrzec, jaki on byl cudny. Nagle zadzwonil do niego telefon
N-halo...w nado's...z Hazzem i Mia...jego dziewczyną-zaczal sie chichotac
H-nieprawda-krzyknal i zrobil sie czerwony
N-Harry cos krzyczal...to chodz do nas...no to do pozniej
H-kto to ?
N-Zayn
H- czemu nie przyjdzie?
N- Perrie ma mokre wlosy
H-a no masz
N- no wlasnie nie masz- ich wymiana zdan mnie troche przerazila, byly totalnie bez sensu, myslalamz e to HAZZ slynie z glupich tekstow ale Niall chyba sie odniego zarazil.Zamowilismy jedzenie, ktore po chwili bylo podane, zjedlismy, bylo juz pozno i mama pewnie zaraz by dzwonila wiec postanowilam wracac.
-odwieziesz mnie pod szkole?mam tam woz
H-jasne, chodzmy
Na parkingu sie pozegnalismy z Horanem.Po drodze Hazza opowiadal mi o swoim zyciu i o chlopakach .Tez mu co nie co powiedzialam ze jestem pol polka pol meksykanka.
H-moim zdaniem polaczenie tych dwoch narodowosci jest idealne.Polki sa najpiekniejsze na swiecie,dzieki temu masz cudna figure,piekne niebieskie oczy i sliczna buzke, a dzieki korzeniom meksykanskim masz ciemnobrazowe wlosy jestes opalona.Totalnie piekielna mieszanka.
-dziekuje, choc troche przesadzasz.
H-powiedz cos po polsku hahaha
-jak sie masz
H- jak sje mas
-haha prawie Ci sie udalo
H-po hiszpansku
- eres muy guapo
H- eres muy guapo
-z tym Ci lepiej poszlo
Takim gadaniem zlaciala nam droga,wysiadlam z auta Harrego on tez
-dziekuje
H-to ja dziekuje za wspolne popoludnie-spojrzalam na zegarek po 17-ranyy musze leciec Harry
H- lec lec, do nastepnego
-ok, papapa
Pobieglam do swojego auta,mama dzwoila 5 razy,swietnie, znowu gadanie bedzie.Gdy dojechalam poszlam do kiary i wrocilam do domu na kolacje.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

1


Zastanawiam sie od czego by tu zaczac, mowia ze najlepiej od poczatku wiec i tak zrobie.Jestem Mia Arango,mam 20 lat i mam bzika na punkcie 1D a dokladnie na punkcie Harrego Stylesa.Opowiem wam co mi se przydarzylo.

