niedziela, 11 sierpnia 2013

25

To będzie koniec takiej jakby czesci I tego opowiadania. Wiem ze w tej czesci wiecej było Hii niz Nii (if you know what I mean ^^) Obiecuje ze w czesci drugiej bedzie wiecej Nialla. W koncu to opowiadanie o Nim :) A teraz rozdzial 25, standardowo gdy pisalam płakałam.


Wrocilismy do domu. Juz kazde z nas wedrowalo w strone pokoju gdy uslyszelismy jebniecie drzwiami i glos a bardziej wrzask Paula bysmy zawrocili i usiedli w salonie. Wiedzialam czym moze sie to skonczyc. Byl wsciekly, na jego czole pulsowala wielka zyla, twarz mial czerwona jak burak, brwi mial zmarszone a piesci zacisniete. Wygladal jakby mial ich pobic. Usiedlismy na sofie w salonie. Kazde z nas czekalo na ruch Paula ktory wlasnie nalewal sobie whisky do szklanki po czym wypil bez zadnego skrzywienia na twarzy. Masakra. Podszedl do nas i szybkim ruchem pierdocznął o stół tak ze spadl z niego wazon ze swiezymi kwiatami.
-chcialem byc spokojny ale sie kurwa nie dalo-wrzasnal-pytam sie co to  byla za szopka !-krzyknal , Harry zacisnal powieki a jego usta byly ulozone w jednej waskiej lini . Na Nialla nie patrzylam- nie bede sie wkurwiac bo i po co- zaplacicie za to slona kare, najwyzsza!-wrzasnal . Doskonale wiedzialam o co mu chodzilo.To jakis zart ? - zostajecie wyrzuceni z zespolu , na wasze miejsce wejda Ed i Josh - wszyscy schowalismy glowy w rece, w salonie byla cisza. Ja wylam jak idiotka bo to z mojej winy wlasnie rozpadl sie najslawniejszy Boyband na swiecie, co teraz ? Co mialam zrobic? Chyba pozostalo mi sie spakowac i  przeprosic ? Yyy, to chyba nie na miejscu. Wiedzialam ze oni mnie nienawidza , wszystko przeze mnie - czego ryczysz Mia ! Zamknij sie blagam bo ogluchne.
-prosze Cie nie rob im tego , to moja wina-wyjeczalam
-postanowione, Niall bedziesz gral w zespole na gitarze a Harry zawsze pchal sie na klawisze wiec i tam bedzie mial swoje nowe miejsce. Mam was dosyc, jestescie rozkapryszonymi gwiazdeczkami ktore musza wiecznie cos odpierdalac. Zayn i Louis jestescie kolejni na liscie za te blanty ktore paliliscie na lodzi, zdjecia sa w internecie , jak tak dalej pojdzie to Liam bedzie spiwal solo-wrzasnal
 Chlopcy zaczeli plakac, potwornie glosno. Nie widzialam nigdy tylu placzacych facetow na raz. Jeden przytulal drugiego, oczywiscie Harry i Niall sie nie dotkneli. Paul wyszedl z salonu i poszedl na gore. Ja stalam tam niezauwazona. Czulam sie jak zero. Z mojej winy cierpieli, z mojej winy odejda . A fanki ? Tak mnie kochaly, teraz bede znienawidzona przez caly swiat. Beda na mnie pluc na ulicy, hejtowac na portalach spolecznosciowych i obsmaruja mnie w gazetach. Chlopcy nawet na mnie nie zwracali uwagi . To byl ten momen gdy zdecydowalam ze czas zakonczyc nasza znajomosc raz na zawsze. Odkad ich poznalam wiecznie cos dzialo sie w moim zyciu, ciagle jakies klotnie, placz teraz doszly bijatyki, za chwile sie pozabijamy. Zaplakany Niall podniosl glowe do gory , spojrzal na mnie z pogarda.


Liam

-jestes zadowolona szmato ? -syknal,jak mogl kolejny raz ją ranic ? ;( - to prawda , kochalem Cie ale wlasnie poczulem ze jestes najbardziej znienawidzona przeze mnie osoba na swiecie, zycze Ci bys zdechla jak jebany pies, nikt Cie tu nie chce, spierdalaj - spojrzelismy na niego, ale nie bylismy zdziwieni  bylismy w tak jebanym szoku ze ciezko to w ogole opisac, co on mowil, rozumiem ze to nerwy ale on zwyczajnie mowil co mu slina na jezyk przyniesie-co sie tak patrzysz, juz raz Ci to powiedzialem jestes dla mnie nikim , zerem,dupodaja co kazdemu wejdzie do wyra , myslisz ze twoj stary ma kupe kasy i mozesz wszystko, obiecuje Ci ze znajde haka na Ciebie i spotkamy sie w sadzie, kurwa ale bylem slepy, jestes jebana manipulantka ktora niszczy wszystko na swojej drodze, myslisz ze wygrasz z przyjaznia ? Gowno! Bo my o tobie zapomnimy i bedziemy dalej przyjaciolmi a ty zostaniesz sama jak palec ze swoja kasa, nawet twoi rodzice maja cie w dupie, tata wiecznie na wyjezdzie a mama albo z nim albo siedzi w swoim biurze i ma cie w dupie. W szkole tez masz wszystko tylko dla tego ze masz kase. Ale uwazaj, bo to cie moze zgubic. I nie patrz tak tylko wypierdalaj stad-Mia stala i plakala,zaslaniala uszy by nie slyszec co mowi,a on nie przestawal torturowac ,jego slowa bolaly mnie rownie mocnio jak Mie, on krzywdzil moja przyjaciolke, moja bratnia dusze-juz mialem wstac do niej i ją stamtąd wyprowadzic ale on szybkim ruchem wstal i to co zrobil sprawilo ze nie mialem sily podniesc sie z sofy . Podszedl  do niej i z calej sily uderzyl ją w twarz, co on kurwa odpierdala.! Upadla
-zostaw ja kurwa bo Cie przetrące -powiedzialem i doskoczylem do Mii . W tym samym momencie Harry wstal i zaczal bic Nialla
-zapierdole Cie kurwo za to co jej zrobiles !-wrzeszczal gdy uderzal go z coraz mocniejszymi ciosami . Louis go odciagnal a ten dalej sie szarpal by mu dopieprzytc. -koniec z nami Horan, definitywnie ! Ruszyles moja dziewczyne, tego Ci nie wybacze , zapierdole Cie- znowu sie wyrywał . Boże co tam sie dzialo. Caly salon zdemolowany . Przyszedl do nas Paul .
- Niall, stalem za rogiem i przypadkiem uslyszalem co mowisz do Mii i widzialem ze ja uderzyles-powiedzial ze spokojem ale po chwili jego ton byl przerazajacy - CO TY ODPIERDALASZ, CZY SADZISZ ZE WYJEBALBYM WAS Z ZESPOLU? CHCIALEM WAS NASTRASZYC POLGLOWKU JEBANY,ZOBACZ CO JEJ ZROBILES -wskazal na rozcieta warge Mii-chodz malutka ze mna-wzial Mie na rece, a ta cala dygotala ze strachu . Poszedlem z nimi.
Usiedlismy w lazience , podalismy jej leki na uspokojenie, ktore podzialaly. Nie moglem patrzec na jej rozpacz. Serce mi pekalo, co on jej zrobil. Wzialem ja do jej spialni , polozylem ja a sam ulozylem sie obok.
-jak sie czujesz malutka?-wszedl Louis
-ciiii -powiedzialem gdy widzialem ze Mia zasnela, nareszcie,sen to najlepszy lek na wszystko.
Postanowilem zejsc na dol i ustalic pewne zasady. Niall siedzial na kanapie i pił, wino z butelki, Harry siedzial bardzo blisko Zayna ktory caly czas go trzymal bo nie do konca wierzyl w jego spokoj. Usiadlem kolo Nialla. Mial kamienny wyraz twarzy, tylko jego oczy zawsze pokazuja co w danej chwili czuje wiec postanowilem spojrzec w ich blekit. Byl zalamany , chyba dopiero po czasie doszlo do niego co zrobil, w oczach mial lzy. Potarlem jego ramie i wybuchl , lzy splywaly po jego policzkach. Polozyl glowe na moim ramieniu i plakal.
-jaa ja , ja nie chcialem  -powiedzial tak cicho ze tylko ja to uslyszalem
-wiem braciszku,wiem-powiedzialem i postanowilem pojsc z nim do  pokoju




Harry
Tego wieczoru moje nerwy puscily dwukrotnie. Nikt nie bedzie obrazac mojej kobiety. Jestem po to by czula sie bezpieczna ,kocham ja i bede ja chronic. Niall byl moim przyjacielem , nie chcialem go bic. Wybralem milosc ,czy to takie dziwne. Poszedlem do jej pokoju,spała wiec polozylem sie obok. Wtulila swoje cialo we mnie a glowe polozyla na moim torsie. Bezgranicznie ja kochalem.






***
Siedzialam na plazy. Patrzac jak turkusowe fale uderzaja o brzeg. Obserwowalam zachod slonca. Myslalam o swojej przyszlosci , o tym co bedzie za pare lat, jak bede wygladac , czy bede miala dzieci. Poczulam dotyk na swoim ramieniu, odwrocilam glowe i gdy zobaczylam kto stoi za mna usmiechnelam sie od ucha do ucha. 
-czesc skarbie,szukalem cie-powiedzial siadajac za mna i odgarniajac moje wlosy na prawy bok 
-i znalazles-usmiechnelam sie -bylam zmeczona i  chcialam odpoczac na plazy, ostatnie miesiace sa dla mnie katorgą -powiedzialam a on polozyl dlonie na moim brzuchu
-jeszcze miesiac i baby Li bedzie z nami -powiedzial i ucalowal czule moj policzek 
-Liam nie moze doczekac sie kiedy zobaczy chrześniaka 
-i imiennika -powiedzialam 
-chocby do srodka Mio, robi sie chlodno , nie chce bys sie przeziebila-powiedzial troskilym glosem .Pomogl mi wstac i ruszylismy w strone naszego domu ,ktory byl 20 m od plazy. 
-Niall -powiedzialam a on sie zatrzymal 
-tak słonko ? 
-kocham Cie 
-a ja Ciebie-powiedzial i splotl nasze dlonie-i Ciebie baby Li 


Obudzialam sie przerazona. Co to ma byc?Zart ? Snil mi sie facet ktory powiedzial ze mam zdechnac, w dodatku bylam z nim w ciazy a nasz syn mial miec na imie Liam, pieknie. Wyszlam z lozka i spojrzalam na sasiednia polowke. Moj slodziak spal z ustami lekko rozchylonymi . Cmoknelam go w rozkowe usta i sie obudzil. Otworzyl jedno oko . I rzyciagnal mnie do siebie.
-kochanie, nic Ci nie jest  ? -zapytal
-chodzi Ci o  zachowanie Nialla? -zapytalam a on kiwnal glowa- pamietam co sie stalo, ale ten syrop na uspokojenie ktory mi daliscie chyba nadal dziala. Pojde sie wykapac-powiedzialam i ruszylam do lazienki. Na dlugim przedpokoju nikogo nie bylo . Panowala cisza, mimo ze byla godzina 12 i zazwyczaj chlopcy juz biegaja po domu jak stado koni , sloni i antylop. Zajrzalam do pokoju Louisa, nikogo nie bylo , Zayn jeszcze spal ale to nic nowego. Poszlam do Liama , binog. Moj przyjaciel siedzial na lozku ze sluchawkami na uszach i  poruszal glowa w rytm muzyk. Gdy zobaczyl mnie w drzwiach odrazu podbiegl i mnie przytulil.
-Mia, martwilem sie-powiedzial
-nie ma czym, dasz mi jeszcze tego syropu ? Dziala, tzn nie placze i nie bujam sie jakbym miala chorovbe sieroca.
-jasne mała -powiedzial i dal mi dawke syropu
-dzieki kotku, ide sie kapac-powiedzialam i ruszylam do lazienki. Jednak moj 'poproawiony ' humor nie trwal dlugo. Z lazienki akurat wyszedl Niall, gdy mnie zobaczyl  spuscil glowe na dol a w moje oczy naplynal ocean lez, prosilam jedynie by nie odezwal sie do mnie slowem. Wtedy one wyplyna a on bedzie wiedzial ze jestem ciapowata i slaba. Podnioslam glowe wyzej  i minelam go. Czulam ze sie odwraca i patrzy jak drzwi lazienki zamykaja sie.Odkrecilam kurki z woda i wybralam odpowiednia dla siebie temperature wody, weszlam pod prysznic i nabralam kokosowego mydla,ktore pozniej rozsmarowalam po swoim ciele. Zastanawialam sie co moze byc dla niego gorsze strata przyjaciela czy strata milosci. Przeciez on wiedzial ze ja go kocham , a swoim zachowaniem kolejny raz upewnil mnie w przekonaniu ze wybranie Harrego bylo sluszna decyzja. No i co ze mnie zdradzil, przeciez to nawet nie byla zdrada. Moge mu to wybaczyc, juz mu to wybaczylam. On mnie chronil, byl dla mnie dobry, wspanialy kochany, czuly, wlasnie tego oczekiwalam od mezczyzny. Niall kolejny raz udowodnil ze jest jeszcze dzieciakiem. Zakrecilam wode , oplotlam swoje cialo recznikiem i wyszlam spod prysznica. Spojrzalam na swoja twarz i zobaczylam te cholerna rozcieta warge. Bylam tego bardziej niz pewna ze nigdy mu nie wybacze tego co mi zrobil i jakie slowa wypowiedzial poprzedniej nocy.




Jest 25 rozdzial. Wiem ze Niall ostro przesadzil i Mia nie chce go znac ale kolejne rozdzialy beda juz spokojniejsze. Nie bedzie juz zadnych bijatyk . Obiecuje. Teraz bedzie juz tylko lepiej.

sobota, 10 sierpnia 2013

24

!!!UWAGA!!! Czytasz = Komentujesz.
Przepraszam za poprzekrecane wyrazy ale zazwyczaj pisze zbyt szybko i nie potafie tego opanowac <3



Gdy tylko uslyszalam Summer Love Justina Timberlake'a odrazu powedrowalam na parkiet. Zamierzalam sie wybawic tej nocy jak nigdy wczesniej. Na perkiecie był juz Malik i zaczelismy tanczyc razem. Nasza ekipa ustawila sie przy wejsciu na parkiet i nam kibicowala. Co za debile. Bujalismy sie po parkiecie jak zawodowi tanczerze
-odbijany !-krzyknal Niall gdy skonczylo sie Summer Love a zaczelo sie My love,tego samego wykonawcy. Specjalnie wybralam takie a nie inne kawalki bo wszyscy kochalismy Justina. Klasyk i tyle.
Problem byl w tym ze mialam tanczyc z Niallem. Moje serce bilo jak oszalale gdy polozyl swoje rece na moich biodrach stajac za moimi plecami i zaczal nami kołysać. Dlaczego on tak na mnie działa ?
-Mia, jestem gotowy -szepnal mi do ucha przygryzajac platek mojego ucha. Stalam jak wryta. Muzyka dudnila w moich uszach . Przestalam zauwazac tanczacych na parkiecie ludzi. Swiatla stanely. Wszystko stalo w miejscu . Zatrzymalam sie w czasie. Co on do mnie powiedzial ? Zdecydowal sie dla mnie na cos takiego ? Przeciez to byloby wbrew jego naturze? On przeciez nie chcial seksu przed slubem . Co mu odbiło? Zaczal bladzic swoim jezykiem po mojej szyi co wprawialo mnie w obłęd. Odchylilam glowe proszac o wiecej,zasmial sie widzac moja reakcje. Nie był pijany , no moze troche. Jak my wszyscy. Wychodzac z domu bylam zdania ze chce zaszalec, ale cy chciaolam zrobic to z nim ? Przeciez on jeszcze nigdy nie byl z kobieta w tak intymnej relacji. -sprawie ze poczujesz sie jak w niebie-wyjęczał do mojego ucha a ja zaczelam podejrzewac ze zwyczajnie mu odbilo lub robi sobie zarty. Zrozumialam ze on nie zartuje gdy poczulam na swoim tyłku jego wzwód. Oszalal chlopak !Zaczal spiewac mi slowa piosenki do ucha
-Ain't another woman that could take your spot my love....-oszalalam !!!!!!!!!!!!
Na szczescie piosenka zaczynala sie konczyc wiec juz niczym mnie nie zaskoczy-pomyslalam ale niestety   nie docenilam go. Zlapal moja pupe i scisnal posladek. Co za kutafon. Piosenka sie skonczyla i ucieklam od niego. Usiadlam wystraszona przy stoliku ze sztucznym usmiechem na twarzy. Wypilismy kilka kolejek i uslyszalam Party Rock , wszyscy odeszlismy od stolikow. Stanelismy w kółku i co chwile jedno z nas wchodzilo so srodka by dac popis. Niezłe przedstwaienie. 
-Tak sie  kurwa bawia Londyńczycy -krzyknal Zayn. Bylismy tacy mlodzi i piekni ze az to mnie bolalo. Zapomnialam o Niallu, Harrym, zapomnialam o wszystkim , oddalam sie muzyce. Mialam jedno marzenie. NIECH TA CHWILA TRWA WIECZNIE!!
-shake that -krzyknelam,unieslismy rece do gory i wszyscy krzyknelismy
-everyday i'm shufflin-i zaczelismy tanczyc to samo co w teledysku do tej piosenki . To musialo wygladac jednoczesnie komicznie i zajebiscie. Skoro o godzinie 23 impreza byla juz tak rozkrecona ,pozniej moglo byc juz tylko lepiej. 
-jebne z nich Miaaaaa-krzyknela do mnie Lou gdy chlopacy zaczeli tanczyc 'sexy and i know it'
-danza kudurooooooooo-wrzasnal Liam gdy zaczela sie kolejna piosenka,nie zanosilo sie na zejscie z parkietu wiec kelner podchodzil do nas z kieliszkami ktore w sekunde wypijalismy. Pajacowalismy na parkiecie udajac kurczaki , bociany , kaczki i inne zwierzeta. Zaczelo robic sie male zoo. 
-Love mesage !!!!!-wrzasnal Zayn-i znowu parkiet byl nasz. Przerwa na kelnera i wódke. Popilismy i jazda w tango. Zaczelam sie glosniej smiac gdy uslyszalam poczatek kolejnej piosenki. Postanowilam spiewac bo kazde znas znalo to na pamiec ^^ Live while we're young :) Zaspiewalismy cala. Bylo pieknie. Postanowilismy odpoczac i usiasc przy stoliku. Przez chwile pomyslalam o Harrym, o tym co robi i o tym ze brakuje go troche . Przeciez siedzial sam w domu. Sam jak palce, a my bawilismy sie w najlepsze. Chlopcy siedzieli trzesac nogami jak opetani. Nie mialam pojecia co bylo tego powodem. Nagle cala 4 odeszla w tlum a ja zostalam z Paulem, Joshem i Lou. Dziwne. 
-mamy dzis male swietowanie, poniewaz jedna z pan na tej sali miala niedawno urodziny, grupka jej przyjaciol postanowila uczcic to i przygotowala dla niej niespodzianke. Mia Aranog, daj znak ze slyszysz co mowie. Prosze o cisze-powiedzial Dj, a ja nie mialam pojecia o co chodzi. -Mia wstan i nam sie pokaż -powiedzial wiec wstalam-o jest nasza piekna solenizantka, a teraz prosze o wylaczenie swiatel. Co tam sie dzialo? Nagle nastala ciemnosc. A ja uslyszalam dzwiek gitary, doskonale wiedzialam do jakiej piosenki jest ten wstep. Przeszedl mnie dreszcz.Pojawil sie oswietlony Zayn ale tylko on, zaczal spiewac swoja zwrotke Little Things, zniknal a pojawil sie Liam ze swoja zwrotka, gdy skonczyl spiewac oboje sie pokazali oswietleni przez swiatla. Lzy szczescia splywaly po moich policzkach. Pojawil sie Louis , wyspiewal swoja zwortke i zniknal. Nagle swiatlo oswietlio tego chlopaka z zachrypnietym glosem . Moje lzy splywaly teraz jak wodos0pad. Harry ;( Przyjechal. Moj malutki Harry. Zniknęli i pojawil sie Niall, patrzyl mi prosto w oczy co bylo dla mnie torturą , jego tez kochalam, znowu Harry , znowu tortura. Kocham ich wszystkich ale dwoch szczegolna miloscia. Pojawili sie wszyscy i zapiewali ostatnie wersy. Wstalam , cala zaplakana i ruszylam w ich strone. 
-dziekuje -powiedzialam csala zaplakana
-dlaczego placzesz Mycha?-powiedzial Lou 
-bo ja was tak strasznie kocham - chcialam powiedziec cos jeszcze ale wybuchlam placzem 
-a My ciebie-powiedzial Zayn i zrobilismy wielkiego przytulaska cala szóstką -ta piosenka najbardziej pasowala do Ciebie, zanim Cie poznalismy byla napisana ale pasuje do Ciebie, spojrz-zlapal mnie za dlon- pasuje jakby byla stworzona tylko dla mnie-pomachal naszymi zlaczonymi dłonmi a ja sie zasmialam przez lzy-no i masz piegi , piegusku
-nie lubisz swoich zmarszczek, mowisz ze masz gruby brzuch i celuit na udach i mowisz ze masz ohydne dziury na plecach -,powiedzial Li ,to akurat prawda
-gadasz przez sen i musisz pic herbate przed snem,pleciesz po tym bez sensu-zasmialam sie ze slow Louisa, bylo coraz lepiej
-mowisz ze masz wszystkie spodnie za male ale nadal sie w nie wciskasz, nienawidzisz jak nagrywam nasze rozmowy telefoniczne bo twierdzisz ze twoj glos jest straszny, nie znasz swojej wagi ale ja wiem ze to jest jakies 65 kg i jest to idealna waga na twoj wzrost-powiedzial Harry 
-moja zwrotka jest odzwierciedleniem tego co czuje  bo to prawda, koniec jebanych klamstw ,kocham Cie jak szaleniec, kocham Cie MIA!-oszalal?! przeciez obok stal Harry kory zrobil mine jak kot srajacy na pustyni -jestem tu dla ciebie, bo Cie kocham, nigdy nie bedziesz kochac siebie choc w polowie tak mocno jak ja kocham Ciebie-powiedzial i zaczal sie szał. Pomyslalam ze potrzebny bedzie Paul. 
-co Ty powiedziales? -zlosc malowala mu sie na twarzy, nigdy wczesniej nie widzialam takiego Harrego ,zaczelam sie go nawet bac-kochasz Mie ? -powtorzyl poprzednie slowa Nialla
-bingo!!!wygrales talon na kurwe i balon-Niall swoja wypowiedzia przelal czarę goryczy
Harry wpadł w Nialla i zaczeli sie bic. A ja stalam i plakalam. Niall ujawnil publicznie swoje uczucia do mnie , wszyscy patrzyli na ich  bójkę. 
-rozdziel ich Liam, kurwa, zabija sie-ryknał spanikowany Louis i juz mial zrobic to sam co wczesniej kazal Liamowi ale Liam i Zayn go zatrzymali 
- niech dadza sobie wreszcze po mordach, maja pole do popisu -powiedzial Zayn 
Cios za ciosem. Niall mial rozciety łuk brwiowy a Harry nie mial ani sladu, no moze troche podrapana twarz. Turlali sie po parkiecie jakby byli na szkolnym boisku. Tym razem Niall bym na Harrym, szarpał go za włosy. FACEPALM, jak baby ! Postanowilam ze przerwe te bojke poki nie zabili sie wzajemnie.
-dosc! Mam was dosc !-wrzasnelam -Harry wracamy do domu !-powiedzialam i szarpnelam go za marynarke
-a wiec wybierasz kurwiarza ktoremu obciagala jakas dziwka w kiblu ? -powiedział Niall 
-nie , wybieram chłopaka który nauczył mnie kochac, ty widocznie nie miales stycznosci z dziewczyna i nie wiesz jak je szanowac
-napewno nie zdradzajac-prychnal. 
-zamknij juz ten dziub i idz sie napic-wrzasnelam
-a ty idz do swojej meskiej kurwy -zasmial sie -zapomnialem ze kurwa kurwie równa-przesadzil, spoliczkowalam go, chyba sie tego nie spodziewal, Liam trzymał Harrego bo ten juz sie wyrywal do kolejnej  bójki. Boże dlaczego znowu musialam sie z nim klocic. Dlaczego nie potrafilam sie z nim dogadac. Czemu milosc jest tak cholernie trudna?!Harry przytulil mnie mocno a ja zaczelam oddychac spokojniej. W tym momencie bylam w takim szoku ze zapomnialam o calej zdradzie i innych problemach chcialam by poszedl ze mna do domu. Zapakowalismy sie do busa i pojechalismy. Wszyscy milczeli całą drogę.


23

Czytasz=Komentujesz
Zanim Mia bedzie z właściwym chłopakiem troche potrwa :) Mam zamiar pociagnac to do  50 rozdziałow. Mam nadzieje ze w końcu doczekam się komentarzy.