Byl listopadowy poranek,za oknem lał deszcz,zreszta jak zawsze w Anglii,ja jeszcze spalam choc mialam juz dawno wstac do szkoly.Moj sen postanowila przerwac moja mama,ktora wparowala do pokoju jak perszing.
m-Mia czy ty poraz kolejny masz zamiar spoznic sie do szkoly?Wstawaj dziecko,to twoj ostatni rok!
-juz wstaje mamo noooo!
Zwleklam swoje cielsko z lozka i udalam sie w kierunku lazienki.Szybko obmylam twarz, zeby by zdarzyc otworzyc jeszcze choc na chwile laptopa.Tego dnia humor mialam zly, nawet bardzo i choc powinnam byc szczesliwa bo mial byc mecz koszykowki a my mialysmy z moja druzyna tanczyc niezadowalalo mnie to.Otworzylam lapka i weszlam na tt, kurde zero wiadomosci, codzinnie pisalam miliony twitow do Hazzy a mimo to nigdy mi nie odpisal.Bylam juz na pieciu koncertach , w pierwszych rzedach a on mimo tego mnie ignorowal.AbsurdTym razem nie napisalam , ubralam sie ,swoje dlugie jasnobrazowe wlosy spielam w niedbalego koczka ,chwycilam torbe i zeszlam do kuchni.
M-wyczesalas wczoraj kiare?-zapytala mama a ja prawie udlawilam sie kawa
-zapomnialam ale mial to zrobic Ralph
M-to twoja klacz, nie denerwuj mnie nawet,zrobisz to po powrocie ze szkoly
-dobra juz, ide-wzielam kubek z kawa i ruszylam do samochodu.
Bylam dopiero w 3 kl liceum , mialam rok w tyl z powodu przeprowadzki.Od 3 lat mieszkalismy w Anglii,cale zycie mieszkalam w Polsce, co wakacje jezdzilam na 2 miesiace do babci do Meksyku a dokladnie do Veracruz skad pochodzil moj ojciec.Dlatego tez mieszkalismy na obrzezach Londynu bo przyzwyczajenie mojego taty do Haciend nie pozwoliloby mu mieszkac w malutkim domku,mielismy zatem wielka haciende i ogromna dzialke .Pozatym mial wielka firme ze swoim bratem i udziely w innych ,mielismy ranczo najwieksze w Londynie i okolicy .Mi to odpowiadalo,mialam co chcialam choc mimo tego nie zglupialam i bylam skromna osoba..Mialam 3 rodzenstwa,brata Pabla mial 24 lata, siostre Dianę miala16 lat i malutkiego braciszka Kevina mial 5 miesiecy i byl chyba ze wpadki bo nie byl planowany.Roznica wieku byla ogromna jak widac.W szkole jak to w szkole , poza meczem  nic ciekawego, te same twarze i podlizywanie sie wszystkim popularnym przez plastiki,ja nalezalam do elity ale nie bylam jak reszta idiotek, staralam sie z kazdym rozmawiac i bylam mila.Ja mialam swoj swiat ,swoje kredki i swojego Hazze w snach, tego dnia postanowilam jednak zakonczyc z One Direction raz na zawsze.Mialam juz 20 lat a sikalam za chlopakiem 2 lata mlodszym od siebie, to jakis absurd byl z moja uroda i charakterem moglam miec kazdego.Po wygranym meczu wrocilam do domu,postanowilam zakonczyc z 1D,pousuwalam wszystkie twitty do Harrego co zajelo mi 4 godziny,usunelam wszystko co mialam zwiazane z nimi i wyrzucilam gadzety z pokoju typu poduszki,posciel,zdjecia a nawet autografy.O 20 wyszlam na ranczo by wyczesac Kiarę,pobylam z nia troche i pozalilam sie jej,nastepnie wrocilam do domu.
                                         ***   1.02.2012
Nowy rok jakos mi minal, swieta tez, spedzilam je w gronie rodziny.Zeszly miesiac byl straszny, musialam nadstawiac tylka za klase ktora rozkrecila krzeslo nauczycielce muzyki ktora w efekcie siadajac do pianina upadla brzydko mowiac na dupe.Poradzilam sobie jakos ale zachowanie obnizyli kazdemu z nas.Mialam jeszcze ferie a dokladnie ostatni weekend ferii.Pozniej czekala mnie szkola do kwietnia w ktorym byly ferie wiosenne. Jakos musielismy dac rade z nauka, pozniej bedzie czas zabawy.Caly dzien chodzilam z mysla czy aby nie napisac zyczen urodzinowych Harremu,jednak to zlamaloby moja obietnicę dana samej sobie.Po dlugim meczarniach loczek przejal moj umysl i weszlam na twittera