Obudzilam sie o 16 , swietnie! Przetarlam zaspane oczy. Wyszlam z lozka. Stweirdzilam ze moje ciuchy sa brudne i musze zrobic pranie. Mialam jednak zbyt malo ciuchow wiec postanowilam pozbierac tez od reszty. Wzielam bluze Liama, sponie i bluzke Zayna, gacie Lou i Nalla, ciuszki Lux i spodnie Harrego ktory jeszcze spal. Poszlam do lazienki  i standardowo zaczelam przeszukiwac kieszenie  by przypadkiem nie wyprac dokumentow co mi sie nie raz zdarzylo. Powyciagalam paragony, funty, nic specjalnego. Chwycilam za czarne rurki Harrego i wsadzilam reke do kieszeni. Wyciagnelam zapelniona prezerwatywe. Usiadlam na kafelkach i nie moglam uwierzyc w to co zobaczylam. Zdradzil mnie. Ja czulam sie jak szmata przez pocaluynek z Liamem a on mnie zdradzil z jakas brudaska swiezo poznana. Zachowalam trzezwosc umyslu. Postanowilam spokojnie z nim porozmawiac. Zayn wolal mnie na obiado kolacje z dolu wiec postanowilam ze pojde do nich razem ze swoja zdobycza. Schodzilam dumnie po schodach trzymajac zawiniatko . w dloni. Harry mial usmiech od ucha do ucha gdy zoobaczykl mnie na tarasie.
-jakie plany na dzis wieczor kochanie ? -zapytal usmiechniety , co za cham .Czulam ze policze do 3 i wybuchne. Liam sie szczerze usmiechnal. Tak, tak jak ja juz zapomnial o incydencie na plazy i  dobrze, nie ma co sie rozczulac.
-co wczoraj robiles kotku? -zapytalam
-bylem w domu a pozniej poszedlem z Niallem na imprezke -powiedzial
 -o kurwa, ja pierdole, kurwa mac, nie kłam gnojku ! -powiedzialam i pokazalam kondoma . I wybuchlam -Ty .... Patologiczny ! Siewco! Spermy !-zaczelam ciskac w niego wszystkim co znalazlo sie pod moja reka. min. pusty kubek Zayna po kawie, kanapki Nialla, jego wlasna prezerwatywa z nasieniem -nienawidze Cie kurwa ! Nienawidze Cie-krzyczalam , podeszlam do niego i  zaczelam go lać ale nie jak baba, lałam go jak facet, kopalam a on tak stał jak jebana sierota.
-Mia ja-chcial cos powiedziec ale mu przerwalam
-chyba kurwa pomyliles panie !-splunelam i poszlam. Liam z Zaynem wstali i zaczeli za mna biec. Wbieglam do swojej sypialni i runelam na lozku. Zaczelam glosno plakac.
-ciiiii-Zayn mocno mnie objął i kolysal na boki naszymi cialami
-jak on mogl Zayn jak mogl ? -zaczelam jeszcze bardziej szlochac .Do pokoju weszla Lou i podala mi cos na uspokojenie.
-zostan z Nia Liam a ja ide do tego patologicznego siewcy spermy- jak to powiedzial wybuchlam smiechem, sama nie wierzylam ze go tak nazwalam. usiadlam na lozku i otarlam lzy.
-moglismy sie wczorajbzyknac-zasmialam sie
 -Mia-zaczal Liam-mamy jeszcze dwa tygodnie-znowu zaczelam sie smiac , potrafil mnie rozsmieszyc. Mialam najlepszych przyjaciol na swiecie. Liam zostawil mnie samą. Lezalam , nie chcialam wychodzic i ogladac Harrego. No jak on kurwa mogł. Podejrzewałam ze i tak wybacze mu to chamstwo. Mialam za dobre serducho. To smieszne ale co zrobic.
-jak sie czujesz? -do pokoju wszedl żarłok
-a jak sie mam czuc ?
-nie wiem ? -spojrzalam na niego i zaczelam plakac. Kurwa ! On przeciez tez mnie zranil i to niejednoktrotnie.
-zostawisz mnie w spokoju ? chce pobyc sama-powiedzialam twardo.Niall spuscil glowe i udal sie w kierunku drzwi. Kolejny raz nie dalam radytrzymac nerwow na wodzy-jestes taki sam jak on, a moze jeszcze gorszy Niall
-milo to slyszec z ust osoby ktora kocha sie nad zycie- powiedzial i trzasnal drzwiami.Siedzialam jak wryta. Co on wlasnie powiedzial ? Niall Horan po raz kolejny wyznal mi jebana milosc. Sama juz nie wiedzialam co mam myslec, co mam zrobic i postanowilam ze po raz kolejny zatopie smutki w alkoholu. Wykapalam sie , swoje prawie czarne wlosy lekko przesuszylam recznikiem. Nalozylam podklad na twarz, brązerem przejechalam po policzkach by uwydatnic kosci policzkowe, na powiekach pociagnelam wyraziste kreski,usta pomalowalam na czerwono. Zalozylam czarne spodenki z wysokim stanem w ktorych bylo widac mi polowe tyłka, do tego ubralam czerwona koszule ktora wsadzilam w spodenki. Wysokie czarne szpilki dopracowaly caly stroj . Sama sobie sie podobalam. Przerzuciłam prawie juz suche wlosy na bok i zeszlam na dol. Harry siedział na sofie w salonie. Odwrocil sie gdy uslyszal stukanie obcasow. Odrazu ruszyl w moja strone. Zlapal mnie za ramiona i szeroko otworzył oczy gdy zobaczyl moja wytapetowana twarz.
-gdzie isdziesz ? -zapytal zdziwiony
- z czalym szacunkiem Hazz ale nie powinna Cie to interesowac -powiedzialam
-Mia,daj nam jeszcze jedna szanse, błagam Cie-powiedzial
-Harry, zdradziles mnie, nie jestesmy juz razem
-Mia, prosze-zobaczylam zbierajace sie lzyt w jego oczach -jebany manipulant , serce mi zmieklo ,kurwa mac !
-zastanowie sie, jednak dzis chce miec caly weczor wolny, zamierzam sie nawalić!-powiedzialam
-dobrze kochanie, bardzo Cie kocham - powiedzial z pokora- uwazaj na siebie i nie rob glupst -serio?!Mogl sobie to darowac w tej sytuacji.
-chyba zartujesz, ty dymasz ledwo poznane panienki nie zwracajac uwagi na to czy bedziesz mial HIV a mi mowisz ze nie mam robic glupstw ? Masz schizofrenie ? -wyszlam nie czekajac na odpowiedz,ale po chwili sie cofnełam-daj kluczyki do audi , nie bede szła pieszo - wyciagnelam reke po kluczyki do samochodu ktory Harry nie wiadomo skad mial,prawdopodobnie go kupił po przylocie.
-prosze-czy on zrobi wszystko by wlezc mi w tyłek ? Wlasnie dostalam kluczyki do nowiuśkiego białego Audi R8
-dzieki, a i papiery -powiedzialam a on nerwowo przeszukiwał tylne kieszenie spodni. po szamotaninie z własnym tylkiem wyciagnal papiery od auta. Otworzylam je by zobaczyc czy jest oplacone oc , ciul wie co sie przydarzy jak wyjade nim z posesji. Nie wierzylam wlasnym oczom. Ten dupek chcial mnie przekupic.
-co to ma byc ? -powiedzialam przekrecajac papiery od auta w jego strone -nie chce twojego auta,chcesz mnie kupic na auto ?
-ale to twoj prezet urodzinowy ,papiery byly odrazu na Ciebie,ja mam swoje grafitowe Audi,prosze przyjmij go Mia-chyba kpi!
-ale ja chcialam pozyczyc to auto na kilka godzin a nie je dostac na zawsze, nie przyjme go, oddam Ci kluczyki jak wroce,milego dnia-odwrocilam sie na piecie
-Mia gdzie wychodzisz? -zapytal wchodzacy do domu Paul
-jade w pizdu ,nie mam ochoty ogladac Harrego ,bede jutro -powiedzialam
-enjoy-powiedzial !




Prezent mi sie podobal ale mialam swojego Range Rovera , nie potrzebowalam audi, pozatym tego typu prezenty nie sa na miejscu, on zaplacil za to auto kilkaset tysiecy. Zapewne gdyby dorwali nas paparazzi napisaliby ' Harry Styles z zespolu One Direction kupil swojej dziewczynie auto, czy nie przesadzil? ' albo cos w tytm stylu. Ruszylam z piskiem i odjechalam. Kierowalam sie do jakiegos najwiekszego klubu w okolicy . Zamowilam sobie juz lożę VIP jak postanowilam nie siedziec w domu. W 'moim' aucie leciala piosenka 'Girls just wanna have fun' idealnie pasujaca do mojego humoru ktory zaczal wracac. Wszystko mialam juz zaplanowane,gdy bylam jakies 30 km od willi zadzwonilam do Liama.
-halo ? -powiedzial
-pakuj siebie , Zayna, Louisa , Lou ,Josha i Paula i dawajcie do Copacabany , wszystko juz zalatwilam. Bedzie dzis impreza zycia-powiedzialam
-ojajebie a Harry ? -zapytal
-nie wiem, wcisnij mu jakas bajeczke ja jade dopilnowac wszystkiego. Pobawimy sie dzis z okazji moich urodzin ktore juz byly. Nie bede ubolewac nad moim chlopakiem ktory kupil mi auto za 300 tyś funtów by mnie naklonic na powrot.-powiedzialam
-zajebiscie Mysia, takze my sie zaczynamy szykowac a Niall ?
-a wez go ze soba Li-powiedzialam od niechcenia i sie rozlaczylam
Gdy dojechalam na miejsce prawie posikalam sie w majtki, ale czadowo. Juz pod klubem Wszystko wygladalo pieknie, droga do wejscia byla oswietlona i po kazdej stronie staly palmy. Do wejscia prowadzil czerwony dywan a na bramce zdazylam dojrzeć dwójke goryli.
-nazwisko ? -zapytal czlowiek ktory prawdopodobnie mial odjechac moim autem na parking
-Arango -powiedzialam ,sprawdzil na liscie i otworzyl mi drzwi. Podal mi reke bym wyszla. Co za kultura. Do wejscia byla juz spora kolejka. Bylo pelno wystrojonych małolat ktore patrzyle na mnie jak na ducha.
Z gracja wysiadlam z auta i oddalam kluczyki milemu panu. Odrazu podeszla do mnie ochrona. Wszystko tam bylo takie oficjalne ze chwilami czulam sie dziwnie.
-czy ktos procz personelu wie kogo dzis bedziecie goscic ? -zapytalam i spojrzalam w kierunku dziewczyn, wydawaly sie podejrzane.
-nie Panno Arango, to klubowiczki -spojrzał na dziewczyny. Balam sie wejsc na ten dywan bo niestety decydujac sie na przyjazn z chlopakami i zwiazek z Harrym musialam liczyc sie z tym ze bede rozpoznawana przez ich Fanki. Szlam z ochrona, jak to musialo wygladac, w ogole nie robili przez to przypalu i  w ogole nikt nie zwroci na mnie uwagi.
-Mia, Miaaaa-uslyszalam swoje imie, swietnie, zostalam zdemaskowana-to Mia, dziewczyna Harrego Stylesa,Mia zrob sobie z nami zdjecie-spojrzalam na jakies 11 dziewczyn, mialam nadzieje ze wiecej nie ma
-podejde do nich dobrze ? -oznajmilam ochronie. Pozwolili mi ale nie na długo .
-czesc-powiedzialam szeroko sie usmiechajac
-zrobisz sobie ze mna zdjecie? -zapytala jedna z Nich i cala sie trzesla, jak na moj widok sie trzesa to na widok chlopakow sikaja? To co pomyslalam nie bylo na miejscu. Orzeciez sama bylam na 5 koncertach i sikalam jak kretynka.
-jasne-powiedzialam
-co u Harrego ? -zapytala kolejna
-wszystko w porzadku, wypoczywa-usmiechnelam sie
- a moze zrobisz sobie z nami wszystkimi ? Tak Cie kochamy-powiedziala kolejna
-pewnie,ale po tym musze juz uciekac- powiedzialam i przypozowalam do zdjecia
Weszlam do dudniącego klubu i zostalam zaprowadzona na swoje miejsce. Postanowilam zadzwonic do Paula by podjechali od tylu klubu.
-Paul, spotkalam fanki pod klubem, prosze Cie zajedzcie od tyłu bo bedziemy miec lipe
-dzieki ze dalas znac, za 10min jestesmy powiedzial .



22

-halo ? Tu Zayn, moglbys przyniesc na nasza prywatna plaze jakies jedzenie , alkohol i owoce? -powiedzial Zayn do Jamesa przez telefon-tylko tak by nikt Cie nie widzial.
-jasne, nie ma sprawy, za 10 min poloze to pod palma na plazy-powiedzial ochroniarz. Nie gralismy jeszcze w butelke, czekalismy na dostawe alkoholu. Na trzezwo ta gra nie jest do przyjecia. W sumie to nie bylismy trzezwi, cos tam juz sie z nami dzialo,ale nie zataczalismy sie. Po godzinie wrocilismy na nasza miejscowke oddalona o 20 min od naszej willi. Szybko zjedlismy kurczaka z ryzem i zaczelismy pic. Zayn lezal na poduszce usypanej z piasku, ja lezalam na brzuchu z glowa podparta na lokciach a Li siedzial oparty na rekach za plecami .
-dobra gramy !-powiedzial Liam i zakrecil butelka
-ej ej, pani przodem-powiedzial Zayn i podal mi butelke. Zakrecilam, Liam!
-pytanie czy rozkaz ? -powiedzialam
-pytanie
-tesknisz za Dan ? -zapytalam i momentalnie pozalowalam ze wybralam tak glupie pytanie.
-nie!-wrzasnal oburzony - od momentu gdy dowiedzialem sie ze spotyka sie ze swoim trenerem tanca. Nie chce jej znac -powiedzial i spuscil glowe
-przepraszam za to pytanie Li -poglaskalam go po glowie
-Mia-siwtnie, butelka wskazala na mnie
-pytanie-powiedzialam
-dlaczego nie wybierzesz jednego z nich ? -zapytal
-Chwilami mysle o tym by nie byc z zadnym z nich. Harry jest jak diabel, a Niall jak aniol, sa tak inni ze przyciagaja mnie do siebie jak magnes-powiedzialam-to jak zlo i dobro, nigdy sie nie zdecyduje
-zlo dobrem zwyciezaj-powiedzial Zayn i zgadil mnie totalnie
-chyba wiemy kogo powinnas wybrac-powiedzial Liam a ja prychnelam.Zakrecilam butelka. Zayn
-rozkaz-potarl dlonmi  czekajac na rozkaz
-pocalu Liama-powiedzialam a oni wybuchli smiechem
-ze co ? -powiedzial-nie rob sobie jaj
-no juz , juz !-powiedzialam . Zayn szybkim ruchem cmoknal w usta swojego przyjaciela a ja prawie posikalam sie ze smiechu .
-obiecuje Ci ze sie zemszcze  i to cholernie -zasmial sie histerycznie i usiadl na swoim miejscu

kilka butelek wina pozniej .....
Nasza gra nie byla taka straszna. Zayn prawdopodobnie tylko sie odgrazal. Jedyne zadanie jakie bylo swinskie to to bym usiadla na jego kolanach. Tez mi co. Bylismy coraz bardziej pijani. Nie. Bylismy juz nawaleni jak swinie. Zayn stwierdzil ze czas grac na same rozkazy. Co za dureń.Dobra gra kamien papier nozyce byla najlepsza by okreslic kto robi rozkaz . Mielismy tylko maly problem bo ja i Liam mielismy kamien a Zayn papier. Czyli ze podwojny rozkaz ? Balam sie co tym razem wymysli.
-hahaha-nie przestawal sie smiac-moj rozkaz to hahaha-dalej sie chichral jak duren -wspolny pocalunek trojki przyjaciol -teraz to wyjebal, chyba go powaliło.
-nie sadze ze Perrie bylaby zadowolona gdyby uslyszala twoj rozkaz-powiedzialam
-pfaaa, nie ma jej tu-o Boże Zayn ??! -dalej zrobmy to-powiedzial. Przysunelismy sie do siebie , ale jaja, takie rzeczy widzialam tylko w Ekipie z New Castle , Zayn widocznie za duzo to ogladal bo zaczal sie zarazac ich zachowaniem. Zlapalismy sie za ramiona i przyblizylismy do siebie. Polaczylismy w jakis sposob nasze usta i zaczelismy sie calowac. Nasze jezyki sie o siebie ocieraly ,co za glupia zabawa. W pewnym momencie Zayn sie odsunal. My z Liamem tego nie zauwazylismy. Gdy mulat sie zasmial szybko odsunelam sie od Liama. Moze i to trwalo sekunde ale to mial byc potrojny nie podwojny pocalunek. Opadlismy na piasek i patzrelismy w gwiazdy. Smialam sie bo krecilo mi sie w glowie i musialam usiasc.
-Mia zadanie dla Ciebie-a ten znowu z tymi zadaniami ?! Nie nudzi mu sie? -wez kulke winogrona i przekaz ją ustami Liamowi-powiedzial. Pff co to dla mnie. Wzielam kulke winogrona do ust i usiadlam na Liamie okrakiem . Zlapalam go za tył glowy i zblizylam swoje usta, czulam jego szybki oddech na swoicgh wargach. Ktos tu sie denerwował ? Szybkim ruchem polaczylam nasze usta i wypchnelam jezykiem winogrono wprost w usta Liama. Zeby podkrecic mojego przyjaciela przejechalam swoim jezykiem po wnetrzu jego dolnej wargi. Oderwalam sie od niego. Mial ogromne oczy takie jakby przestraszone. Przeciez to tylko glupia zabawa? Chyba sie nie przerazil ze moglabym mu cos zrobic ? On byl tak samo niewinny jak Niall, moze jeszcze bardziej. Taki grzeczny.
-ide sie wylac-powiedzial Zayn i po chwili zniknal z pola mojuego widzenia. Mogl byc metr od nas. Bylo ciemno jak w dupie wiec moj wzrok ograniczal sie do widoku Liama siedzacego na piasku po turecku. Siedzialam obok niego ale w przeciwna strone tak ze go widzialam. O Boże co sie ze mna działo ? Mialam ochote na wlasnego przyjaciela, mialam chlopaka i kochalam jeszcze innego. To bylo cholernie zle. Probowalam odegnać zboczone mysli z glowy ale mi sie nie udawało. Liam szybkim ruchem chwycil mnie za reke i przyciagnal do siebie. Czego on chcial ? Tego co ja !
-chodz tu, nie wytrzymam dluzej-sapnal mi do ucha a to zadzialalo na mnie pobudzajaco. Usiadlam na nik tak jak przy zadaniu z winogronem. Mruknal pod nosem gdy zlapal mnie za posladki , ktore byly odkryte, bo mialam sukienke i stringi-wiem ze to zle ale musze spelnic swoje marzenie bo wybuchne-powiedzial i wbil sie moje usta. Odwzajemnilam pocalunek pchnelam do na piasek i lezalam na nim . Czulam niemalze na sobie jego wzgrubienie pod spodniami. Nie znalam go z takiej strony. Jego palce bladzily po moim kroczu okrytym jedynie miekkim materialem stringow. Odchylil delikatnie paterial i doslownie musnal moja kobiecosc. Spowodowalo to ze glosniejjeknelam. Jeszcze mocniej sie calowalismy, bardziej namietnie i intensywnie. W pewnym momencie otrzezwialam i oderwalam sie od Liama, podnioslam sie i zlapalam za glowe.
-tak nie mozna, co my wyprawiamy, to zle-powiedzialam
-przepraszam Cie-powiedzial ze lzami w oczach-przepraszam, to alkohol ,nie wiem co sie ze mna dzieje Mia,wybacz -zaczal panikowac
-spokojnie kochany, ja tez tego chcialam :* Jestes pierwsza osoba na liscie o ktora bym zabiegala gdyby nie ta dwojka durni-powiedzialam i wtulilam sie w Liama
-kocham Cie siostra-powiedzial
-a ja Ciebie braciszku
-wracamy do domu ? -powiedzial Zayn ledwo idac, mialam wrazenie ze nie bylo go rok, a tak naprawde minelo 5 min
-wracajmy-wskoczylam Liamowi na  barana i ruszylismy , mialam nadzieje ze Harry jeszcze nie spi, chcialam sie przytulic bo mialam wyrzuty sumienia po tym incydencie z Li.


Harry
Gdy Mia powiedziala ze zostaja na noc na plazy czy gdzies tam postanowilem wyjsc z Niallem do klubu . Poprosilismy wiec Paula by nas tam zawiozl. Po godzinie pobytu w klubie bylismy pijani a po trzech godzinach Niall zawinal do domu. Zostalem sam. Ja i Dziesiatki pieknych, pijanych napalonych kobiet. Raj dla faceta. Jedna rzecz mnie hamowała, mianowicie Mia. Przeciez naprawde ją kochalem i nie moglbym jej zdradzic. Serio ? Tak! Moja kobieta byla najpiekniejsza na calym swiecie nie widzialem nic poza nia. Siedzialem przy barze odwrocony przodem do parkietu i dojrzalem sliczna niska blondynke o brazowych oczach. W glowie juz mialem film jak jęczy pode mna. No ale nie moglem tego zrobic. Podeszla do mnie i zapytala czy moze mi cos pokazac w klubowej toalecie. Jestem idiota, bo poszedlem. Bylem juz ostro wstawiony wiec nie ma sie co dziwic. Jednak to mnie nie usprawiedliwia. Ona poprostu mna rzadzila. Weszlismyu do jednej z kabin i blondynka zaczela calowac moja szyje , zaczalem dyszec. Co sie ze mna dzialo ? Moze to ze bylem spragniony seksu jak male dziecko bo od jakiegos miesiaca sie nie kochalem ze swoja dziewczyna ? Blondynka byla niecierpliwa wiec szybko zabrala sie do moich spodni , rozpiela mi rozporek i zalozyla mi gumke na penisa. Zaczela robic mi dobrze, po 2 min skonczylem. Otrzezwialem na momencie gdy dotarlo do mnie co zrobilem. Sciagnalem zapelniona gumke,zawiazalem na koncu i wsadzilem do kieszeni spodni. Ubralem sie i wyszedlem z kabiny zostawiajac tam te dziewczyne. Jak moglem jej to zrobic. Poszedlem do baru po pol litra wodki i zalalem sie w trupa. Wrocilem do domu i poszedlem spac.

piątek, 9 sierpnia 2013

21

-Niespodzianka !!!!!-krzykneli gdy weszlam do salonu ,na smierc zapomnialam io swoich urodzinach
-Niallowi udalo sie ciebie zatrzymac ? -powiedzial Harry podchodzac do mnie z kieliszkiem szampana i calujac mnie we policzek
-udalo sie-odpowiedzialam. Zapewne nie w ten spodob mial mnie trzymac ale licza sie checi . Niall wlasnie wszedl  do salonu. Bylismy juz wszyscy w komplecie, ja , Harry, Zayn, Liam, Louis, Niall, Demi , Lou,Lux,Paul i Josh
-to ode mnie i Zayna, rzebys juz sie nie spozniala na spotkania z nami-wytknal jezyk i wreczyl mi pudeleczko . Otworzylam a tam zajebisty zloty zegarek od D&G oszaleli. Juz mialam sie odezwac ale moj przewidywalny przyjaciel przemowil -zwrotow nie ma
-ale Liam
-wszystkiego najlepszego Kochanie-dal mi buziaka w policzek, po nim odrazu Zayn . Kolejnymi byli Josh i Louis
-Mia, przede wszystkim zycze Tobie bys miala male puchate dzieciatko, bo wiem ze  Ci sie marzy-prychnelam-widzialem co robisz z Lux -kocham Cie mała-powiedzial oplatajac swoje rece na moich ramionach i mocno nmnie przytulil
-a ja zycze Tobie duzo duzo seksu -powiedzial Josh i podal mi karton z prezentem od niego i od Louisa
-hahahaha, dzieki -w salonie wybuchl ogolny smiech, jak faceci moga byc tak zboczeni, rozumiem to bylo oczko ale kupowac mi murzynska pałke, o Boże-mam swojego -podeszlam do Harrego i dalam mu buziaka w policzek, pokazal mi swoj zacny dolek i pchnal do przodu bo kolejna para podeszla, Niall i Demi
-Niall sie uparl wiec mamy dwa prezenty, ode mnie i od niego . Zycze Ci duzo milosci Kochana, wszystkiego co sobie wymarzysz-powiedziala wreczajac mi torebeczke i odeszla. Czas na pobitego przeze mnie Nialla. Bladzilam po jehgo klatce piersiowej wzrokiem, nie chcac patrzec mu w oczy. Zlapal moj podbrodek i pokierowal do gory. Tak bym widziala jego oczy .
-bede egoista ale zycze Ci siebie, kochanie-szepnal mi na ucho i podal malutkie pudeleczko -a  to ode mnie -powiedzial,ucalowal moj policzek i odszedl. Dziwne te urodziny.
-siosia, a ja zlobilam dla ciebe laulke-powiedziala Lux,zjem ją na kolacje
-dziekuje skarbie-wzielam ja od Lou na rece, oczywiscie laurka od malej to jeden wielki gryzmoł, ale niewazne, przeciez to dziecko ktore sie starało. -mmmm ale piekna, daj cioci buziaczka- mala zrobila dziubek i dala mi buziaczka, wszyscy wybuchli smiechem
-a jaaaaaa-powiedziala Lux-ja mam dla Ciebie cos szczegolnego ,dokladnie ja i Paul -w tym momencie podszedl Paul , z ktorym nie rozmawialam od awantury przez telefon
-to nie beda wieczne wakacje, to nie bedzie latwe, ale chcemy Cie w swojej ekipie , w swoim 1D team'ie -nagle wszyscy ustawili sie w takim pół okregu ,wiedzieli ? Co oni knuli - tu masz podpisana przeze mnie umowe, po napisaniu egzaminu koncowego mozesz wyruszyc z nami w trase i pracowac z nami tak dlugo jak bedzie zespol-stalam i nie mowilam nic, zamurowalo mnie-odbedziesz szybki kurs na fryzjerke i stylistke, bedzie pracowac u boku Lou  i tak nie daje rady sama
-nie wiem co powiedziec -stalam jak kolek
-poprostu sie zgodz-Harry podszedl od tylu i obiol mnie w pasie
-dziekuje wam, kocham was wszystkich z calego serca, nie mam obecnie planow na przyszlosc, mozliwe ze sie zgodze, ale dajcie mi czas do jutra-powiedzialam, a teraz czadu , rozkrecmy te impreze
-jeszcze ja-powiedzial mi do ucha Harry -chcialem zyczyc ci wszystkiego dobrego, spelnienia marzwn i duzo duzo milosci, kocham Cie z calego serca Myszko -powiedzial a moim oczom ukazal sie pierscionek zloty pierscionek z brylantem
-ale Ha-przerwal mi , polozyl moja dlon na wojej klatce piersiowej tak bym czula bicie jego serca
-ciiii, to jest  dla Ciebie-powiedzial a ja sie rozplynelam, slowa same wyszy z moich ust i calkowicie zapomnialam ze nie jestesmy tam sami. Zatonelam w zieleni jego oczu. Byl cudowny . Oh jakie mialam szczescie ze to akurat mnie wybral.
-kocham Cie-wyplynelo z moich ust , ale czy aby to chcialam powiedziec ?Nie wiem , na pewno to czulam . Kochalam go. Podniosl mnie i  obrocil
-jestem najszczesliwszym facetem na ziemii-krzyknal a ja widzialam tylko odwracajacego sie na piecie Nialla, dramat, ta sytuacja zaczynala mnie draznic. To hjakies kurwa bledne kolo .




***

14.05

-dlatego mysle że milosc jest bez sensu -powiedzialam do swojego towarzysza popijajac kolejnego szampana z butelki-ciesze sire ze mam Ciebie, jestes najlepszym przyjacielem na swiecie ,kocham Cie z calego serca,Ciebie i Malika i mam nadzieje ze nic nie zniszczy naszej przyjazni , apropo, gdzie jest Zayn ? -zapytalam Liama ktory lezal na piasku i wpatrywal sie w najpiekniejszy zachod slonca.
-zachodzace slonce za piekna Mia, to jest to -powiedzial mulat wychodzac z krzakow
-gdzie byles bananie ? -zapytalam i wyrwalam butelke z rak Li
-siku , bananko-odpowiedzial
-totalnie nie pasuje, daj mi fajke, bo moje pochowal gdzies Harry  z nadzieja ze moze przestane palic -spojrzelismy na siebie i wybuchlismy smiechem -w sumie racja, wywiozl mnie na Karaiby, najblizszy sklep jest daleko stad, ale zapomnial ze nasz kochany , piekny slodki
-nie podlizuj sie-przerwal Malik
-nasz kochany,piekny slodki  Zayn  ma pochowane wagony Malborasów - na kolanach przeszlam do Zayna i wyciagnelam mu swiezo odpalonego papierosa z rak . Zaciagnelam sie i dym wypelnil moje pluca. To bylo to. Wiedzialam ze to szkodliwe i ze moge miec choroby w pozniejszym wieku ale olalam to.
-a wiec jaki jest plan wieczoru -bąknał Liam
-plan jest taki, wracamy do domowej piwnicy, bierzemy po dwa szampany, trzy hamaki i idziemy poza teren willi
-Zayn masz coraz głupsze pomysly, a co niby powiem Harremu ? - powiedzialam naburmuszona
-ze sie zgubilismy
-Malik na prezydenta-krzyknal Payne i zaczelismy sie smiac
-masz te pomysly, zrobimy tak , Mamy jeszcze w wodzie trzy butelki szmpana, mysle ze to nam wystarczy -powiedzialam
-mozna zawsze kogos poprosic o dostawe ale z dala od Willi, chce odpoczac -spuscilam glowe udajac ze grzebie patykiem w piasku
-co masz ich dosc ? - zapytal Li
-jestes bardzo spostrzegawczy Kotku, najchetniej wrocilabym do domu i zapomniala o dwojce zakochanych pajaców-szlochnelam glosno
-oj Mia, prosze tylko nie placz-powiedzial Zayn przyblizajac sie do mnie
-Zayn wiesz ile bym dala by byc z kim innym ? jak oni sie zachowuja, jak dwa koguty, albo lepiej Harry dumny jak paw, no bo jestemy razem a Niall jak kogot, czekam tylko az zaczna sie lac.
-ale oni nic nie wiedza-powiedzial Li
-chyba Harry nic nie wie, dawaj ta butlr, spimy dzis na plazy, zaraz wylacz telefon, wam radze to samo -powiedzialam i w tym momencie zadzwonil moj telefon . A dokladnie OWOA, chlopcy wybuchli smiechem
- no co ?
-nasza najwieksza fanka-liam ucalowal moje czolo a ja sie zasmialam.
-gdzie jestes ? -powiedzial Harry po drugiej stronie sluchawki
 -na łonie natury , odpoczywam i wroce rano -powiedzialam
 -sama jestes?
-nieee z Daddym i Bad boyem
-huuuu-uslyszalam jak powietrze schodzi z jego pluc -martwilem sie, oczywisce pijecie ?
-oczywiscie-odpowiedzialam
-ja tez, z Niallem i Louisem -serce mi zamarlo, pijany Nialla= sczery do bólu Niall
-dobrze kotku, tylko nie pijn za duzo
-obiecuje
Po ktrotkiej rozmowie ze swoim obecnym zaczelismy otwierac druga butelke. Tematow mielismy mnostwo a z nimi riozmawialo mi sie lepiej niz z nie jedna dziewczyna. Moje Aniolki kochane.
-ej , gramy w butelke? -powiedzial Liam
-chyba zartujesz, jest nas 3 , bede musiala sie z wami calowac, oj oj oj -pokiwalam palcem
-gramy-powiedzial Zayn
-nie chce naduzywac zaufania Harrego- zrobilam mine nr 56
-ale pocalunek to przeciez nie zdrada, dawaj pusta butle i otwieraj szmapana. Zatopilam usta w szampanie i pilam pilam pilam, musialam bo chcialam sie uwalic przed ta gra. Na to trzy Zayniowe papierosy i moglizsmy zaczynac. Wszyscy wstawieni. Wszyscy a raczej nasza jakze skromna trójca.Buylam ciekawa jak daleko sie posuniemy. W koncu tylko Liam byl wolny .