by napisac zyczenia, napisalam skromnie bo 'happy birthday' i to wszystko.Zamknelam lapcia i poszlam do Pabla pograc na PS3 i tak stracilam poczucie czasu.Zalogowalam sie na Twitta bo chcialam zobaczyc czy cos nowego sie tam dzieje , weszlam w interakcje a tam 'Harry Styles follow You' nie wierzylam wlasnym oczom, o rany, czy ja snilam? nie! on naprawde mnie zaobserwowal, bylam taka szczesliwa, jednak to prawda ze jak czlowiek przestaje o cos walczyc to to samo przychodzi z czasem.By nie byc Chamska zaobserwowalam go takze, bo jak konczylam z 1D kazdego z nich wywalilam z hukiem z Twitta.Po 2 min od followniecia zobaczylam zielana kropke na wiadomosciach , wszlam w skrzynke a tu taka niespodzianka. On napisal do mnie 'Hi', to jakis bullshit, przeciez to niemozliwe,odpisalam mu,caly szal wrocil, zaczelam wlaczac ich kawalki, spiewajac przy tym jak debilka.Stop. Musialam sie opanowac i zachowac zimna krew. Nasz dialog wygladal tak:
"H-Hi
-Hi
H-masz ciekawe zdjecia i jestes bardzo ladna
-dziekuje
H-zwiedzilas to wszystko co masz na fotach?
-tak
H-jestem Harry
-Mia
H-milo mi
-Mi rowniez , musze isc do przyjaciol, pa
H-szkoda, odezwe sie jeszcze,pa"
Głupstwo to mi rozum zjadlo Styles do mnie napisal a ja go olalam.W sumie to dobrze zrobilam ,on robil tak kazdej napotkanej dziewczynie.Siedzialam z kiara i jak zwykle mowilam jej co sie stalo, wydawala sie mnie roumiec.do nas dolaczyli moi przyjaciele.
Marc-19,chodzilam z nim do klasy,mieszkal obok mnie i byl bardzo przystojny, swojego czasu podkochiwal sie we mnie.
Kimberly-19,to ona zapoznala mnie ze wszystkimi w szkole,niska blondynka, o bladorozowej skorze i niebieskich oczach
Lieticia-20-corka naszego ogrodnika Ralpha,mieszka w takim malutkim mieszkanku dla pracownikow na tylach naszej chaty,jej babcia jest moja niania i kucharka.Przyjaznilam sie z nia juz w pl bo od lat jej tata pracuje dla mojego.
A wiec siedzielismy tak we 4  i rozmawiali o tym co mi sie przydarzylo.,dziewczyny sie smialy ze sie doczekalam,tak doczekalam sie ale co z tego jak nie chcialam z nim pisac,ee tam jestem jakas dziwna.Nagle zamyslenie przerwal mnie dzwiek powiadomienia z twittera ktore mialam ustawione w telefonie.Weszlam w wiadomosci i pokaza mi sie wiadomosc od Harrego,podniecona szybko weszlam by zobaczyc co napisal, ale moj usmiech na twarzy momentalnie zgasl:'czesc tu Harry,przepraszam Cie ale Louis i Niall pisali do Ciebie, zostawilam na chwile zalogowanego twittera a oni robili sobie jaja.Przepraszam za nich i zycze milego dnia'. Nie odpisalam mu nic,rzucilam iPhonem w stos siana.Co on sobie myslal,ze mogl kazdego traktowac z gory, pff, cham i tyle.Myslalam ze jest inny a tu trafila sie rozjebana gwiazdeczka.W sumie to tylko wyjasnil dlaczego taka wiadomosc do mnie dotarla.Ahh tam , przestalam sie nim przejmowac.

Bohaterowie

Mia Arango, pochodzenia polsko-meksykanskiego. Mieszka w Angli od 3 lat. Jest wielka fanka One Direction i wrecz szaleje za Harrym Stylesem.Jej zycie w pewnym momencie zmienia sie jak w kalejdoskopie.


                                           Mia-wielka fanka One Direction ,jest za nimi wrecz dzika. Chodzi do ostatniej klasy liceum w Londynie. Jest przewodniczaca szkoly . Ma bogatych rodzicow ale woda sodowa do glowy jej nie uderzyla.


Harry Styles - czlonek One Direction, znany z romansowania z kazda kobieta ktora pojawi sie na jego drodze.
 Niall Horan- nie mial dziweczyny od czasu x-factora, czlonek One Direction.
 Liam Payne-zwiazany z tancerka Daniielle Peazer, czlonek One Direction
Zayn Malik-zwiazany z piosenkarka Perrie Edwards, czlonek One Direction

Louis Tomlinson-zwiazany z Eleanor Calder,czlonek One Direction