środa, 7 sierpnia 2013

20

Jeszcze 5 rozdzialow i koniec czesci pierwszej :)



-no i na momencie dzwon do Paula i mow ze bedziemy tu cale 3 jebane tygodnie !!!-krzyknal Zayn do Liama a ten odrazu wyciagnel swoj telefon z kieszeni. To miejsce bylo magiczne. Bylo jak w raju. 
Wielki dom byl juz z zewnatrz piekny, odrazu wiedzialam ze w srodku bedzie mega urzadzony. 
Willa byla dla 10ciu osob, odrazu wiadome bylo ze ja sypialnie mam sama, reszta niech sobie radzi. A wiec podzielili sie tak ze Zayn spal z Harrym , Liam z Niallem a Louis bedzie spal z Joshem ktory doleci z Paulem. Sypialni bylo piec wiec tylko ja i Paul mielismy pokoje sami. Swietnie !!!! Wybralam najwieksza sypialnie jak to na chamke i ksiezniczke w jednym przystalo ^^ w sumie to nie mieli duzego wyboru bo inaczej moglby byc foch(zartuje oczywiscie). Mielismy tam cholerny luksus, prywatna plaze,salo, pokoj gier, silownie, domowe spa,basen,kort do tenisa , jakies oczka. Raj, raj , raj. Obok glownej willi znajdowaly sie dwie male chatki, jedna miala zostac pusta a druga mieli zajac ochroniarze. 
-Paul sie zgodzil-wrzasnal Liam i wszyscy zaczelismy skakac-nasz rzeczy do nas doleca, chyba ze wolimy sobie cos pokupowac na miejscu 
-kazde z nas posiada karte kredytowa-pisnelam podniecona
-ej ej Mala twoj tata powiedzial mi ze mam cie pilnowac z uzywaniem karty-zasmial sie Li
-no chyba kpisz-zasmialam sie-ide sie rozpakowac
 Zaczelam sie rozpakowywac, bylam cholernie padnieta, nie mialam ochoty na nic. Gdy skonczylam juz wyciaganie swoich ciuchow runelam na lozko i zasnelam. 


Liam

-Mia, wstawaj , co to za spanie, jest 11 rano -powiedzialem wiszac nad niá . Pacnela mnie  w glowe, wyprostowalem sie i tak stalem  nad nia. 
-wstajeeeee-powiedziala ziewajac-wszyscy wstali ? 
-nie, Zayn i Harry spia, idziemy na plaze ? -zapytal em
-jasneee, tylko ubiore sie w stroj i dolacze
-to czekaj na mnie na plazy-powiedzialem-pojde zrobic nam drinki z palemka
Wyszedlem z jej pokoju. Poszedlem na dól , stali tam Paul,Demi, Lou.T z Lux
-ooooo kogo ja tu widze, przylecialyscie do nas? -zapytalem
-tak, Paul wpadl na taki pomysl, Tom niestety zostal -usmiechnela sie Lou
-swietnie, zatem ubierajcie stroje i zapraszam-powiedzialem
-nie nie, idziemy odpoczac-wziela mala na rece-pozniej polezymy przy basenie , jak juz sie wyspie-powiedziala i ruszyla na gore
-ja ide obudzic Nialla, w koncu sciagnal mnie tu to nalezy mi sie wyjasnienie-usmiechnela sie Demi
-jeep-powiedzialem i poszedlem do kuchni robic te drinki 

Szedlem w kierunku plazy. Nioslem nasze drinki ktore prawie mi wypadly gdy zobaczylem Mie na stroju, o w morde. Byla cudowna. Ja pierdole. 
Biegla do mnie, taka usmiechnieta. A ja stalem jak cep z drinkami w recach i patrzylem jak napalony samiec. Otrzasnalem sie z tego szoku i szeroko sie usmiechnalem 
-prosze -wyciagnalem drinka w jej kierunku-Lou z Lux przylecialy
-o jej to swietnie -zasmiala sie upijajac lyka-dziekuje. Jej blekitne oczy palalay radocia i miala w nich takie iskierki. Cholernie zazdroscilem Harremu i Niallowi tak samo, chociaz ten drugi cos kombinowal, i wiedzialem ze to nie bedzie dobre ani dla Mii ani dla niego.  Coz , czlowiek uczy sie na bledach. 
-o czym myslisz? -zapytala Mia,przerywajac moje rozmyslania
-mysle o tym ze jestes piekna-powiedzialem i sam nie uwierzylem w wypowiedziane slowa. Serio? Podrywacz Liam. Jeszcze tego brakowalo zebym po tych wszystkich akcjach sie do niej dobieral. Co ze mnie za kretyn. 
-haha, jestes søodki Li -zasmiala sie glosno i polozula na piasku. 
-poprostu nie to mialem powiedziec, chcialem powiedziec, ze  -przerwala mi zakrywajac mi buzie swoja dlonia.
-siedz cicho Payne i sie opalaj-wziela swoja reke-komplement byl mily i ok, nie denerwuj sie, nic takiego nie zrobiles- powiedziala a mi ulzylo 
-dziekuje ze raczyliscie mnie obudzic, pijaki -wrzasnal Harry za naszymi plecami , za nim szedl zaspany Zayn 
-skoncz juz bo widze ze zaczynasz przesadzac-powiedziala Mia
-ale o co ci chodzi ? 
-o to ze czepiasz sie ciagle kogos, nie wiemmasz ciezki okres to ok, miej sobie ale skoncz te swoje paplaniny w kolko bo sa nudne-zgasila go Mia a on usiadl kolo niej i dal jej caluska
-przepraszam noo -powiedzial a ona sie slodjko usmiechnela
-wiecie ze Demi przyleciala? -powiedzial Zayn , ja wiedzialem Mia nie. Nie kryla swojego rozczarowania . Jej mina byla wrecz ohydna, wygladala jakby miala ja zaraz zabic. Dopiola drinka do konca. 
-a po co ? -zapytala
-Niall po nia zadzwonil-Mia prychnela grosno tak ze wszyscy na nia spojrzeli 
\-cos nie tak ? -zapytal Hazz
-tak, mielismy byc tu sami , po co ona tu ? Nie stac jej na wlasne wakacje? -powiedziala. Wiedzialem ze miala charakterek ale tu wyczuwalem czysta zazdrosc. 
-ide do pokoju -wstala i odeszla. Powedrowalismy za nia wzrokiem. Miala sliczny odstajacy tyleczek. Kurwa Liam ! Powiedzialem do siebie w myslach.
-co jej jest ? -zapytal Zayn
-nie wiem kurwa, wole sie juz nie pytac bo mnie zbeszta -mruknal Harry grzebiac reka w piasku 
-Harry ? -zapytal Zayn
-co ? -odpowiedzial
-jestes slepy ? -jebnal a mnie zamurowalo , wiedzialem co zaraz powie
 -o co Ci chodzi ? 
-przeciez Mia jest zazdrosna o Nialla-zasmial sie a Harry prawie mu zajebal, ale jaja, czas wkroczyc w rozmowe
 -przestancie, mysle ze Zayn plecie glupoty, Mia rano na mnie wrzeszczala jak poszedlem ja obudzic-powiedzialem
-ona ma ostatnio ciezkie dni -powiedzial Zayn
-wiem- loczek spuscil glowe





Lezelismy na lezakach. Lux pluskala sie w wodzie a Mia,Zayn i Demi razem z nia.  Lezalem tak ze mialem ich na widoku. Mia jakos nie wygladala na nerwowa z przyjazdu Demi , nie wiem o co jej chodzilo na plazy ale chyba jej przeszlo. Niall lezal usmiechniety pod parasolem i oczywiscie zarl jak swinia. Co za kolo :D
-po co Demi przyleciala?-zapytal go Harry 
-postanowilem dac nam szanse-zamurowalo mnie , co on wyprawia?
-stary, gratulejszyn -Harry go klepnal w ramie
-dzieki-odpowiedzial juz bez entuzjazmu 
Nie ma to jak obciazac sie niepotrzebnymi problemami, a Niall ewidentnie to robil. Wiedzialem co ich ze soba laczy, wiedzialem wszystko bo widzialem jak zachowuja sie w swoim towarzystwie. 
Mia przybiegla z Zaynem,rzuciła sie na lezak i zaczela o czyms opowiadac. Dopiero smiech wszystkich wyrwal mnie z kolejnych rozmyslan,tym razem o Danielle.
-co tam Niall ? nie chwaliles sie ze masz dziewczyne-powiedziala z bezczelnym wyrazem twarzy a Niall momentalnie zrobil sie czerwony na buzi. Czy tylko ja do diabla widze ze oni sie kochaja? !!! Harry naprawde jest slepy. Nialla zatkalo, nie wiedzial co ma powiedziec- Harry kochanie mozesz podac mi mojego drinka? 
-alez oczywiscie piekna-powiedzial a zdenerwowanie na twarzy naszego Irlandczyka roslo
-to jak Niall, kiedy miales zamiar pochwalic sie dziewczyna? -powiedziala patrzac w kierunki zmierzajacej do nas Demi ,swoja droga to ona kompletnie nie miala figury. Byla tlusta jak swiniak. Hehe. 
Niall podszedl do Demi, zlapal ja za reke i poszli do domu. Dziwne. Ulozylismy sie wygodnie i lezelismy smażąc nasze ciała. 



***
Niall mnie tak cholernie zawiodl . Jak mogl mowic ze mnie kocha a za chwile wiazac sie z Demi. Nie mialam nic do niej, lubilam ja. Byla piekna, inteligenta utalentowana, mila i byla moja kolezanka juz przed calym cyrkiem z wyznaniem Nialla. wiec dlaczego mialabym miec do niej pretensje. On to cos innego. On powiedzial ze mnie kocha a pozniej zwiazal sie z Demi . Druga glupia sprawa bylo to ze ja kochalam ich obu. Kochalam Harrego i Nialla taka sama miloscia. Byli tak rozni od siebie ze nie mam pojecia co sprawilo ze zakochalam sie w Harrym . Niall byl radosny i na swoj sposob dziecinny, Harry byl bardzo powazny, oczywiscie nie zawsze , bywaly chwile w ktorych odwalal bardziej niz Niall.Podjelam sluszna decyzje wiążąc sie z Harrym. Niall nigdy nie byl zdecydowany, czail sie jak szpak na jebanie. Poprostu byl za dziecinny.
Wszyscy poszli  do domu robic kolacje, ja udawalam ze spie wiec mnie zostawili. Poczulam jak ktos siada obok mnie. Otworzylam oczy. Blond czupryna. 
-czego chcesz? -zapytalam
-porozmawiac Mia-powiedzial blagalnym glosem
-o czym ? 
-o nas? -zaczelam sie chichotac, wiem bylam chamska
-o nas ? jakich nas? nie ma nas, nie bylo i nie bedzie, jestem ja i Harry , ty i demi , dziekuje, mozesz juz isc? 
-ale Mia..-powiedzial a lzy naplynely do jego oczu 
- zegnam Cie, nie rozmawiam z Toba na tematy o niby'nas',  zrozum to wreszcie,skoro nie chcesz odejsc to ja odejde-wstalam i juz mialam kierowac sie w strone domu gdy blondyn szarpnal mnie za reke tak ze sie odwrocilam. Zlapal mocno moja twarz i zaczal namietnie calowac jak szalony. Nie poznawalam go, co sie z nim dzialo. Probowalam wydostac sie z uscisku ale nadaremno , byl silniejszy. Bylam w totalnym szoku, nie zwracal uwagi na to ze za chwile ktos moze nas zobaczyc. Poprostu calowal mnie przed domem pelnym naszych przyjaciol. Nie podobal mi sie ten pocalunek, on mnie zmuszal, a tego nienawidzilam. Moglam kogos kochac jak szalona ale gdy mnie do czegos zmuszal byl dla mnei nikim. Gdy wyrwalam sie z jego uscisku wymierzylam mu cios w twarz.Jego oczy byly wielkie ze strachu, nie spodziewal sie tego po mnie.
-nie waz sie kurwa mnie dotykac-syknelam i poszlam , a on tam stal tak cholernier smutny. Bylo mi go zal, nie powinnam vbyla go tak traktowac ale wymusil pocalunek  a nie tolerowalam takiego zachowania. 





19

Siedziałam naburmuszona w swoim pokoju. Rozumialam to ze chlopcy maja swoja nianie- Paula. No ale ja chyba jej nie potrzebuje, co to mialo byc. Jade i koniec ! Pff, nie jestem jego wlasnoscia. Nie bedzie mi rozkazywal. Nie dam sie tak . Oczywiscie cala 5 zostala u mnie na noc. W samochodach mieli juz walizki. Wszystko mieli zaplanowane tylko ja dowiedzialam sie ostatnia. Co za szajs. W sumie to tego dnia pokazalam troche moje kolejne oblicze. Jeblam foicha na calego. Nie sluchalam co mowia do mnie chlopacy, poprostu poszlam do swojego pokoju i zamknelam sie na klucz.
Wybralam nr do Paula i postanowilam ze go zwyczajnie opierdole. Dochodzila 22, mialam nadzieje ze nie spi bo w przeciwnym razie to ja dostane opierdol.
-spakowana? -odebral i zasmial sie do sluchawki
-nie ! dlaczego nakazujesz mi  jechac z nimi, rozumiem wszystko ale zeby ustalac pewne rzeczy za moimi plecami ?
- sluchaj Mia, pakuj sie , moja cierpliwosc sie konczy - warknal do sluchawki
-moja tez, mozesz nianczyc chlopakow ale ja jestem dorosla , nie mam podpisanej z toba umowy i przede wszystkim mam kurwa nianie !-krzynelam, nastala cisza po drugiej stronie. Podejrzewalam jak Paul musi wygladac. Zapewne zrobil sie czerwony na twarzy, jego oddech  stal sie szybszy a serce prawie wyskoczylo tak napieprzalo jednym slowem byl mega wkurwiony. Moglam spodziewac sie jedynie tego ze za chwilie bedzie darł ryja do sluchawki plujac w swoj mikrofon od slchawek na kabelku ktory ma podlaczony do telefonu
-3/4 NASTOLATEK NA SWIECIE MARZY BY BYC KURWA NA TWOIM MIEJSCU, JESTES NIENORMALNA?!!! PAKUJ SIE KURWA BO JUTRO O GODZ.6 RANO PRZYJEDZIE PO WAS KIEROWCA A JAK NIE TO PRZYJADE OSOBSCIE I I TAK POJEDZIESZ, MASZ BYC Z NIMI NA TYM KUREWSKIM URLOPIE, SKORO KUPILEM CI JEBANY BILET TO GRZECZNIE PODZIEKUJE- wykrzyczal. Ochujalam?! Łzy polecialy po moich bladych z nerwow policzkach. Mialam kluche w gardle i nie wiedzialam co mam powiedziec. Skoro on traktuje tak mnie to jak traktuje chlopakow? :( Biedaczyska moje.
-dobrze, spakuje sie -juz mialam sie rozlaczyc ale postaowilam cos zrobic - Paul ? -zapytalam
-slucham Mio ? -powiedzial wyjatjkowo spokojnym glosem
-przepraszam CIe, poprostu ja mam szkole i boje sie ze nie zdam -powiedzialam z pokora
-jak nie zdasz to bedziesz jezdzic z nami w trasie i znajdziemy Ci jakas prace, Mia ja naprawde chce dla Ciebie dobrze, oni Cie kochaja jak siostre,bedzie im razniej z Toba na tych wakacjach-o rany Paul Higgins mowi tak spokojnym i opanowanym glosem ze chyba zaczynam go lubic
 -dziekuje Paul , widzimy sie pojutrze tak ? -zapytalam
-tak Mała, idz spac, jutro meczaca podróż
-dobranoc Paul, ucaluj ode mnie Clodagh -powiedzialam
-wlasnie mi powiedziala ze przesyla buziaczki - znalam ja tyle co z obiadu u Paula w domu. Bylam tam raz na tym obiedzie i w sumie dobrze sie bawilam.
Po rozmowie z Paulem postanowilam sie spakowac, zajelo mi to 30 min. Pomyslalam ze pojde jeszcze do chlopcow ktorzy ogladali film w salonie . Z moim tata ^^Harry stal w drzwiach tarasu, bo chyba Zayn palil. Jego mina gdy mnie zobaczyl byla bezcenna. Chyba ktos tu mial focha...
-ymm,cze-nie zdarzyłam dokonczyc bo moj chlopak mi przerwał 
-przeszło Ci ? -powiedzial to majac taki wyraz twarzy ze mialam ochote sie rozplakac na oczach wszystkich -chyba nie musze Ci mowic ze zachowalas sie gorzej niz twoja mlodsza siostra huuh ? -zasmial sie bezczelnie, czulam ze wraca stary Hazz , wredny i bez skrupułów
-przepraszam, rozmawialam z Paulem-powiedzialam- nie gniewajcie sie juz na mnie, jestem spakowana 
-chodz tu -powiedzial Liam i rozłożył soje rece -szybko wpadlam w jego ramiona i mocno sie przytulilam, po chwili clla nasze 5 sie sciskala, tak piatka, bo  Harry siedzial jak debil na kanapie i  udawal obrazonego.
-a wiec jaki plan na nasz wypad na Karaiby ? -powiedzialam
Miny Harrego zaczynaly dzialac mi na nerwy . Kurwa, to on zachowywal sie jak rozkapryszony bachor. Co za dziad. 
-mysle ze bedziemy sie moczyc w wodzie, lezec i pic- powiedzial wreszcie moj obrazony na caly swiat chlopak 
-tez tak mysle-odpowiedzialam z usmiechem a on pokiwal palcem 
-ty nie-zasmial sie szyderczo -jestes kobieta
-co nie znaczy ze mam byc wraz z Paulem wasza niania i dzien w dzien targac was nawalonych do pokoju -burknelam
-nie warcz kotku, nie bedziesz pic
-a spier  dalaj-syknelam i odwrocilam sie na piecie
 - dziekuje-krzyknal za mna







Siedzialam naburmuszona ,ale tym razem na lotnisku, czekajac na pozolenie wejscia na poklad samolotu. Harry siedzial gdzien sa szarym koncu xz dala ode mnie. Nie rozmawialismy od poprzedniego dnia. Smutno patrzec na niego gdy jest obrazony. Liam jeszcze spal, na ramieniu Zaynba ktory spal na ramieniu Luisa. Slodki widok. Kochane gluptaski. Dostalismy pozolenie. Poderwalam sie i ruszylam za chlopakami. Zatrzymal nas tlum fanek i paparazzich ,w morde ! ;/ 
-gdzie lecicie
-na jadk dlugo-pytania nie mialy konca 
-Mia, mozesz zapozowac z Harrym ? 
-nie nie moge-powiedzialam
-za zrobisz sobie ze mna zdjecie? -zapytala jakas babka zza moich plecow
-nie!-wrzasnelam ale bylo za pozno, zdjecie zostalo zrobione
Sie wkurwlaam i szarpnelam Harrego za reke. 
-co Ty robisz, nie chce mi sie gadac-ryknal
-no juz misiu, przepraszam, badz moim bohaterem i uratuj mnie przed tym tlumem-usmiechnal sie pieknie i pokazal swoj slodki doleczek . Objal mnie jedna reka w tyle plecow i ruszyklismy. 
-kocham Cie wariatko -powiedzial i ucalowal moja glowe. Usiedlismy w samolocie. Kazdy z nas siedzial sam. Z racji ze chcielismy odpoczac. Samolot byl wynajety wiec nie byl ogromny. Lecialo z nami 4 ochroniarzy a Paul mial doleciec nastepnego dnia. Czekal nas okolo 10 godzinny lot. Postanowilam ze wypije szampana. Gdy tylko wystartowalismy poprosilam o kieliszek szampana. 
-kotku nie mialas pic-zasmial sie Harry 
-jeden maly kieliszek na dobry sen, mam zamiar przespac conajmniej 7 godzin, powiedzialam. Szybkim ruchem przechylilam kieliszek a bąbelkowy plyn zapelnil moje usta. Przelknelam i poprosilam o cala butelke. Dolaczyl do mnie Zayn. i siedzielismy razem. 

3 butelki szmapana pozniej . . . .
-chcialbym ja zobaczyc, rozumiesz o czym mowie- powiedzial czkajaac co drugie slowo
- pciezzz rosssumiem zejn -wybelkotalam, aktualnie siedzielismy i rozmawialismy o jego zwiazku z Perrie
-no wy chyba kurwa skozlowaliscie -wrzasnal Liam, wszyscy spali tylko nasza dwojka siedziala i pila- za kare zrobie wam zdjecie-pstryknal zdjecie swoim iphonem, co za swiniak 
-ale wezzz to choddaj  -wybelkotal Zayn. O Boæe, zapowiadal sie piekny urlop. Skoro juz zaczelismy w samolocie, balam sie tego co moze byc dalej. 
-panie pilocie mamy zwloki na pokladzie-krzyknal Louis po chwili ziewajac
-ja pierdole kurwa mac !!!!- uslyszalam ten wrzask , Harry - Miaaa,prosilem Cie !
-seplasalm-powiedzialam jak male dziecko 
-idziesz ze mna !-podniosl mnie i i zaprowadzil na swoje miejsce, rozlozyl mi fotel tak ze lezalam- spac w tej chwili, co za pijaki jebane ! gaaah-krzyknal, rozlozyl swoj fotel i polozyl sie obok pijnujac bym nie wstala. Chyba zasnelam, bo obudzilam sie godzine przed ladowaniem . 
-powinnismy dac im razem sypialnie, mogliby razem chlac do bolu, chociaz mogliby nie tylko chlac-zachichotal Louis
-Louis !- krzyknal poirytowany Harry 
-wstalam !
-oo nasza delikwentka sie obudzila -zasmial sie Liam-suszy cie ? 
-nie, nie suszy, ile jeszcze lotu ? 
-gadzina-powiedzial zaspany Zayn
- ty sam jestes Gadzina-powiedzialam do niego i wszyscy zaczeli sie smiac. Udalo mi sie troche ich poskromic bo wiedzialam ze bede miala do sluchania za wybryk z szampanem. 
Wyladowalismy spokojnie , czekal juz na nas samochod ktory mial nas zawiezc prosto pod wynajeta wille na czas urlopu. 
 -Ha kurwa, to jest to ziomkii i ziomalko-powiedzial Niall gdy zobaczyl nasza wille !!

18

11,05
Niall
Aktualnie bylismy w Danii na lotnisku, w samolocie , czekala nas podroz do Londynu,trzy tyg urlopu  i witaj Ameryko. Cieszylem sie, spedze czas z Mia, chociaz w sumie obok niej, bo czas moze z nia spedzic Harry. Tak, sam wpakowalem sie w to gowno. Mia nadal byla z Harrym, mimo ze kochala mnie. Coż za chora relacja. Bylismy od poczatku w trojkacie i nadal w nim tkwilismy. Gdy bylismy w Londynie poprzednio Harry siedzial jak wrzut na dupie u Mii , mielismy czas dla siebie gdy pojechal do mamy na jedna noc.
Poszedlem wtedy do niej i  cala noc przegadalismy. Oczywiscie nikogo u niej nie bylo procz rodzenstwa i niani, jak zwykle z reszta. Zaczynalem powoli irytowac sie tym ze Mia nadal jest z Harrym . Nie moglem patrzec jak sie obsciskuja i caluja przy mnie. Tym bardziej nie moglem sluchaj jak moj przyjaciel mowi o ich wspolnych przezyciach z lozka. Nie mowie ze sie chwalil, ale czasem gdy byl temat to powiedzial cos o ich przygodach .Fuj. On pieprzyl moja dziewczyne. Nie on pieprzyl swoja dziewczyne a moja kochanke ! To chyba ja bylem wobec niego nie sprawiedliwy. Trudno . Milosc nie zna granic. Swoja droga ciekawe co bedzie za pare lat. Bede z nia czy on bedzie? Moje rozmyslania przerwal pilot każący nam przygotowac sie do lądowania. Juz ? Widocznie cala droge spalem i myslalem o niej. Wyladowalismy a ja zaczalem zbierac sie do wyjscia gdy Liam mnie zatrzymal.
-wiesz co robisz? -zapytal a ja totalnie zdębiałem
-co ? co Ty bredzisz ?
-ja wiem, bo widze po tobie, zle postepujesz Nialler, cholernie zle, on ją kocha-powiedzial
-moze ja tez ja kocham, i na pewno bylem pierwszy, on ją tylko bzykal, nic wiecej, pozniej niby ja pokochal-wysyczalem i wyminalem go zostawiajac na pokladzie samolotu
Niech zajmie sie swoja Danielle i tym ze nie maja dla siebie czasu, swoja droga to juz chodza pogloski ze nasz menager i menager Danielle stwierdzili ze to koniec ich zwiazku. Liam byl durniem ze dal sie wplatac w zwiazek ktorym kierowal nie on sam a menager. Co to ma byc ?  Poucza mnie majac syf pod soba, urocze. Juz mialem siegac po batonika z torbygdy zobaczylem ją. Stała na lotnisku, za wielkim oknem ,czeala na nas, czekala na mnie ? Nie, ona czekala na niego. Podskakiwala radosnie w miejscu machajac do usmiechnietego Harrego. Co on mial czego ja nie mialem ? No kurwa co? Łzy naplynely mi do oczu ale tak jak naplynely tak sie ogarnalem i zrobilem dobra mine do zlej gry.
-hej Żarłoku - powiedziala gdy juz odkleila sie od Harrego, wtulila sie we mnie pocierajac delikatnie o moje plecy i musnela moj policzek. To sen ? Nagle zlosc na nia odeszla, mogla robic najgorsze swinstwa. Wystarczyl jeden maly gest i bylem caly jej. Co ona wyprawiala z moim cialem. Przy niej zaczynalem myslec o tym by zlamac swoja przysiege. Seks! On tak. Wyobrazalem sobie seks z nia. Wyobrazalem sobie jaki mialaby wyraz twarzy podczas tej intymnej chwili. Chcialem jej. Doslownie. Jednak poki z nia nie bede nie moge tego zrobic.
-o  19 mamy byc u Paula w biurze-powiedzial Harry do nas splatajac swoja i Mii dlon . Szlag mnie trafi z nimi
-po co ? -zapytalem
-ma nam cos do powiedzenia, teraz musial jechac do siebie






19 : 00
Liam
Siedzielismy w biurze Paula. Wszyscy bylismy ciekawi co tym razem wymyslil, gdzie mamy miec wywiad, sesje czy prywatny wystep. Mielismy urlop wiec,szczerze ? Nie bylibyśmy zadowoleni z dodatkowej roboty. Louis i Niall podrzucali milka lila stars i trafiali sobie do buzi wzajemnie, Zayn pisal do Perrie bo wybuchla kolejna afera z jego zdradami, Harry intensywnie o czyms myslal a ja ? Ja bytlem skolowany. Moj zwiazek chyba sie rozsypal. Nie mielismy dla siebie czasu, nie widywalismy sie, nie dzwonilismy do siebie. W ogole wszystko bylo do dupy. Paul wszedl trzasajac drzwiami. Kazdy z nas usiadl prosto na krzesle. Ahh , Paul potrafil postawic kazdego do pionu.
-dobrze ze jestescie-powiedzial-mam dla was niespodzianke
-jaka?-zapytal Louis
-jutro lecicie na Karaiby, ja dolece pojutrze-powiedzial i dal nam bilety
-ale Paul , Mia ma 13 urodziny ? -krzyknal Harry niczym baba
-masz-rzucil mu bilet- Mia jedzie z nami , taki moj prezent-ujrzalem wielki usmiech na twarzy Harrego i drobny na twarzy Nialla.Nie chcialem by pakowal sie w klopoty. Harry naprawde kochal te dziewczyne. Chodzil zadowolony , podspiewywal. Mialem nadzieje ze na tych Karaibach niczego nie odjebia. Boże co ja z nimi mam!!!!!!
-ale dlaczego Ty nam wakacje wybierasz, chcialem jechac z Perrie -powiedzial Zayn
-Little Mix ma jeszcze 2 tyg trasy Zayn
-a na ile lecimy ? -powiedzial Niall
-mysle ze na ponad tydzien
-woooohooo, bedzie jazda- krzyknal Louis
-to wszystko chlopcy ,widzimy sie na Karaibach-podl reke kazdemu z nas. Wyszlismy w lekkim szoku. Kolejny raz to samo.



***
Siedzialam nad basenem w ogrodzie, czytalam ksiazke. Slonce delikatnie swiecilo, byla 20 wiec czego sie dziwic. Relekasowalam sie z mama. Tak z mama. Moja mama postanowila zgrywac dobra mamunie. Tak jak wrocilam z Paryza odbilo jej zupelnie. Nie mialam pojecia co bylo tego przyczyna. Tata i Pablo grilowali. Kevin bawil sie w malutkim dzieciecym basenie ale gdzie byla moja siostra tego nie wiem. Zapewne sika w pokoju z kolezankami za 1D. Hihihi, teraz tyle osob chce sie z nia trzymac ze to az przykre. Miala swoje 3 najlepsze przyjaiolki a gdy ludzie dowiedzieli sie z kim ja sie przyjaznie , odrazu zaczeli nagabywac mnie i moja siostre w szkole. Nie rozumiem co w tym fajnego. Dla mnie oni sa zwyczajnymi przyjaciolmi.
-ile tych kielbasem Mia- krzyknal Pablo
-nie mam pojecia Pa , ja jem steki i kurczaka, kielbaski mi szkodza-powiedzialam
-dobra , wloze 10
-odbilo ci ,kto to zje? -wrzasnal tata, hahaha ale jaja z nich
-Arango!-odebral tata swoj telefon-aha, jasne, wpuszczaj ich -odlozyl sluchawke-a ty naloz te 10 kielbasek, chlopcy przyszli - ohh, gre czas zaczac po raz kolejny. Co  bylo w tym najgorsze ? To ze czulam cos do Harrego , nie bylo to to samo co  do Nialla ale Harry traktowal mnie tak wyjatkowo , w jego oczach bylo tyle milosci ze zaczelam miec motylki na jego widok, dotyk. Kurwa!
-dzien dobry -krzykneli niemalze chórem
-dzien dobry, siadajcie chlopcy - powiedzial moj tata
Ja zerwalam sie z fotela i pobieglam do Harrego , zawislam mu na szyi i mocno wpilam sie w jego usta
-zostajesz na noc ? -zapytalam
-mhmmm-powiedzial w przerwie miedzy pocalunkiem. Zlapalismy sie za rece i poszlismy do reszty .
Niall siedzial naburmuszony, no ale co ja moge zrobic? Oni sa dla mnie rownie wazni. A To Harry zapytal pierwszy czy chce z nim byc. Niall sie ociagal wiec chlopak gowyprzedzil .
Usiedlismy wszyscy przy stole. Pablo postawil kielbaski na stol a Niall nawet nie drgnal. On byl naprawde choryz milosci. Tak mi go zal. Nastala niezreczna cisza.
-lecisz z nami na Karaiby -powiedzial Liam klaszczac w dlonie
-kiedy ? -powiedzialam bo tylko to bylam w stanie wydukac
-jutro rano woohoo - krzyknal Zayn
- ktory z was wpadl na tak kurwa gebialny pomysl ? mam koniec roku niedlugo
-paul, on juz postanowil
-chwilami czuje sie jakbym byla z Wami w zespole, Paul mnie nianczy jak Was -powiedzialam obrazona
-oj Mia, juz daj spokoj -powiedzial Niall sidajacy na oparniu mojego fotela ogrodowego .Spojrzal mi w oczy i znowu utonjelam w jego oczach. Zapomnialam o Boæym swiecie, o otaczajacych nas ludziach o tym ze moj chlopak siedzi obok mnie.
-a szkola-powiedzialam
-ponoge Ci sie uczyc jak wrocimy-powiedziali zlozyl delikatny pocalunek na moim czole. Harry zlapal mnie za reke i wrocilam na Ziemie. Swietnie , czekal mnie wyjazd z 5 dekle, kochanycgh ale mimo wszystko dekli, w tym dwoch pałało do mnie miloscia . Czulam ze to edzie ciezki urlop .

piątek, 2 sierpnia 2013

17

Rozdzial krotki, wiem ! Przepraszam
Czytasz-komentujesz :D



Po swietnej imprezie czas wracac do hotelu. Nie obylo sie oczywiscie bez tlumu fanek. Harry chyba mial najwieksza cierpliwosc wiec wyszedl i poprosil by sie rozeszly bo wszyscy chca sie wyspac. Poszly, oczywiscie najpierw musial porobic kilka zdjec i rozdac autografy, ale wazne ze poszly. Byla 2 w nocy , nadal siedzialam w pokoju Zayna i Harrego, Cos tam rozmawiali o koncercie ktory mial odbyc sie kolejnego dnia. Bylam senna wiec postanowilam wrocic do swojego pokoju. Nieeee, przepraszam, do pokoju mojego i Nialla . Weszlam, lezal, ale nie spal. Balam sie wejsc do tego łózka. No co ... Był mega atrakcyjny, pachnacy, pociagajacy w dodatku go kochalam. Opanowalam sie i usiadlam po turecku przodem do niego.
-co tam mała-zapytał
-chciales spotkac sie o 3 ale zapewne nie ma to sensu skoro mamy razem pokoj -powiedzialam
-nadal chce to zrobic, ale trzecia jest za godzine Mio -powiedzial
-zatejm klade sie na godzine
-dobrze-powiedzial a ja odwrocilam sie plecami do niego i zamknelam oczy.

50 Min później
Obudzilam sie. Nie bylo go. No tak , mielismy spotkac sie pod hotelem . Szybko sie ubralam i wyszlam z pokoju. Oczywiscie ukradkiem by Harry mnie nie widzial .Co ja robilam ? Nie wiem.... to z milosci.
Gdy bylam obok niego nie obchodzilo mnie nic. Wystarszyl jego usmiech i wszystko sie zmienialo. Ohh co on wymyslil o tej godzinie.
Szlismy jakims parkiem i wtedy ujzalam ogromny kolos, oswietlony tysiacsami swiatelek. O mój Boże WIEŻA EIFFLA -naprawdeee? SAmo zobaczenie jej na zywo bylo dla mnie szokiem. W dodatku u boku mojego ukochanego, to takie romantyczne. Zlapal mnie za reke i zaczelismy biec. Włącz
-co Ty wymysliles wariacie? -zapytalam
-zobaczysz chodzmy szybko
 Bieglismy Bieglismy, az dobieglismy. Mial dwa bilety . Dał je mezczyznie ktory stal na dole i truszylismy do windy. Balam sie wiec trzymal mnie za reke bardzo mocno. Trzeslam sie wiec mnie przytulil , jakby nie patrzec jest tam cholernie wysoko wiec mialam prawo sie bac. Po jakims czasie dotarlismy na gore. Zakryl mi oczy. A gdy spuscil dlonie z moich oczu ukazal mi sie widok, przepiekny widok na caly Paryż. O mój Boże
Nie potrafilam wydobyc z siebie zadnego slowa. Bylam w tak cholernym szoku. To bylo tak romantyczne.
Po krotkim milczeniu postanowilam sie odezwac
-dziekuje, to wspaniale co zrobiles , dziekuje ze mnie tu przyprowadziles Niall -powiedzialam a on podszedl do mnie od tylu i oplótł swoije rece na moje talii. Czy mnie kochał ? Nie wiem . Nie mialam pojeci co wtedy myslal, tak bardzo chcialam sie dowiedziec. Milczelismy , slowa nie byly potrzebne. Poprostu patrzelismy na widok, ktory z mninuty na minute stawal sie coraz jasniejszy. O to mu chodzilo, zebym zobaczyla dwie rzeczy. PAryż nocą i wschodzace nad nim Słońce.
Polozylam soje dlonie na jego ktore nadal spoczywaly na moim brzuchu. Niall oparl sie broda o moje ramie i nadal wpatrywal sie w piekny widok. 
-Kocham Cie Mia, kocham tak mocno ze juz nie potrafie tego ukrywac. Chcielem Ci to powiedziec wtedy  u Ciebiepod brama ale powiedzialem tyle przykrych slow-powiedzial a mnie zamurowalo-wiem jestes z Harrym i go kochasz i ja poprostu-wzial oddech -chce bys wiedziala ze ja Cie kocham z calego serca i bede czekac , zawsze, jestes moja jedyna miloscia- lzy zaczely splywac po moich policzkach. O mój Boże . On mnie kochal, tak samo jak ja jego. Juz mialam powiedziec mu  co czuje , ze tez go kocham i ze ma dac mi troche czasu na przemyslenie wszystkiego
-Niall, ja-   ale zadzwonil moj telefon. To był Harry. O mój Boże i co ja mialam mu powiedziec? 'czesc Loczku wyznaje sobie milosc z Niallem na czubku wiezy eiffla zadzwon pozniej ?!' 
-halo ? -odebralam a Niall automatycznie wyprostowal sie przerywajac nasza bliskosc
-gdzie Wy jestescie  ? -zapytal dosc zazenowany 
-nic nie mow, Niall zglodnial i wyszlismy do mc donalda po zarcie- potrafie klamac? 
-ja pierdole, on nigdy nie przestanie jesc, dobra widzimy sie rano , kocham Cie
-ja tez-no nie chcialam mu tego mowic by Niall nie slyszalm. Maskara, czemu moje zycie jest tak pokrecone. Gahhh . Weszlismy do windy . Niall milczal . Tylko dlaczego ? No przeciez dokladnie wiedzialam o co chodzi. O Harrego. Zlpalam jego dlon i  dotrwalismy tak az do konca jazdy w dól.  Szlismy parkiem. Z minutu na minute niebo stawalo sie coraz bardziej ciemne. Deszcz? Burza? Świetnie ! Szlismy spacerkiem . Za reke, w deszczu. Niall Milczal. Pociagnelam go do tylu by stanal bo strasznie szybko szedl co powodowalo ze szlam kilka krokow za nim  i wygladalo to jakby mnie ciagnal. 
-o co ci chodzi ?!-krzyknelam
-slepa jestes?Kocham Cie jestem zazdrosny-krzyknal, dobrze ze ludzie nie chodzili. Deszcz zaczal podac jeszcze mocniej. Z racji ze jestem przesadna uznalam ze to znak dla mnie. Krople deszczu splywaly po moich wlosach, ciele, bylam przemoczona, zmarznięta, zakochana i zla jednoczesnie. Poplakalam sie, bo tak-czego ryszysz-powiedzial i sie szeroko usmiechnal 
-bo ja tez Cie kurwa kocham ! Specjalnie zaczelam byc z Harrym wykorzystujac to ze on sie zakochal, chcialam wzbudzic twoja zazdrosc. KOCHAM CIE HORAN -krzyknelam z calych sil a on jedna reka zlapal mnie w talii i porzyciagnal do siebie zamykajac przestrzen miedzy nami i calujac mnie tak mocno jak tylko potrafil. 
-obiecuje ze bedziemy razem, na zawsze , kochanie-szepnal w przerwie miedzy pocalunkami . Zsasmial sie glosno wzial moja twarz w swoje dlonie i zaspiewal mi  They don’t know what we do best
It’s between me and you
Our little secret
 . They don’t know about us.
. . 'Wiedzialam ze to bedzie od tej chwili moja ulubiona piosenka

16

Czytasz=komentujesz. To naprawde mobilizuje do pisania :) <3
Przepraszam za wszelkie przekrecone slowa, pisze szybo (zbyt szybko) i wtedy wychiodza glupoty. Nie mam czasu na poprawianie tego bo mam na glowie 5 innych blogow. Szczerze nie ogarniam tej kuwety i chyba kilka usune. Nie wiem ktore... ;( Nad kazdym sie napracowalam. Najgorsze jest to ze wszystko mam w zeszytach i nie chce mi sie przepisywac  :(( Postaram sie zadnego nie usuwac. :( Kiss <3




Siedzialam totalnie znudzona na lekcji, byl poniedzialek, polowa szkoly jeszcze zyla cholerna impreza lat 79,80,90 na ktorej bylam sama, bo moj chlopak byl w trasie. Swietnie czyz nie? Byl ostatni dzien kwietnia. Za chwile mial byc maj, moje urodziny a po nich czas pewnie zleci szybko i bedzie koniec roku szkolnego. Swoja droga cieszylam sie z jednej strony ze to juz koniec. Mialam dosyc bycia przewodniczaca, jak by nie patrzec to ogromny obowiazek. Pogoda byla zadziwiajaco piekna jak na Londyn , slonce swiecilo a niebo bylo koloru oczu Nialla. Bylam ciekawa co u niego. Jak sie ma , co robi co je. Nie tylko stracilam osobe ktora kochalam i na ktorej mi zalezalo ale takze przyjaciela. Tak, byl moim przyjacielem a to ze cos do niego poczulam to juz odmienny temat. Brakowalo mi naszych rozmow na zywo jak i przez telefon. Naszego smiania sie z najrozniejszych glupich rzeczy np. tego jak moja siostra z kolezankami podsluchiwaly pod drzwiami nasze rozmowy , jak najedlismy sie pewnego razu tak ze nie moglismy sie poruszac albo jak wracalismy do mnie ze sklepu i zlapala nas okropna ulewa, idac do mojego pokoju zostawialismy slady a schiody byly cale w blocie, mama wparowala do mojego pokoju i dostalismy kuchenna szmata po glowach.  Nie moglismy sie wtedy pozbierac ze smiechu , jak Niall pierdzial co sekunde albo bekal . On był inny niz Harry byl taki beztroski. Mial takie dobre serduszko, a ja go zranilam. Tesknilam za nim, cholernie tesknilam. Postanowilam ze gdy wroce do domu zadzwonie do niego i porozmawiam. Pytanie tylko czy on tego chcial...


Niall
Myslalem o niej, o nim, o nich, o nas. Kurwa, dlaczego to spotkalo mnie? Czemu wpakowalem sie w jakas tam milosc? Bylem zly na siebie, bo to z wlasnej winy teraz musialem ogladac moja ukochana ze swoim przyjacielem. Nie ma co , zrobili mi cholerna niespodzianke... Na to wszystko musialem znosic obecnosc Harrego. Moze zle to ujalem w sloa, w koncu Harry to moj przyjaciel. Chodzi mi o to ze musialem ogladac go takiego radosnego i zakochanego. Musialem sluchac jak z nia rozmawia przez telefon i jest tak kurewsko szczesliwy. Jak sobie pomyslalem ze to moglem byc ja , ze to ze mna mogla byc taka szczsliwa i usmiechnieta jaka byla w nasze ostatnie dni pobytu u jej babci.Chcialbym ją przytulic i pocalowac, powiedziec ze ją kocham. To wszystko bylo takie do dupy. My bylismy we Francji, dopiero za tydzien mamy 3 dni wolnego wiec wrocimy do Londynu. Siedzialem wlasnie na fotelu wcinajac kanapke ktora zrobil mi Harry. Kazdy z nas siedzial na czym innym a Zayn i Liam oczywiscie na podlodze. Mielismy miec za godzine M&G. Mialem brac kolejnego gryza gdy moj telefon zadzwonil. Slamazarnie wyciagnalem go z kieszeni i upadl na podloge , szybko go podnioslem i odebralem. Gdy uslyszalem glos po drugiej stronie momentalnie zrobilem sie czerwony co przykuło spojrzenie reszty chlopakow. W rezultacie zaczeli buczec i sie smiac.
-Hallo Niall, chcialabym z Toba porozmawiac-powiedziala Mia
-ahmm ale nie ma mnie w Londynie-odpowiedzialem ledwo co bo kluska w moim gardle w polaczeniu ze swiezo przelknietym kesem kanapki spowodowaly jakas cholerna blokade
-kiedy bedziesz?
-w przyszly poniedzialek, bede do srody
-swietnie, a chcialbys sie spotkac ? -zapytala a mnie przeszedl dreszcz, jej glos dzialal kojaco na wszelkie nerwy i stresy jakie przezylem dotychczas z jej powodu. Spojrzalem nerwowo na miny chlopakow ktorzy wlepiali wlasnie we mnie swoj wzrok. Zatrzymalem sie na Harrym. Tak czy nie? Tak czy nie ? Tak czy nie? Jebac to !
-tak, przyjade do Ciebie jak tylko wyladuje-powiedzialem
-bardzo sie ciesze -i zapadla cisza-Niall?
-tak ?
-bardzo tesknie za Toba i naszymi wspolnie spedzonymi chwilami-powiedziala a do moich oczu naplynely lzy, musialem szybko sie ogarnac bo 4 pasy oczu nadal gapily sie na mnie
-ja tez, chyba jeszcze bardziej-powiedzialem
Zakonczylismy rozmowe, widzialem jak chlopcy ze znakami zapytania patrza na mnie by dowiedziec sie kto dzwonil. Cieszylem sie ze Mia do mnie zadzwonila, o Boże one do mnie zadzwonila. Jednak nie bylem jej obojetny, jednak o mnie myslala. Moj humor byl wrecz wspanialay. Co  bylo po mnie widac.
-kto dzwonil ? -zapytal Zayn
-ehmm, Mia-powiedzialem
-po co ? -zapytal Harry , byl dosc zażenowany
-no bo chciala ze mna porozmawiac i sie pogodzic -odpowiedzialem
-to swietnie, nie ma co sie klocic o to co bylo, byliscie przyjaciolmi -powiedzial Hazz , wstal i sie do mnie przytulil, poklepal mnie po plecach -nie lubie jak jestes smutny, wiem ze ona byla twoja do bra przyjaciolka i duzo czasu spedzaliscie razem-mowil to by mnie uswiadomic ze
bylismy tylko przyjaciolmi czy co ?


Harry
Niall byl szczesliwy, ja bylem szczesliwy, caly zespol byl szczesliwy, czego chciec wiecej ? No wlasnie. Mia odmienila moje zycie. Teraz nie zwracalem uwagi na inne dziewczyny, teraz mialem swoja atrakcyjna we kazdym calu kobiete ktorej nigdy nie zdradze. Byla zabawna, rozgadana, tajemnicza, opiekuncza, kochana, slodka i moja ! Tak moja ! Kochalem ja calym sercem, Moze to smiesznie brzmi z moich ust bo zawsze bylem kobieciarzem ale w koncu ktos skradl moje serce i zmienilem woje zachowanie. Wlasnie stalismy przed wejsciem na M&G Niall jadl, Louis i Liam tanczyli jakies swoje tance godowa , Zayn poprawial swoje wlosy a ja pisalem smsa do mojej ukochanej ' czesc Skarbie, wiem ze dzwonilas do Nialla. Bardzo sie ciesze ze to zrobilas, jego humor odrazu sie poprawil, jest taki radosny. Za tydzien przylatuje, mam nadzieje ze spedzimy ze soba wszystkie dni w ktorych bede. Kocham H <3 ' ,moj telefon odrazu zaczal dzwonic. Odebralem .
-Halo?
-czesc Loczku -uslyszalem anielski glos mojej ukochanej
-czesc kochana, co u Ciebie ?
-siedze wlasnie w pokoju i i robi notatki na jutro do szkoly , nudzi mi sie cholernie i tesknie-powiedziala a moje nogi zmiekly
-wsiadaj w samolot i przylec do nas-powiedzialem
-ehmm, bardzo smieszne, chcesz zebym zawalila szkole? -powiedziala i zasmiala sie glosno
-kochanie, przeciez Ty w tej szkole masz takie plecy, i same dobre oceny, na pewno by Ci pozolili
-ehh Nie HArry to dosc durny pomysl-powiedziala-mojej rozmowie przygladali sie chlopcy , co za szpiedzy -macie koncert ? -zapytala
-a czy myslisz ze bym wtedy odebral ? -Mia znowu sie zachichrała
-no nie, M&G tak ?
- bingo , kotku ja musze konczyc, jestem na podsluchu-powiedzialem
-ok, pozdrow podsluch i ucaluj ode mnie
-hahaha kocham Cie wariatko
-ja Ciebie, paaaaaaaa-przeciagnela ostatnie slowo. Skonczylem rozmowe. Podsluch ma pozdrowienia i buziaki krzyknalem i wszyscy zrobilismy przytulaka w tym momencie do pokoju  gdzie bylo M&G weszly piszczace fanki. bylo ich 10 ohhhhhhNooooooooooooooooooo . Niektore sa naprawde swietne, porozmawiaja z nami, porobia zdjecia, powiedza cos o sobie. a Niektore poprostu drą jadaczki . Kurde no . Niall spojrzal na mnie , ja na niego. Zrobilismy miny typu ' zabierz mnie do domu' i ruszylismy do nich z usmiechami na twarzy. Taka praca, co zrobic. Nigdy zaden z nas nie zalowal tego co robimy. Wszystko zawdzieczalismy fanom. Bez nich niebyloby nas. Poprostu czasem mielismy dosyc. Proste.




Moje poronione pomysły nigdy nie beda mialy konca. Po rozmowie z Harrym zeszlam do rodzicow by przedstawic moj zacny plan. Oczywiscie ze sie zgodzili czemu mieliby tego nie zrobic skoro tak kochali 5 wariatow? No wlasnie! Tata wykonal jeden telefon i bylo po sprawie. Czasem podobalo mi sie to ze on mial takie wtyki i byl kims. Dzieki temu nie musialam czekac na imprezach w kolejkach do wejscia tylko wchodzilam tylem, gdy chcialam cos zalatwic poprostu dzwonil z sprawa z gory byla zalatwiona. Życ nie umierac. Z drugiej strony zlapac mojego tatka w domu bylo nie lada wyzwaniem. Wiecznie go nie bylo. Wracajac do temat, bylam w drodze do Paryża. Widze ich miny jak mnie zobaczą. Wiedzialam ze trwał koncert a w sumie to skonczy sie w momencie gdy ja dotre na arene.
Po 2 h moje nogi dotknely lądu a ja dumnie kroczylam ze swoja walizka do wybranego celu.
Przyjechal po mnie jeden z ich ochroniarzy. Przyjaciel mojego ojca Mark.
-Harry wie ze do niego jedziesz? -zapytal
-oczywiscie ze nie, wtedy nie byloby to niespodzianka
-jestes szalona Mia-zasmial sie, przytaknelam tylko. Taka moja natura.


Slyszalam krzyki, piski, placz, wrzaski. Wiedzialam ze jestem na miejscu. Mark wprowadzil mnie od tyłu . Bylam za scena. Dojrzałam Eleanor , nie bede sama, jak milo.
-Miaaaa-co tu robisz? -krzyczala duszac mnie na przemian
-postanowilam zrobic im niespodzianke- Ha !
-jak zajebiscie, pojdziemy jutro na zakupy cooo ?
-jasne, ciesze sie ze jestes El  !!!
-ja tez MiMi-ohhh, nie lubilam jej na poczatku, ale pozniej nawet na swoj sposob pokochalam. Stalysmy trzymajac sie zatalie. Doslownie jak Lesbijki. El wymyslila ze mam schowac sie w garderobie . Tak tez zrobilam. Ucieklam do garderoby.
5,10,15 min ich nie ma. Nagle uslyszalam krzyki i smiechy. Ida. Tak bardzo chcialam nagrac ich mine jak mnie zobacza.
-Niall ile  stanikow dzis zlapales? -zapytal Harry . Ja im dam staniki ! :D
-3 a ty  ?
-dwia pary stringow, tylko ze ich nie dotknalem , fuuuj -hahah. Wierny kochaś :D
-no ja mam nadzieje, wyskoczylam zza wieszaka z ciuchami chlopakow. Slyszalam wielki krzyk.
Moi kochani chlopcy.
-potrafisz sie teleportowac? Zasmial sie podchodzacy do mnie Liam przysiskajac mnie mocno do siebie. Za chwile wszyscy stwierdzili ze to jednak ja i bylam gnieciona z kazdej strony . Tlenu.
-kochanie-pocalowal mnie moj chlopak, nie powiem, bylo mi cho9lernie glupio przed Niallem .
-rozumiem ze idziemy dzis na impreze-zasmialam sie
-party- krzyknal Niall ale nadal nie podszedl blizej by sie przywitac. Jakby cos lub ktos go trzymal.
Postanowilam zrobic pierwszy krok. Podeszlam do niego. Trzeslam sie jak galareta. Tak dlugo nie czulam jego zpachu ani dotyku. Tak bardzo mi tego brakowala. Tak cholernie chcialam sie zanurzyc w blekicie jego oczu. Wszyscy byli tak zajeci piciem wody i pakowaniem sie ze nie zauwazyli ze do niego zmierzam.
- Przepraszam z calego serca-powiedzialam gdy tylko bylam od niego na odleglosci 50 cm-tak strasznie tesknilam-szepnelam a on przyciagnal mnie do siebie. Mocno przytulil . Przeszly mnie ciarki. O tak, to byl ten jedyny. To go kochalam ponad wszystko. To przy nim chcialam zasypiac kazdego dnia i budzic sie kazdego ranka. Czemu zycie bylo tak okrotne dla nas? Ahh mnoj slodki, zwariowany Nialler.
Kolysal naszymi cialami delikatnie, ze wpadlam w taki jakby trans? Zapomnialam zwyczajnie o Bożym swiecie, o tym ze jestesmy w towazystwie. Oczwisc nie na tyle zeby sie z nim calowac. Poprostu moje rece mocno przylegaly do jego plecow a glowa opadala na jego ramieniu. Czulam tylko pojedynczy calus w czubek glowy i szept Nialla
-o 3 rano przed naszym hotelem-przerszedl mnie dreszcz, co on knuł ? Nie mialam pojecia.
Pojechalismy do ich hotelu. Nie chcialam pokoju z Harrym, a w sumie to nie moglam go nawet miec bo mial z Zaynem, jazk zwykle z reszta. Louis mial z Liamem, Niall mial sam. Wepchneli mnie wiec do niego. A z racji ze bylismy przyjaciolmi wiedzieli ze nie bedziemy nic robic. Serio ? Dobre sobie. Ja sama sobie nie ufam jesli chodzi o te sprawy a oni zaufali mi. A Harry ? Czy on wystawial mnie na probe. Mnie i moja myszke? Hahah, chce zobaczyc czy sie z nim przespie ? Nie uda mu sie. Mimo ze kocham Nialla pozostane wierna Harremu. Akurat jak juz kogos mam to go nie zdradzam. Zdrada*** nie jest w moim stylu Proste.






***Zdrada = calowanie sie moim zdaniem nie jest zdradą. Seks owszem, ale nie gdy robi to kobieta z kobieta. To nie seks , to zabawa :p  Ooooo.  To taki maly szczegół do nastepnego rozdziału.